Shein i Temu na celowniku. Francja wprowadza podatek ekologiczny, sankcje dla influencerów i zakaz reklam

Francja walczy z ekspansją Shein i Temu. Tamtejszy parlament podjął zdecydowane kroki prawne wobec nieetycznych, szkodzących środowisku praktyk chińskich platform. Nowa ustawa wprowadza całkowity zakaz reklamowania ich oraz podatek ekologiczny do 10 euro za sztukę odzieży. Na influencerów, którzy będą promować produkty Shein i Temu, będą nakładane sankcje.
Francja zakazuje reklam Shein i Temu
Aplikacje chińskich gigantów z segmentu ultra fast fashion cieszą się masowym zainteresowaniem na świecie, w tym także w Polsce. W ubiegłym roku Temu było najczęściej pobieraną aplikacją w Polsce. Z danych Gemius Mediapanel wynika, że na swoim telefonie zainstalowało ją blisko 16 mln Polaków, niewiele mniej, bo 6 mln polskich użytkowników, pobrało konkurencyjną aplikację Shein. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, Polacy spędzają średnio 50 minut dziennie, przeglądając i kupując chińskie produkty. Platformy takie jak Shein i Temu przyciągają klientów niskimi cenami. W parze z nimi, co oczywiste, idą niskie standardy. I to na różnych płaszczyznach: ubrania wykonane są z kiepskiej jakości materiałów i zawierają szkodliwe substancje, pracownicy, często niepełnoletni, doświadczają ogromnego wyzysku, a produkcja jest nieekologiczna i wiąże się ze szkodą dla środowiska.
Jak wynika z raportów Zero100 i RetailBoss, Shein potrafi zaprojektować, uszyć i wprowadzić na rynek nowy model ubrania w zaledwie 3 dni. Tempo produkcji chińskiej marki jest nieporównywalne z konkurencją – dziennie dodaje nawet 65 razy więcej nowych modeli niż Zara. Przeciętny klient zakłada kupioną na Temu czy Shein rzecz od 3 do 10 razy – informuje „Wall Street Journal”. Raport Federacji Konsumentów sprzed miesiąca mówi wprost, że ponad połowa produktów zamówionych z Shein i Temu zawierała metale ciężkie (chrom, nikiel ołów, kobalt i antymon), mogące powodować uczulenia i zwiększać ryzyko zachorowań na nowotwory. Katarzyna Zajączkowska, edukatorka zrównoważonej mody, autorka podcastu i książki „Odpowiedzialna Moda” w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” podkreśla, że 95 proc. produktów z Temu nie spełnia unijnych norm bezpieczeństwa.
„Substancje z ubrań czy produktów Temu mogą zaburzać gospodarkę hormonalną, a w efekcie powodować nawet bezpłodność” – podkreśla. „To mogą być najtańsze, a później najdroższe zakupy w naszym życiu, bo zapłacimy za nie zdrowiem. To nie jest popularna wiedza. W niczyim interesie jest to, żeby świadomość w tym obszarze rosła” — dodaje.
Podczas gdy największy operator pocztowy w Polsce ogłasza, że zacieśnia współpracę z Temu, Francja pokazuje zupełnie inny kierunek działań na rzecz zrównoważonej mody. Tamtejszy senat niemal jednogłośnie przegłosował nową ustawę wymierzoną głównie w chińskie platformy typu Shein i Temu. To pierwsze w Europie tak restrykcyjne regulacje przeciwko ultra-taniej modzie, której koszt środowiskowy i społeczny jest coraz trudniejszy do ignorowania.
Nowe prawo, które wejdzie w życie najwcześniej w 2026 roku po zatwierdzeniu przez Komisję Europejską, zakłada m.in. kary za reklamowanie chińskich platform. W praktyce oznacza to, że francuska prasa, telewizja i strony internetowe nie mogą rozpowszechniać kampanii reklamowych Shein i Temu. Wydawcy, którzy nie dostosują się do tych przepisów, poniosą sankcje finansowe.
Zakaz ten dotyczy nie tylko tradycyjnych mediów i platform internetowych, ale również social mediów. To oznacza, że lokowanie produktów chińskich marek w mediach mediach społecznościowych będzie nielegalne, a na influencerów, którzy złamią ten przepis, nałożone zostaną kary. Francuscy urzędnicy chcą w ten sposób ukrócić politykę marketingową Shein i Temu, które intensywnie wykorzystują influencerów, by docierać do klientów.
Podatek ekologiczny: 10 euro za jedną sztukę odzieży
Nowa ustawa anty-fast fashion zakłada także nałożenie tzw. podatku ekologicznego na ubrania sprzedawane przez platformy typu Shein i Temu. Od przyszłego roku firmy zapłacą nawet 5 euro kary za każdą sztukę odzieży niespełniającą norm ekologicznych, a do 2030 roku ta kwota wzrośnie do 10 euro – przy zastrzeżeniu, że nie może przekroczyć połowy ceny detalicznej danego produktu. Dochody z tego podatku mają być przeznaczone m.in. na wsparcie sektora odzieży produkowanej lokalnie i w sposób zrównoważony.
Francuscy urzędnicy wskazują, że problemem ultra-taniej mody jest nie tylko niska jakość produktów czy łamanie praw pracowników, ale przede wszystkim – ogromny ślad węglowy, masowa produkcja odpadów (rzeczy rozkładają się setki lat) oraz promowanie nadkonsumpcji i kultury jednorazowości.
Rozwiązania wprowadzone we Francji nie napawają optymizmem tamtejszych przedstawicieli organizacji ekologicznych, ponieważ ograniczają się tylko do chińskich platform, a ignorują europejskie marki fast fashion, tj. Zara czy H&M. Pierre Condamine z organizacji Friends of the Earth France sugeruje, że nowe regulacje wcale nie mają na celu zmniejszenie szkodliwego wpływu ultra-szybkiej mody na środowisko, lecz ochronę interesów europejskich marek z tej branży.
„Mamy tekst [ustawy – przyp. red.], który będzie skierowany do dwóch marek, a zatem pominie to, co stanowi co najmniej 90 proc. produkcji i odzieży sprzedawanej we Francji. To stracona szansa” – podkreśla w rozmowie z „Euronews”. „Moglibyśmy mieć prawdziwe ambicje środowiskowe. Jesteśmy bardzo rozczarowani, ponieważ ostatecznie widzimy, że to ochrona ekonomiczna stała się główną siłą napędową tego projektu ustawy” – dodaje Condamine.
Źródło: reuters.com, wsj.com, „Gazeta Wyborcza”
Zobacz także

Zoe Saldaña: „Nie ciesz się, że jesteś jedyną kobietą siedzącą przy stole. Rób miejsce dla innych”

„Polskie kobiety chcą ładnych, kobiecych ubrań, na które je stać, do których nie muszą schudnąć przed wakacjami” – wyjaśnia popularność SHEIN Małgorzata Akkus

Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
Polecamy

„No-buy 2025” – noworoczne wyzwanie Gen Z. Młodzi nie chcą już tyle kupować. I mają rację

„Nie macaj bułki w sklepie” – ostrzega prawnik Marcin Kruszewski. Jaka kara grozi za dotykanie gołą ręką pieczywa?

Szafiarka Dorka: „Moda nie ma rozmiaru ani wieku. Mam 62 lata i noszę to, co jest modne”

„Polskie kobiety chcą ładnych, kobiecych ubrań, na które je stać, do których nie muszą schudnąć przed wakacjami” – wyjaśnia popularność SHEIN Małgorzata Akkus
się ten artykuł?