Janina Skirlińska – najlepsza gimnastyczka w wolnej Polsce
Na równoważni, poręczach i w skokach nie miała sobie równych. Zdobyła kilkanaście medali na mistrzostwach świata i kraju, kilkakrotnie reprezentowała Polskę na igrzyskach, nie tylko jako zawodniczka, ale także trenerka i sędzina. Wychowała wiele pokoleń zawodniczek, stworzyła metodyczne podstawy uprawiania gimnastyki kobiecej w Polsce. Naszą kolejną bohaterką cyklu #Pierwsza! Kobieca historia sportu jest Janina Skirlińska.
Pochodziła z podkarpackich Żurawiczek, maleńkiej miejscowości niedaleko Jarosławia. Tam się urodziła w 1907 roku w ziemiańskiej rodzinie Władysława i Heleny z Kwaśniewskich. Edukacyjne podstawy zdobywała w Jarosławiu, gdzie w 1925 roku zdała maturę. W kolejnych latach związała się z Krakowem, gdzie trenowała w Towarzystwie Sportowym „Sokół”. Ukończyła tam także kursy z wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego.
Sport był jej konikiem od najmłodszych lat. W barwach „Sokoła” próbowała swoich sił w szermierce, łucznictwie i strzelectwie – i w każdej z tych dyscyplin mogła sięgać po medale. Wybrała jednak gimnastykę, uważaną wówczas za „królową sportów”. By zarobić na utrzymanie i uprawianie sportu, jednocześnie pracowała w „Sokole” jako instruktorka gimnastyki.
Sukcesy przyszły bardzo szybko – w latach 1929-1939 wielokrotnie zdobyła tytuł mistrzyni Polski w wieloboju gimnastycznym, wywalczyła także medale w poszczególnych konkurencjach gimnastycznych: w skoku, na równoważni i na poręczach. Podczas mistrzostw świata w 1934 roku w Budapeszcie zdobyła srebro i brąz, w 1938 roku z Pragi także przywiozła brązowy krążek. Na igrzyskach w Berlinie w 1934 stanęła do rywalizacji w trójboju drużynowym. Polska reprezentacja w składzie: Janina Skirlińska, Klara Sierońska i Wiesława Wisłocka ukończyły zawody na szóstym miejscu.
Choć gimnastyka sportowa kobiet dyscypliną olimpijską była dopiero od igrzysk w roku 1928, zawodniczki nie startowały indywidualnie aż do lat 50. XX wieku. Rywalizowały w zespołach i zdobywały punkty jako drużyna. Gimnastyka sportowa mężczyzn miała już wówczas ponad trzydziestoletnie tradycje olimpijskie i inne zasady oceniania. Gimnastyczki rywalizowały w skokach, na poręczach, równoważni i w ćwiczeniach wolnych. Janinie Skirlińskiej przyszło więc zdobywać punkty i medale dla drużyny, a nie dla siebie.
Wojnę przetrwała w Krakowie, pracując w klinice neurologiczno-psychiatrycznej jako fizjoterapeutka. Zaraz po niej związała się z krakowskim Studium WF UJ, gdzie uczyła gimnastyki. Kiedy studium przekształciło się w samodzielną Wyższą Szkołą Wychowania Fizycznego, objęła etat naukowo-dydaktyczny w Zakładzie Teorii i Metodyki Gimnastyki Katedry Sportów. Jednocześnie trenowała polska kadrę.
Jako naukowczyni zajmowała się gimnastyką sportową nie tylko od strony praktycznej, ale i teoretycznej. Była autorką lub współautorką najważniejszych podręczników metodycznych dotyczących gimnastyki kobiet, stworzyła też zasady ćwiczeń i wiele układów ćwiczeń wykorzystywanych przez wiele lat podczas pokazów gimnastycznych.
Od 1947 roku wyczynowo uprawiała już nie gimnastykę, ale szermierkę. W barwach TS „Sokół” i Budowlanych Kraków zdobyła sporo tytułów zarówno w skali lokalnej, jak i ogólnopolskiej.
Janina Skirlińska była też uznaną działaczką ruchu sportowego. Kierowała komisją kobiecą w zarządzie Polskiego Związku Gimnastycznego, nadzorowała prace zespołu szkoleniowo-sportowego i sędziowskiego. Jako sędzina brała udział w trzech olimpiadach (1952, 1956 i 1968 r.), wielokrotnie oceniała też gimnastyczne dokonania sportowczyń europejskich i światowych.
Zmarła 23 kwietnia 1993 w Krakowie, jest pochowana na Cmentarzu Rakowickim.
Gimnastyka sportowa, czyli „królowa sportu” ma się w Polsce całkiem dobrze, choć nie jest to nasza narodowa dyscyplina sportu. Największe sukcesy olimpijskie polskie gimnastyczki odniosły w 1956 roku na olimpiadzie w Melbourne, gdzie drużyna w składzie: Dorota Horzonkówna-Jokielowa, Natalia Kot, Helena Rakoczy, Danuta Stachow, Lidia Szczerbińska i Barbara Ślizowska wywalczyły brązowy medal w kategorii ćwiczeń drużynowych z przyborem. Janina Skirlińska była wówczas sędziną. Cztery lata wcześniej srebro na igrzyskach w Helsinkach wywalczył Jerzy Jokiel. Dwukrotnego medalisty olimpijskiego Polska doczekała się dopiero na początku XXI wieku. W 2000 roku w Sydney Leszek Blanik zdobył brązowy, a w 2008 roku złoty medal w Pekinie w skoku przez stół gimnastyczny.
Dyscypliny olimpijskie: gimnastyka mężczyzn i gimnastyka kobiet nadal są rozdzielone, a ich ocenianie odbywa się według innych zasad. W gimnastyce sportowej kobiet oceniane są: skok przez stół gimnastyczny, ćwiczenia na poręczach asymetrycznych, ćwiczenia na równoważni i ćwiczenia wolne na planszy. Panowie konkurują m.in. na koniu z łękami, kółkach i drążku.
Polecamy
59-latka wpisała się do Księgi Rekordów Guinnessa. Zrobiła 1575 pompek w godzinę
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
Wigilia dniem wolnym od pracy. Prezydent popiera projekt ustawy i wysyła kobiety do… kuchni
się ten artykuł?