Przejdź do treści

Patty McCord: Zaufanie musi się opierać na szczerej komunikacji. Pracownicy stają się cyniczni, kiedy słyszą półprawdy

Tekst o kulturze pracy Netflixa według Patty McCord. Na zdjęciu: Kobieta z blond włosami - HelloZdrowie
fot. Netflix
Podoba Ci
się ten artykuł?

Jesteś najlepszy, ale wokół ciebie są inni najlepsi. Nigdy nie zapominaj, że kiedyś i tak cię zwolnimy. Nie bądź zdziwiony ani urażony, bo od początku znałeś reguły gry… Wokół tych kilku zasad Patty McCord zbudowała kulturę pracy Netflixa. Nie ma chyba HR-owca na świecie, który nie analizowałby stworzonego przez nią systemu zarządzania organizacją.

Na początku był pomysł

Skromne początki Netflixa to internetowa wypożyczalnia DVD założona w 1997 roku przez Reeda Hastingsa oparta na systemie wysyłkowym. Choć Netflix nie był w tym pomyśle oryginalny, bardzo szybko wyprzedził konkurencję wprowadzając innowacyjne udogodnienia, m.in. system rekomendacji,  subskrypcje i prawo pierwokupu ulubionych filmów po niższej cenie.

W kolejnych latach platforma nieodwracalnie zmieniła sposób oglądania telewizji. Firma postawiła na produkcję własnych treści. Pierwszą taką inwestycją był serial „House Of Cards” z Kevinem Spaceyem w roli głównej, który udostępniony został w całości a nie w odcinkach.  To była prawdziwa filmowa rewolucja, która w krótkim czasie przyniosła potentatowi globalny zasięg. Według danych z 2018 roku zasięg Netflixa obejmuje 190 krajów a liczba kupowanych co miesiąc abonamentów sięga 140 milionów. Platforma zmieniła sposób oglądania telewizji a inwestycje w oryginalne produkcje kształtują nie tylko gusta, ale także sposób postrzegania świata i opowiadania o nim.

Kariery są jak podróże. Nikt nie będzie chciał robić tego samego przez 60 lat z rzędu

Patty McCord

Od samego początku filarem firmy była Patty McCord. O jej życiu prywatnym niewiele wiadomo. Bardzo skrupulatnie pilnuje, by media wiedziały o niej dokładnie to, co chce. Nie dowiemy się więc za wiele o jej przeszłości, mężu czy rodzinie. Z detalami natomiast opowiada w mediach o  korporacji a’la Netflix  i z zapałem wspiera start-upy w budowaniu opartych na tym modelu systemów zarządzania. Kiedy w 2012 roku dostała wypowiedzenie, zgodnie z opracowanymi przez siebie zasadami, nie była ani zaskoczona, ani urażona. Po prostu uwierzyła w netflixową zasadę zwalniania: Jesteś najlepszy, ale już cię nie potrzebujemy.

Idealny pracownik czyli jaki?

Jak zarządzać zespołem liczącym prawie 5,5 tys. osób, bo tylu pracowników Netflix zatrudnia na całym świecie? Na to pytanie z sukcesem odpowiedziała Patty McCord. Budowana przez nią przez 14 lat kultura organizacyjna stała się wzorem dla innych korporacji a manifest kulturowy Netflixa jest jednym z częściej analizowanych dokumentów w świecie HR.

„Zawsze chciałam pracować w HR i działać na poziomie zarządzania. Wiesz, czego się dowiedziałam? Że nic z tego nie ma w ogóle znaczenia”.

Manifest „Culture: Freedom & Responsibility” zaprezentowany na 127 prostych slajdach ściągnęło już z sieci ponad 16 mln ludzi. Uważany jest za jeden z najważniejszych dokumentów, jakie powstały w Dolinie Krzemowej.  Książka „Powerful: Building a Culture of Freedom and Responsibility”, w której Patty McCord opowiada o kulisach sukcesu HR-owego Netflixa, w 2018 roku została uznana  przez „Washington Post” za jedną z 11 najważniejszych książek biznesowych roku.

„Rzadki, niezwykły, odpowiedzialny pracownik jest samomotywujący się, samoświadomy i działa jak lider, podnosi śmieci z podłogi, zachowuje się jak właściciel i żadne zadanie nie jest ponad jego obowiązki. Takie osoby rozkwitają, kiedy mają dużo wolności działania, i zasługują na nią”.

U podstaw systemu Patty McCord stoi kilka prostych założeń. Po pierwsze – w firmie nikt nikogo nie prowadzi za rękę. Zatrudniani są dorośli ludzie, którzy sami powinni najlepiej wiedzieć czego chcą i jak chcą to osiągnąć. Firma zatrudnia najlepszych i płaci im najlepiej na rynku. To i tak opłaci się lepiej, niż przyjęcie do pracy kilku średniaków. Po drugie – pracownik musi wiedzieć wszystko, bo tylko wtedy będzie identyfikował się z firmą. Dlatego wewnątrz zespołu normą jest całkowita szczerość i transparentność. Z pracownikami konsultowana jest każda, nawet najdrobniejsza decyzja, rozmawia się o strategii, ale też o pracy poszczególnych osób. Szczerość aż do bólu, bo kiedy firma uzna, że pracownik nie jest dość efektywny albo zwyczajnie nie pasuje do układanki, zwalnia go, szeroko informując o przyczynach.

„Twoi pracownicy są dorosłymi ludźmi. Stworzyliśmy dotąd tyle zasad, wskazówek, systemów sprawdzania, że wylądowaliśmy ze strukturą zarządzania, która traktuje pracowników jak dzieci”

Kluczem powodzenia tego modelu jest decyzyjność pracowników. W firmach, gdzie systemy parafek, umów, procedur czy wniosków urlopowych jest najważniejszy, nie do pojęcia jest oddanie tych decyzji samym pracownikom. W Netflixie tak zrobiono. To sami pracownicy decydowali, jak długiego urlopu potrzebują, jedynie kiedy przekraczał on 30 dni, mieli zawiadomić o tym działa HR. Zawiadomić, a nie pisać podania. Podobne zasady obowiązują w sprawach delegacji. „Polityka firmy w zakresie wydatków obejmuje pięć słów: „Działaj w najlepszym interesie Netflixa”. Pracownicy powinni wiedzieć, że służbowe pieniądze to także ich pieniądze. Ci, którzy chcą wszystkiego najlepszego dla firmy, będą ostrożni” – mówi Patty McCord.

„To, czego większość ludzi chce od pracy, jest proste: chcą pracować z zespołem odpowiednich ludzi, kolegów, którym ufają i których podziwiają, i chcą robić dobrą robotę”

W książce „Powerful” Patty McCord porównuje komunikację wewnętrzną w firmie do systemu tętnic pompujących krew do serca człowieka. Transparentność  w organizacji to nie tylko pełna informacja na temat celów biznesowych firmy, ale i dawanie pracownikom prawa do ocen i wątpliwości. Ważnym filarem jest także system ocen budowany na stałej i częstej informacji zwrotnej, która nie jest wyrokiem, a jedynie motywacją do pracy albo wdrożenia planów naprawczych.

„Nie tworzymy rodziny, tworzymy drużynę sportową. Profesjonalną, nie dziecięcą. Stąd na każdym poziomie organizacyjnym mamy trenerów i gwiazdy”

Ważnym filarem kultury organizacyjnej firmy jest filozofia zatrudniania. Rekrutowani są tylko najlepsi, dostają najlepsze wynagrodzenia na rynku, ale nikt nie gwarantuje im, że zachowają długo swoje stanowisko. Kiedy firma będzie z nich rezygnować, powody będą publicznie znane a oni sami zostaną pocieszeni solidną odprawą.

„Ufanie ludziom, że będą odpowiedzialnie zarządzać swoim czasem, to jeden z pierwszych kroków w procesie oddawania im ich władzy nad sobą”

Poligonem doświadczalnym strategii był dla Netflixa 2001 rok, kiedy po zamachu na World Trade Center i aferze z wąglikiem wysyłanym pocztą, firma stanęła na krawędzi bankructwa. Patty McCord osobiście zwolniła wtedy 1/3 załogi i przetestowała system szczerości stosowany w firmie. Pracownicy co tydzień byli na bieżąco informowani o wszystkich podejmowanych decyzjach i stanie konta w banku.

Zaufanie musi się opierać na szczerej komunikacji. Pracownicy stają się cyniczni, kiedy słyszą półprawdy. Cynizm jest jak rak

Patty McCord

Najszczęśliwsi przestraszeni

Czy ten system się sprawdza?  Choć nie brak krytyków porównujących go do modelu przeniesionego żywcem z książki „1984” G. Orwella, okazuje się nie mieć konkurencji. Najlepiej świadczą o tym badania satysfakcji pracowników Netflixa opublikowane w październiku 2018 roku.  W rankingu portalu Comparably na Najszczęśliwszych Pracodawców  koncern zajmuje drugą pozycję. Wynik jest wypadkową wypowiedzi anonimowych pracowników a także odsetka osób dobrowolnie rezygnujących z pracy, który w Netfixie wynosi 4 proc. rocznie, podczas gdy amerykańska średnia za rok 2017 wynosi 13 proc.

Rysą na nienagannym, wydawałoby się, wizerunku potentata są publikacje prasowe sprzed roku. Pracownicy Netflixa opisują w nich „kulturę strachu”, w której gorsze od utraty pracy jest publiczna utrata  twarzy i ostracyzm publicznego zwolnienia. Pomimo braku oficjalnych godzin i struktur, wiele osób przyznaje, że ma o wiele za długie tygodnie pracy, co wynika z presji tworzenia i wypuszczania produkcji coraz szybciej i szybciej.

Pracownik filii w Singapurze porównał swoją pracę do „północnokoreańskiego reżimu”.  Kiedy Karen Barragan, wiceprezes firmy związana z prezentacją oryginalnych produkcji, usłyszała z ust wysoko zatrudnionych pracowników, że codziennie boją się utraty pracy, odpowiedziała: „Dobrze, strach będzie was dobrze prowadzić”.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?