Lekarze rezydenci ujawnili listę wulgarnych cytatów profesora ginekologii. „Wszyscy są straumatyzowani, zaszczuci”
„Chyba och*jałeś”, „Tępa pi*da”, „Mały siusiaczek to po tatusiu?”, „Jebałaś prądem po dzidziusiu?” – to zaledwie kilka zdań z listy cytatów prof. Mariusza Dubiela, który nie stroni w pracy od obraźliwych przekleństw. Lekarze rezydenci postanowili wszystko spisać i opublikować. „Ta lista nie wzięła się z powietrza, ci ludzie są bardzo straumatyzowani” – mówi jeden z rozmówców „Gazety Wyborczej”, która nagłośniła sprawę.
„Nie będę czyichś żab łykał”
O prof. Mariuszu Dubielu zrobiło się głośno po tym, jak odmówił przeprowadzenia aborcji u pacjentki w 2020 r. Pani Małgorzata Żubka zgłosiła się do prof. Dubiela z prośbą o przeprowadzenie zabiegu z powodu wad genetycznych płodu. Lekarz kierujący Kliniką Położnictwa i Patologii Ciąży szpitala im. Biziela nie tylko nie przeprowadził zabiegu, lecz także podważył decyzję specjalisty, który wydał skierowanie. Zachowywał się także nieuprzejmie i kierował do kobiety takie sformułowania, jak „nie będę czyichś żab łykał” czy „sobie wymyśliła, że może ot tak sobie przyjść i usunąć ciążę, a to nie jest takie miejsce”. Nie wydał również pisemnej odmowy przeprowadzenia zabiegu na prośbę pani Małgorzaty. Wizyta wywołała ogromny stres u pacjentki, która ostatecznie w obawie o swoje zdrowie i życie zgłosiła się po pomoc do organizacji FEDERA. Pani Małgorzata złożyła także skargę na lekarza, którą NFZ rozpatrzył pozytywnie i potwierdził naruszenie praw pacjentki. Ponadto Okręgowy Sąd Lekarski na posiedzeniu 15 września br. nakazał przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego.
Jak się okazuje jednak, to nie koniec nieprofesjonalnego zachowania prof. Dubiela. Lekarz od lat zwraca się do swoich współpracowników, lekarzy rezydentów i pacjentów w niezwykle obraźliwy sposób. Powstała lista, która ukazuje, jak wulgarnego słownictwa wobec innych osób używa ginekolog. O całej sprawie poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Lista wulgarnych zdań prof. Mariusza Dubiela
Po artykule o sprawie pani Małgorzaty, do „Gazety Wyborczej” zgłosiły się także inne pacjentki prof. Mariusza Dubiela, które skarżyły się na niego. Przerwać milczenie postanowili również medycy, którzy potwierdzili karygodne zachowanie ginekologa i opowiedzieli o tym, co co dzieje się na ginekologii w bydgoskim szpitalu. Lekarze rezydenci stworzyli również listę z wypowiedziami Dubiela, które każdego dnia powtarza na odprawach do lekarzy, współpracowników czy pacjentów. Kartka z kwiecistymi wypowiedziami doktora wisiała ukryta w szafce na drzwiach w pokoju lekarzy. Lista krążyła między lekarzami, a każdy z nich dopisywał nową pozycję, jaką zasłyszał od profesora.
„Ta lista nie wzięła się z powietrza, ci ludzie są bardzo straumatyzowani. Lista powstała z emocji, ktoś zapewne obawiał się konsekwencji, ale czuł się bardzo niekomfortowo w sytuacji, gdy takie sformułowania padały. Nie było to dla niego obojętne, oceniał je negatywnie” – cytuje wypowiedź jednego z byłych współpracowników prof. Dubiela „Gazeta Wyborcza”.
Jakie zdania znalazły się na liście? Gazeta wymienia:
- Bo na szczycie jesteś sam;
- Nie można być zawsze na szczycie (…);
- Wy*ierdalaj;
- Chyba oc*ujałeś (tu wstaw nazwisko);
- Tępa pi*da;
- (Nazwisko), samemu wygumkujesz się z tego doktoratu;
- Ale się spasłaś, babo;
- Kowalska, wy*ebiemy ci macicę;
- Jestem trudny, ale w porównaniu do innych jestem aniołem;
- Dzidziuś odpali wrotki;
- Ta pacjentka to jakaś ćpunka;
- Ta pacjentka jest po*ebana (pie*dolnięta);
- Stary ch*j/stara ku*wa;
- Ku*wa, ale jestem zajebisty;
- Myszek, co ty sobie w moim gabinecie ku*wa brandzlujesz;
- Ona jest taka mała, że na stojąco może loda zrobić;
- Wszyscy będą się patrzeć, jak się (nazwisko lekarza) z lalką bawi;
- Zielone, ku*wa, czy zielonkawe?;
- Albo dziewczynka albo chłopiec z małym siusiaczkiem;
- Mały siusiaczek to po tatusiu?;
- Czyś ty się z ch*jem na łby pozamieniał?;
- Twoje dzieci to się na śmietniku żywią;
- Co ty taki czopek jesteś?;
- Nie płakusiaj;
- Wy*ierdalaj na izbę;
- Gdzie ta ku*wa?;
- I co, jeb*łaś prądem po dzidziusiu?
- No i przyszły te baby i miały mordy jak zwierzęta w zoo przed karmieniem.
„Wszyscy są straumatyzowani, zaszczuci”
Jak podkreśla „Gazeta Wyborcza”, lekarze, rezydenci i personel medyczny obawiają się wypowiadać pod swoim nazwiskiem i poprosili o anonimowość. Tłumaczą, że Dubiel jest bardzo wpływową osobą i skutecznie mógłby zablokować im drogę kariery.
„To środowisko się boi. Profesor jest osobą wpływową, może szepnąć komuś słowo i na zdanie egzaminu nie będzie szans.”
„To sprawa życia i śmierci. Profesor jest związany z Polskim Towarzystwem Ginekologicznym. Lekarzy, którzy mu się przeciwstawiają, pozywa przed sądy lekarskie, nasyła kontrole. Pełni funkcję konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz perinatologii, a to oznacza, że między innymi ma wpływ na szkolenie młodych lekarzy w tych specjalizacjach. Kontroluje również jednostki medyczne w zakresie prawidłowego wykonywania procedur medycznych.”
„Wszyscy tam są straumatyzowani, zaszczuci, a mają wspólne interesy. Szkolą się, muszą zrobić specjalizację. A od opinii dr. Dubiela wiele zależy. No, więc ludzie to akceptują, próbują się jakoś utrzymać, mają swoje cele w życiu. Nie reagują. A kto może odchodzi” – cytuje wypowiedzi lekarzy gazeta.
Lista z wypowiedziami prof. Dubiela została przekazana do władz UMK. „Gazeta Wyborcza” skierowała zapytanie o dalsze postępowanie w tej sprawie do rektora UMK, jednak nie otrzymała na razie odpowiedzi.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Zobacz także
Siostra Bożenna o mobbingu w pielęgniarstwie: „Pielęgniarki pielęgniarkom urządziły piekło w miejscach pracy”
„Pacjenci! Dlaczego nie piszecie skarg?”. Pan Pielęgniarka apeluje, by reagować na nieprawidłowości w szpitalach
„Dlaczego jestem dupkiem?”. Lekarz Michał Głuszek wyjaśnia, dlaczego bywa niemiły dla swoich pacjentów
Polecamy
Bunt dentystów. Polacy stracą możliwość leczenia zębów na NFZ?
Córka Anny Dereszowskiej zmagała się z depresją. System je zawiódł. „Zderzyłam się ze ścianą”
Jennifer Aniston padła ofiarą swattingu. Na czym polega ta forma przemocy?
Naga i przywiązana do łóżka godzinami leżała na SORze. „Nie godzę się z takim poniżaniem i pogardą” – grzmi córka 80-latki
się ten artykuł?