Przejdź do treści

Sejm odrzucił projekt liberalizujący przepisy aborcyjne. Niektórzy politycy „znów pokazali, jaki mają stosunek do praw kobiet”

Sejm odrzucił projekt liberalizujący przepisy aborcyjne. "Politycy prawicy znów pokazali jaki mają stosunek do praw kobiet"
Sejm odrzucił projekt liberalizujący przepisy aborcyjne / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Posłowie odrzucili w pierwszym czytaniu obywatelski projekt liberalizujący prawo aborcyjne, zakładający m.in. możliwość usunięcia ciąży do 12. tygodnia i finansowanie aborcji przez NFZ. „Przychodzę z projektem ustawy, który dostosowuje polskie prawo do rzeczywistości, w jakiej wszystkie i wszyscy żyjemy, rzeczywistości naszej i rzeczywistości waszej, w tym waszych córek, sióstr, żon, matek i koleżanek” – mówiła w Sejmie Marta Lempart, przedstawiając projekt.

Projekt odrzucony przez Sejm

265 posłów za odrzuceniem projektu, 175 przeciw, czworo wstrzymało się od głosu – to efekt głosowania dotyczącego złagodzenia przepisów aborcyjnych. Pierwsze czytanie rozpoczęło się 22 czerwca tuż przed godz. 23, a burzliwa dyskusja na temat projektu potrwała aż do 1 w nocy.

Projekt wniósł do Sejmu komitet inicjatywy ustawodawczej „Legalna aborcja bez kompromisów”. Zakłada on m.in. prawo do usunięcia ciąży do 12. tygodnia, a po tym terminie miałoby być to możliwe, gdy:

  • ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety,
  • wyniki diagnostyki prenatalnej lub inne przesłanki medyczne wskazują na to, że występują nieprawidłowości rozwojowe lub genetyczne płodu
  • ciąża jest następstwem czynu zabronionego, będącego przedmiotem oświadczenia osoby będącej w ciąży.

Projekt mówi również o tym, że aborcja miałaby być finansowana przez NFZ i możliwa w przypadku osób w wieku co najmniej 13 lat lub młodszych – jeśli zgodę wyrazi opiekun prawny. Zakłada również zniesienie karalności lekarzy oraz innych osób pomagających w aborcji oraz reguluje tzw. klauzulę sumienia – żeby nie była nadużywana.

Polskie prawo a rzeczywistość

„Przychodzę do państwa z projektem ustawy, która zmienia prawo tak, żeby odpowiadało europejskim i światowym standardom w dziedzinie ochrony życia i zdrowia kobiet. Przychodzę z projektem ustawy, który dostosowuje polskie prawo do rzeczywistości, w jakiej wszystkie i wszyscy żyjemy, rzeczywistości naszej i rzeczywistości waszej, w tym waszych córek, sióstr, żon, matek i koleżanek” – mówiła w Sejmie Marta Lempart, przedstawiając projekt.

Stwierdziła, że teoretycznie w Polsce obowiązuje przepis mający ratować życie i zdrowie kobiet w ciąży, gwarantując im aborcję w przypadku zagrożenia zdrowia i życia. Jednak, jak dodała, o tym, jak działa on w praktyce, boleśnie „przekonały się pani Izabela z Pszczyny i pani Agnieszka z Częstochowy”.

Za odrzuceniem projektu był niemal cały klub PiS: 225 posłów, 19 posłów PSL – Koalicji Polskiej, 10 posłów Konfederacji, czterech posłów Porozumienia, dwóch posłów Kukiz’15, dwóch posłów Polski 2050 (Wojciech Maksymowicz i Paweł Zalewski), jedna posłanka Koalicji Obywatelskiej (Joanna Fabisiak), jeden poseł koła Polskie Sprawy (Zbigniew Girzyński) i jeden poseł niezależny (Łukasz Mejza). Przeciwko odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu było 120 posłów KO, 44 posłów Lewicy, sześciu posłów Polski 2050, trzech posłów Polskiej Partii Socjalistycznej i jedna posłanka PiS (Monika Pawłowska). Czterech posłów wstrzymało się od głosu.

Odrzucenie projektu przez Sejm skomentowała na swoim profilu na Instagramie FEDERA, czyli Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która jest organizacją pozarządową, działającą na rzecz zdrowia i praw reprodukcyjnych.

„Politycy prawicy znów pokazali, jaki mają stosunek do praw kobiet” – czytamy w poście.

Polki i Polacy za złagodzeniem przepisów aborcyjnych

W przeprowadzonym przez IBRIS na zlecenie Radia Zet sondażu* respondenci i respondentki otrzymali pytanie, czy są za liberalizacją prawa aborcyjnego. Jak się okazało, aż 61,8 proc. z nich odpowiedziało twierdząco. 38,2 proc. stwierdziło, że zdecydowanie popiera taką zmianę, a 23,6 – że raczej popiera. Przeciwnych liberalizacji było 26,7 proc. respondentów. Zdecydowanie przeciwnych było 14,6 proc., a odpowiedź “raczej nie popieram” wybrało 12,1 proc. zapytanych osób. Odsetek niezdecydowanych wyniósł 11,5 proc.

Wbrew pozorom, to wcale nie najmłodsza grupa ankietowanych osób najbardziej poparła ten postulat. Aż 40 proc. badanych w wieku 18-29 sprzeciwiło się liberalizacji prawa aborcyjnego. Natomiast wśród osób w wieku 30-39 lat zwolenników liberalizacji było niemal 99 proc. Najwięcej przeciwników złagodzenia przepisów było w grupie wiekowej 50-59 lat (46 proc., z czego 15 proc. było zdecydowanie przeciwnych złagodzeniu prawa aborcyjnego).

Poparcie dla liberalizacji aborcji jest nieznacznie wyższe u kobiet (63 proc.) niż u mężczyzn (60 proc.). Jednak to ci drudzy częściej odpowiadali, że „zdecydowanie popierają” liberalizację przepisów (39 proc. w stosunku do 37 proc. kobiet).

*Badanie przeprowadzono metodą CATI w dniach 17-18 czerwca na grupie 1100 osób.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez FEDERA⚡️ (@federapl)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: