Przejdź do treści

„Pytanie o zgodę jest sexy” – przekonuje psycholożka Marlena Jaszczak. Jak to robić?

„Pytanie o zgodę jest sexy” – przekonuje psycholożka Marlena Jaszczak. Jak to robić w łóżku?
„Pytanie o zgodę jest sexy” – przekonuje psycholożka Marlena Jaszczak. Jak to robić w łóżku? / Jonathan Borba
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Często mamy w głowach jakieś takie pseudoromantyczne przekonania, że nie da się w taki sposób poprosić o zgodę na seks, by nie zrujnować atmosfery” – podkreśla psycholożka Marlena Jaszczak, znana w sieci jako Intimistka. Jak więc to zrobić tak, żeby wręcz ją podkręcić? Sprawdźcie, co radzi ekspertka.

Pytanie o zgodę jest sexy!

Co jest najgorsze w seksie? Brak rozmowy! Przed, w trakcie i po. Właśnie tak! Sukces udanego seksu opiera się na komunikacji i mówieniu sobie o tym, co nas boli, co nam się podoba, a co nie. A przede wszystkim – czy w ogóle mamy ochotę na zbliżenie. Psycholożka Marlena Jaszczak podkreśla, że jednym z tematów, który często opacznie rozumiemy w kontekście seksu, jest zgoda.

„Często mamy w głowach jakieś takie pseudoromantyczne przekonania, że nie da się w taki sposób poprosić o zgodę na seks, by nie zrujnować atmosfery, nie zgasić ognia, który się między nami narodził. Tylko, że w takiej sytuacji narażamy się na uprawianie seksu z osobą, która w najlepszym wypadku nie jest jakoś specjalnie entuzjastycznie do tej aktywności z nami nastawiona” – podkreśla.

Jak tłumaczy, ten temat wymaga pewnego „przeramowania” w naszych głowach. Zrozumienia, że jeżeli partner/partnerka nie jest zainteresowany/a tym, czy rzeczywiście wyrażamy zgodę na seks, w tej relacji brakuje szacunku.

Zaznacza, że:

  • wyrażenie zgody na jedną aktywność seksualną nie oznacza zgody na cały wachlarz tego, co komu przyjdzie do głowy;
  • wyrażenie zgody na początku relacji nie oznacza, że obowiązuje ona zawsze i wszędzie;
  • wyrażenie zgody minutę temu nie oznacza, że nie mogę się za chwilę wycofać, z jakiegokolwiek powodu, choćby to był brzydki kolor ścian w sypialni.
istockphoto.com

Pytania mogą podkręcać atmosferę

Intymistka podkreśla, że w proszeniu o zgodę na zbliżenie wcale nie chodzi o podstawienie komuś dokumentów do podpisania, a o usłyszenie entuzjastycznego „tak” lub zobaczenie inicjatywy po drugiej stronie. Zwłaszcza na początku danej relacji czy układu – kiedy się jeszcze dobrze nie znacie i tym łatwiej o naruszenie czyichś granic.

Według niej pytanie nie musi brzmieć: „Czy wyrażasz zgodę na to, byśmy zlegli w tym oto łożu w sposób taki a taki?”. Prośbę o zgodę na seks można sformułować w różny sposób, na przykład mówiąc:

  • „Czy masz ochotę, żebym…”,
  • „Czy mogę Ci/Cię…?”,
  • „Co myślisz o tym, żebyśmy…”,

Jak podkreśla psycholożka, pytania te mogą jeszcze bardziej podkręcić atmosferę – jeśli na przykład kolejne słowa będą dodawane pomiędzy pocałunkami czy innymi pieszczotami.

„Oczywiście, relacje wymagają także działania, zatem jeżeli zamiast pytać czy możesz kogoś pocałować, spróbujesz to zrobić, okej. Jednak w takiej sytuacji należy mieć uważność na to, jak dana osoba reaguje. Jeżeli widzisz, że czujesz się niezręcznie, nie wie, co ze sobą zrobić i próbuje się odsunąć, jest to dla ciebie sygnał, by odpuścić/przeprosić/wyjaśnić sytuację, a nie naciskać jeszcze bardziej. Inaczej skończy się to nadużyciem” – zaznacza.

Intymistka

Intymistka, czyli Marlena Jaszczak, to psycholożka w trakcie studiów Seksuologii praktycznej.

„Mówię o seksie w nurcie pozytywnej seksualności. Fascynuje mnie wspieranie ludzi podczas ich drogi do odkrywania i akceptowania swojej seksualności” – tak sama o sobie pisze.

Na swoim profilu na Instagramie mówi w przystępny sposób porusza zagadnienia związane z seksualnością i tematy tabu. Jak pisze na swojej stronie, często nawet nie zastanawiamy się nad tym, jakie są nasze potrzeby, a czego tak naprawdę pragnie partner/ka. Casami seks nie spełnia naszych oczekiwań, a my to przyjmujemy z mniejszym lub większym grymasem, przyzwyczajamy się. „A wcale nie musi tak być!” – podkreśla. Stara się do udowodnić na swoim profilu na Instagramie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Jednym z tematów, który często opacznie rozumiemy w kontekście seksu jest zgoda. Często mamy w głowach jakieś takie pseudoromantyczne przekonania, że nie da się w taki sposób poprosić o zgodę na seks, by nie zrujnować atmosfery, nie zgasić ognia, który się między nami narodził. Tylko, że w takiej sytuacji narażamy się na uprawianie seksu z osobą, która w najlepszym wypadku nie jest jakoś specjalnie entuzjastycznie do tej aktywności z nami nastawiona. Ten temat wymaga pewnego przeramowania w naszych głowach. Jeżeli druga osoba nie jest zainteresowana tym, czy rzeczywiście wyrażamy zgodę na bycie z nią intymnie, w tej relacji brakuje szacunku. Warto także zaznaczyć, że: ? wyrażenie zgody na jedną aktywność seksualną nie oznacza zgody na cały wachlarz tego, co komu przyjdzie do głowy ? wyrażenie zgody na początku relacji nie oznacza, że obowiązuje ona zawsze i wszędzie ? wyrażenie zgody minutę temu nie oznacza, że nie mogę się za chwilę wycofać, z jakiegokolwiek powodu, choćby to był brzydki kolor ścian w sypialni.. ? i wiele, wiele innych I nie chodzi tu o podstawienie komuś dokumentów do podpisania, a o usłyszenie entuzjastycznego tak lub zobaczenie inicjatywy po drugiej stronie, zwłaszcza na początku danej relacji czy układu, kiedy się jeszcze dobrze nie znacie i tym łatwiej o naruszenie czyichś granic. Pytanie nie musi brzmieć „Czy wyrażasz zgodę na to, byśmy zlegli w tym oto łożu w sposób taki a taki?”, ale może brzmieć np. „Czy masz ochotę, żebym…”, „Czy mogę Ci/Cię…?”, „Co myślisz o tym, żebyśmy…”, wypowiedziane w sposób, który jeszcze bardziej nakręci atmosferę – np. kolejne słowa dodawane pomiędzy pocałunkami czy innymi pieszczotami, którymi strona odbierająca się w danym momencie rozkoszuje. Oczywiście, relacje wymagają także działania, zatem jeżeli zamiast pytać czy możesz kogoś pocałować, spróbujesz to zrobić, okej. Jednak w takiej sytuacji należy mieć uważność na to, jak dana osoba reaguje. Jeżeli widzisz, że czujesz się niezręcznie, nie wie, co ze sobą zrobić i próbuje się odsunąć, jest to dla Ciebie sygnał, by odpuścić/przeprosić/wyjaśnić sytuację, a nie naciskać jeszcze bardziej. Inaczej skończy się to nadużyciem.

Post udostępniony przez Seksualność | Konsultacje (@intymistka)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: