Przejdź do treści

Selma Blair walczy ze stwardnieniem rozsianym. Śledząc jej wpisy w internecie, możemy się wiele nauczyć

Selma Blair /Craig Barritt / Getty Images
Selma Blair /Craig Barritt / Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Sierpień 2018 r. – to wtedy Selma Blair usłyszała diagnozę stwardnienia rozsianego. Nie był to jednak początek jej walki. Amerykańska aktorka przyznała, że wcześniej przez 15 lat zmagała się z objawami tej choroby. Stan kobiety się pogarsza. Niedawno, w jednym z wywiadów, Blair przyznała, że powoli przygotowuje się na śmierć. Nie jest to jednak poddanie się. Selma jest dzielna. A my możemy brać z niej przykład. 

Selma Blair – diagnoza

16 sierpnia 2018 r., dokładnie o godz. 22:30 życie Selmy Blair diametralnie się zmieniło. Płakała. To właśnie wtedy aktorka usłyszała, że jej objawy wynikają ze stwardnienia rozsianego. Diagnoza ją przytłoczyła. Jak sama pisała w jednym z pierwszych wpisów na Instagramie, Selma chciała wtedy tylko spać.

„To nie były łzy paniki, rozpłakałam się dlatego, że w końcu dowiedziałam się, że muszę poddać się mojemu ciału, które po prostu straciło kontrolę. Poczułam wtedy pewien rodzaj ulgi” – mówiła w programie „Good Morning, America”.

„Na początku może to być przytłaczające. Chcesz spać. Zawsze chcesz spać. Więc nie mam odpowiedzi. Widzisz, chcę spać. Ale chcę też, aby moje życie było pełne. Chcę znów bawić się z moim synem. Chcę iść ulicą i jeździć konno. Mam stwardnienie rozsiane i mam się dobrze. Ale jeśli mnie widzisz, gdy upadam i rozrzucam przy tym swoje rzeczy na całą ulicę, pomóż mi się podnieść. Samotnie zajmuje mi to cały dzień” – pisała na Instagramie.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

 

Selma Blair – życie ze stwardnieniem rozsianym

Selma jest niepełnosprawna. Ma trudności z chodzeniem, z czuciem, z pamięcią, ale nadal stara się być aktywna zawodowo. Pomagają jej w tym producenci i producentki, z którymi pracowała wcześniej. Pomimo swojej sytuacji, aktorka nie załamuje się. Wręcz przeciwnie – swoją postawą pokazuje, że diagnoza stwardnienia rozsianego to nie wyrok śmierci. Nie chce się poddawać.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Pod koniec lipca 2019 r. aktorka zakończyła kolejny etap leczenia. To właśnie wtedy musiała ogolić swoją głowę i na jakiś czas pożegnać się ze swoim synem i pracą. Selma każdego dnia cierpi, a swoim codziennym życiem dzieli się ze swoimi fanami. Nie chce jednak litości. Postami chce pomóc innym zmagającym się z chorobami.

Selma pokazuje, że choroba nie jest czymś, czego powinnyśmy się wstydzić. Wręcz przeciwnie – swoimi historiami zachęca inne osoby do dzielenia się swoimi przeżyciami. Wie, że wspólnie może być łatwiej.

Niedawno, w rozmowie dla „Time”, Selma przyznała się, dlaczego zdecydowała się mówić otwarcie o swojej chorobie. Powiedziała: „Jestem trzeźwa i bardzo z tego dumna. Wolę, żeby ktoś pomyślał, że jestem na wózku inwalidzkim, niż że otworzyłam minibar”.

Aktorka przyznaje, że jej motorem napędowym do walki z chorobą jest syn Arthur, którego sama wychowuje. I tego możemy się od niej uczyć. Wytrwałości, opanowania i nie poddawania się.

Stwardnienie rozsiane – czym jest?

Stwardnienie rozsiane jest schorzeniem, które stopniowo atakuje układ nerwowy. Wpływa na mózg i rdzeń kręgowy, powodując zaburzenia wzroku, równowagi i mięśni. Choroba jest nieuleczana. Pacjentowi podaje się jedynie leki, by załagodzić objawy i zachodzące zmiany. 

Jakie są to objawy? Zaburzenia widzenia, problemy z ostrością i podwójne widzenie, narastający niedowład, zaburzenia czucia, zaburzenia równowagi, nagłe zawroty głowy, nerwobóle.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?