Pomagaj dziś, korzystaj jutro. Szwajcarzy wymyślili „bank czasu” i jest to genialne
Zamiast odkładać pieniądze na emeryturę, można „oszczędzać czas”. W Szwajcarii powstała niezwykła inicjatywa „Bank Czasu”. To system społecznej wymiany, w którym walutą nie są pieniądze, ale… czas. Zgodnie z założeniami każdy, kto pomaga starszym osobom, w przyszłości, kiedy sam będzie potrzebował opieki, będzie mógł za nią zapłacić „nagromadzonym czasem”. O tej cudownej inicjatywie piszemy w naszym cyklu „Hello Poniedziałek”.
„Bank Czasu” – jak to działa?
Szwajcarski „Bank Czasu” to system społecznej wymiany, w którym czas staje się walutą. Wszystko zaczyna się od prostego założenia, że młodsi wolontariusze poświęcają swój czas na pomoc starszym osobom. Mogą na przykład robić zakupy, pomagać w sprzątaniu, towarzyszyć w codziennych zajęciach albo po prostu spędzać czas z seniorami. Każda godzina pracy jest „deponowana” na specjalnym koncie społecznym, które przypomina konto oszczędnościowe. Różnica polega na tym, że zamiast pieniędzy – odkłada się czas.
Kiedy wolontariusze sami się zestarzeją i będą potrzebować wsparcia, mogą „wypłacić” zgromadzone godziny. W zamian opieką nad nimi zajmą się kolejne pokolenia wolontariuszy.
Zgodnie z założeniami „Banku Czasu” każdy może zgłosić się do pomocy, by później z niej skorzystać. Nie trzeba więc być bogatym, by w przyszłości mieć dostęp do opieki. Wystarczy poświęcić swój czas dzisiaj. Zanim jednak zacznie się pracę, wszyscy wolontariusze przechodzą szkolenia, które przygotowują ich do wspierania osób starszych.
Problem starzejącego się społeczeństwa
Szwajcarski rząd wprowadził „Bank Czasu”, by rozwiązać problem rosnącego zapotrzebowania na opiekę nad seniorami. Zgodnie z szacunkami, społeczeństwa się starzeją i dziś co dziesiąta osoba ma ponad 65 lat. Do 2030 roku na świecie będzie żyło ponad miliard osób w tym wieku. Tradycyjne systemy opieki mogą nie wystarczyć, a „Bank Czasu” to sposób na odciążenie państwa.
Program buduje również więzi społeczne. Młodzi ludzie mają szansę nawiązać relacje z seniorami, uczyć się od nich i wzbogacać swoje doświadczenia życiowe. Jednocześnie osoby starsze zyskują poczucie, że są ważną częścią społeczności, co pozytywnie wpływa na ich zdrowie psychiczne.
Podobny program działa też w Chinach. W Pekinie wolontariusze zbierają specjalne „monety” za każdą godzinę pomocy. Można je wykorzystać po ukończeniu 60. roku życia albo przekazać bliskim. Im więcej monet zostanie zgromadzonych, tym większe dana osoba ma przywileje. Przykładowo za 10 tys. uzbieranych monet można otrzymać miejsce w państwowym domu opieki.
RozwińZobacz także
Seniorów w Polsce nie stać na wykupywanie recept. Wyniki nowego raportu szokują
„Seniorów pytamy o zdrowie. O ich emocjach się nie mówi” – o samobójstwach po 60. roku życia opowiada psycholog Monika Oleksiewicz-Berrino
„Bądźcie w codziennym kontakcie ze swoimi seniorami, jeśli mieszkają sami” – apeluje pielęgniarz Mateusz Sieradzan
Polecamy
Valerie Bertinelli pokazała na wizji nagi brzuch. „64 lata grawitacji. Pogodziłam się ze swoim starzejącym się ciałem”
105-latka twierdzi, że joga to sekret jej długiego życia. „Kiedyś ćwiczyłam na podłodze, teraz robię to na krześle”
Zmarł najstarszy człowiek świata, miał 112 lat. W ostatnim wywiadzie zdradził sekret swojej długowieczności
59-latka wpisała się do Księgi Rekordów Guinnessa. Zrobiła 1575 pompek w godzinę
się ten artykuł?