Przełom na brytyjskim dworze. Zespół kierowniczy Harry’ego i Meghan składa się wyłącznie z kobiet

W kwietniu książę Harry i Meghan Markle opuścili Pałac Kensington i przeprowadzili się do rezydencji zwanej Frogmore Cottage. Położona kilkadziesiąt kilometrów od Londynu posiadłość ma szczególne miejsce dla książęcej pary. To właśnie tam odbyło się ich weselne przyjęcie oraz ślubna sesja zdjęciowa.

Utworzenie nowego gospodarstwa domowego dla Sussexów finansowanego przez Księstwo Lancaster, Księstwo Kornwalii i Grant Suwerenny wiązało się z przesiedleniem obecnych i zatrudnieniem nowych pracowników. Czym kierowali się książę Harry i księżna Meghan przy wyborze najbliższych doradców?

Siła kobiet

Okazuje się bowiem, że wszystkie stanowiska – począwszy od fizycznych po personel doradczy – objęły kobiety. Na początku tego roku książę Harry i księżna Meghan zatrudnili Heather Wong na stanowisku asystentki swojej prywatnej sekretarz oraz Sarę Latham jako szefową komunikacji. Niedawno do zespołu dołączyły: nowa prywatna sekretarz, Fiona Mcilwham i  nowa niania trzymiesięcznego Archiego. Tym samym książę i księżna Sussex stali się pierwszymi członkami rodziny królewskiej, których zespół kierowniczy składa się wyłącznie z kobiet.

To niewątpliwie sytuacja przełomowa. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się na książęcym dworze, by zespół doradczy składał się wyłącznie z kobiet. Wielokrotnie zdarzało się natomiast, że składał się z samych mężczyzn.

Kobiety na wysokich stanowiskach brytyjskiego dworu są obecne dzięki swoim kompetencjom. Zatrudniona niedawno Fiona Mcilwham pracowała wcześniej jako urzędniczka w administracji Baracka Obamy. Była także najmłodszą ambasadorką w historii Wielkiej Brytanii. Od 2009 roku pełniła funkcje dyplomatyczne w Albanii, a teraz pokieruje zespołem księżnej i księcia. Sara Lantham, która w przeszłości doradzała Hillary Clinton, nadzoruje komunikację książęcej pary. Z kolei Heather Wong jest odpowiedzialna za organizację inicjatyw wokół takich zagadnień jak HIV/AIDS czy zdrowie psychiczne.

Dobór nowego personelu nie jest dla nas szczególnym zaskoczeniem, ponieważ księżna Sussex od dawna przyznaje, że jest dumną feministką. Meghan Markle już jako 11-letnia dziewczynka walczyła o prawa kobiet. Własnoręcznie napisała list do prezydenta Stanów Zjednoczonych z prośbą o zmianę hasła w popularnej reklamie telewizyjnej. Wygrała tę batalię i w reklamie płynu do mycia naczyń fragment „kobiety w całej Ameryce walczą z tłustymi garnkami i patelniami” zmieniono na „ludzie w całej Ameryce walczą z tłustymi garnkami i patelniami”. „Nie sądzę, by dzieci powinny dorastać w przekonaniu, że mama zrobi wszystko” – napisała do firmy Procter&Gamble, piętnując ich seksistowską reklamę.

Feminizm na brytyjskim dworze

Meghan Markle, jeszcze zanim dołączyła do rodziny królewskiej, była ambasadorką Organizacji Narodów Zjednoczonych. Teraz, wykorzystując swoją silną pozycję, przemawia w imię feminizmu i walczy o równość dla kobiet i poprawę ich pozycji. Podczas tegorocznego Royal Foundation Forum podkreślała ogromne znaczenie ruchu Time’s Up oraz #MeToo zaznaczając, że „kobiety nie potrzebują głosu, one już go mają. Potrzebują siły, aby go użyć i ludzi, którzy będą go słuchać”.

Ostatnio pracując nad wrześniowym numerem brytyjskiego „Vogue’a”, zaprosiła na okładkę 15 wyjątkowych kobiet, które – jej zdaniem – zmieniają świat na lepsze.