Przejdź do treści

„Na szczęście było wystarczająco dużo powietrza, aby maluch mógł oddychać”. Lekarki ostrzegają przed świątecznymi dekoracjami

Na zdjęciu przystrojona choinka- HelloZdrowie
Wiele osób nie wyobraża sobie świąt bez choinki. Nie zapominajmy jednak o bezpieczeństwie- AdobeStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Jedni stawiają ją już na początku grudnia, inni czekają z tym do ostatniej chwili. Pięknie ustrojona choinka to dla wielu nieodłączny element świąt. W ferworze przygotowań nie zapominajmy jednak o tym, co najważniejsze, czyli o bezpieczeństwie domowników. Na instagramowym profilu „CPR Kids”, prowadzonym przez dwie australijskie lekarki, możemy przeczytać, czym może się skończyć chwilowa nieuwaga. „Łatwo zapomnieć o zabezpieczeniu przed dziećmi tymczasowych, sezonowych dodatków w domu” – ostrzegają, prezentując zdjęcie ku przestrodze. 

Rodzice małych dzieci muszą o tym wiedzieć

U małych dzieci poniżej 18. miesiąca życia jest bardzo silny związek ręka-buzia. Oznacza to, że dziecko wkłada sobie do ust niemalże każdy przedmiot napotkany na swojej drodze. Jest to całkowicie normalny etap rozwoju: w ten sposób maluch eksploruje otaczający go świat. Ale niestety nie ma zdolności oceny, które przedmioty są niebezpieczne i zagrażają jego zdrowiu. Dlatego tak ważne jest przystosowanie domowej przestrzeni pod bezpieczeństwo dziecka. Rodzice zazwyczaj chowają do górnych szafek środki czyszczące, baterie czy też kapsułki do zmywarki. Ale zagrożeniem dla bezpieczeństwa maluchów są także świąteczne dekoracje. Ten temat podjęły na swoim Instagramie australijskie lekarki Sarah i Casey, autorki profilu „CPR Kids”.  W jednym z ostatnich postów opublikowały zdjęcie elementu bombki w przełyku dziecka.

Na szczęście było wystarczająco dużo powietrza, aby maluch mógł oddychać, dopóki przedmiot nie został usunięty. Łatwo zapomnieć o zabezpieczeniu przed dziećmi tymczasowych, sezonowych dodatków w domu, nawet jeśli zwykle zajmujesz się sprawdzaniem wszystkiego!⁠” – czytamy we wpisie.

Ale przykładów nie trzeba szukać na odległym kontynencie. Zaledwie rok temu 14-miesięczny wówczas chłopiec z Białegostoku został eskortowany do szpitala przez policję po tym, jak połknął bombkę. Nie wiadomo, jak skończyłaby się ta sytuacja, gdyby nie błyskawiczna reakcja matki i pomoc policji.

Dlatego też, stawiając drzewko w domu, znajdźmy najpierw na nie odpowiednie miejsce. Najlepiej jak najdalej od łóżeczka dziecięcego. Zrezygnujmy też z drobnych ozdób choinkowych, przy których jest duże ryzyko zadławienia. Na pewno bezpieczniejszą opcją będą plastikowe bombki zamiast szklanych. Pamiętajmy też, że bombki budzą wielkie zainteresowanie nie tylko małych dzieci, ale także… kotów. Pokój, w którym znajduje się choinka, najlepiej zamknąć na noc.

Świąteczne drzewko to także zagrożenie dla alergików. Kontakt z nim może wywołać alergię na pleśń, która często znajduje się na pniu bądź igłach choinki. Choinki to również siedlisko pestycydów. Znajduje się na nich ok. 150 różnych substancji owadobójczych i chwastobójczych. Dobrze jest więc wystawić żywą choinkę na balkon, żeby chłód chociaż częściowo usunął z niej chemiczne substancje. Natomiast sztuczną choinkę można umyć pod prysznicem z kurzu.

Alergia na choinkę / istockphoto.com

Zadławienie: pierwsza pomoc

Zadławienie i zakrztuszenie często, błędnie, traktuje się jak synonimy. Wyjaśniamy znaczenie tych terminów:

Zadławić się – to połykając coś, stracić oddech lub udusić się.

Zakrztusić się – to stracić na chwilę możność oddychania i zakasłać wskutek podrażnienia lub zatkania dróg oddechowych (odruch wymiotny).

Zadławienie, którego doświadczyło opisywane wyżej dziecko, należy do stanów zagrożenia życia. Jeśli do dróg oddechowych dostanie się ślina, kawałek pokarmu lub cokolwiek innego poza powietrzem, grozi to niedotlenieniem organizmu, a nawet zatrzymaniem akcji serca.

Do zadławienia u starszych dzieci dochodzi najczęściej podczas spożywania posiłków i równoczesnej zabawy lub gdy dziecko śmieje się lub płacze. Dzieci mogą zadławić się także włożoną do ust monetą czy zabawką. Objawy zadławienia są takie same jak w przypadku niemowląt. Dziecko zaczyna kaszleć, z trudem łapie oddech, staje się czerwone na twarzy, później blade, niespokojne, może płakać czy mieć mdłości.

Jak postępować w przypadku zadławienia?

Gdy dziecko, u którego doszło do zadławienia, kaszle i może nabierać powietrze, należy zachęcać je do kasłania. Jeśli zaś kaszel staje się nieefektywny i bezgłośny, należy dziecko z opuszczoną głową oprzeć o swoją rękę i 5 razy uderzyć między łopatkami dziecka. Równocześnie trzeba kontrolować, czy nie pojawia się sinica lub czy dziecko nie traci przytomności. Jeśli uderzenia nie pomagają, należy włożyć ręce pod pachy dziecka i jedną z nich złożoną w pięść ułożyć na wysokości nadbrzusza dziecka. Drugą dłonią trzeba objąć pięść, a następnie pochylić dziecko i 5 razy uciskać nadbrzusze, chcąc jakby wypchnąć przedmiot z dróg oddechowych. Jeśli to okaże się nieskuteczne, to tak jak w przypadku niemowląt należy naprzemiennie uderzać okolicę międzyłopatkową oraz uciskać nadbrzusze.

Zadławienie a utrata przytomności

Podczas zadławienia, szczególnie w przypadku całkowitej niedrożności dróg oddechowych i nieefektywnego kaszlu, dochodzi do niedotlenienia, a w konsekwencji do utraty przytomności. Z takim dzieckiem postępowanie jest takie samo jak w przypadku utraty przytomności z innych przyczyn. Należy sprawdzić oddech, a w razie braku rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową:

  1. Dziecko powinno być ułożone na twardej powierzchni. Trzeba otworzyć mu usta i sprawdzić, czy widać ciało obce. Jeśli tak, należy podjąć tylko jedną próbę wyciągnięcia, ponieważ kolejne mogą prowadzić do przesunięcia go w dalszą część dróg oddechowych.
  2. Głowę dziecka należy odchylić do tyłu i wysunąć do przodu żuchwęPo tym konieczne jest wykonanie 5 oddechów ratowniczych. Za każdym razem należy sprawdzać, czy klatka piersiowa dziecka się unosi.
  3. Następnie trzeba ucisnąć 15 razy klatkę piersiową i skontrolować, czy w jamie ustnej nie znajduje się ciało obce, a następnie kontynuować resuscytację, robiąc 15 uciśnięć na 2 oddechy przez mniej więcej minutę. Po tym czasie należy znów ocenić stan dziecka.
  4. W razie braku poprawy resuscytacja powinna być kontynuowana aż do przyjazdu pogotowia.
  5. Jeśli stan dziecka się poprawi, należy ułożyć je w pozycji bezpiecznej i oczekiwać na przybycie karetki, ponieważ dziecko po utracie przytomności w wyniku zadławienia powinno zostać przebadane w szpitalu.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: