„Każdy mózg umiera w 4 minuty. Ale to mit, że wobec śmierci wszyscy są równi” – zauważa Ane Piżl
„Nawet w sytuacji zagrożenia życia, o tym, czy ktoś otrzyma pomoc na czas, mogą zadecydować uprzedzenia. Wygląd. Kolor skóry. Narodowość. Choroba alkoholowa. Pochodzenie”. Ane Piżl, ratownica medyczna i edukatorka, w ostatnim poście na Instagramie opisuje kulisy niezwykłej akcji. Czy kampania sprawi, że widząc człowieka potrzebującego pomocy, pozbędziemy się własnych uprzedzeń?
Fantom będzie miał czyjąś twarz
Dla Ane Piżl tak samo ważne jest ratownictwo medyczne, którym się zajmuje od dwudziestu lat, jak i tworzenie kultury równości. Jak mówi, na szczęście nie musi wybierać pomiędzy tymi sprawami. Wręcz przeciwnie: bardzo się one ze sobą łączą. Ratownica zauważa, że niestety nawet kiedy chodzi o ratowanie ludzkiego życia, niektórymi rządzą podziały i uprzedzenia.
Chęć udzielenia pierwszej pomocy maleje, im ktoś mniej przypomina twoją siostrę, mamę albo syna. Łatwiej jest ratować podobnych do siebie. „Innych” można nie zauważyć – pisze w przejmującym poście.
Ratowanie życia to gra o czas. Liczą się sekundy. Ale czasami zamiast człowieka wołającego o pomoc, widzimy jego odmienny kolor skóry, narodowość, pochodzenie. Przeszkadza nam to, że o pomoc prosi alkoholik.
Studenci medycyny czy przyszli ratownicy uczą się resuscytacji krążeniowo-oddechowej na fantomach. A co by było, gdyby manekiny miały czyjeś oczy, usta, zmarszczki? Ten pomysł właśnie opisuje Ane. Jak czytamy w poście, bohaterami niezwykłej kampanii stali się Czeczenka Khedi Aliev z bistro-sklepu współtworzonego przez uchodźców i uchodźczynie oraz Grzegorz Sękowski, który od 20 lat żyje w bezdomności. To właśnie ich twarze mają teraz fantomy do nauki reanimacji. Dołączył do nich także Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz, artysta, osoba genderqueer.
Ane Piżl usłyszała od Khedi Aliev, że jest ona w Polsce dyskryminowana. I że śmierć męża oraz zabranie domu w Czeczeni, to wcale nie był dla niej, jak się mogło wydawać, koniec wojny.
Co daje to, że fantom będzie miał coś więcej niż tylko ludzką sylwetkę?
Trenując pierwszą pomoc, mierzysz się ze świadomością, że ratunek i szacunek należy się wszystkim na równi. Że w każdej klatce jest serce. Że każdy mózg umiera w 4 minuty. Że bez reakcji świadków i świadkiń przyjdzie tylko śmierć. A jego/ jej życie nie jest przecież mniej warte niż twoje.
Rozwiń
Ane Piżl na koniec gorzko podkreśliła, że bycie osobą niebinarną gwarantuje w Polsce dyskryminację.
Kim jest Ane Piżl?
Ane Piżl to ratownica medyczna, edukatorka, promotorka kultury równości i języka inkluzywnego, który nikogo nie wyklucza. Aktywistka. Jest założycielką i szefową jednego z centrów szkoleniowych w zakresie ratownictwa medycznego, wodnego i górskiego. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się na Instagramie. Jej profil @ane_ratownica śledzi prawie 33 tys. osób.
Zobacz także
„Pierwszą pomoc trzeba przećwiczyć. To tak jak z prawem jazdy – nie wystarczy zdać testów teoretycznych, trzeba wykazać się umiejętnościami jazdy”. O tym, dlaczego coraz więcej Polaków chce pomagać, opowiada ratownik medyczny Adrian Zadorecki
„Lesbijka u ginekologa jest jak jednorożec, który się urwał z choinki” – czyli LGBT u lekarza
Polecamy
Życie kobiet ratuje się rzadziej poprzez resuscytację. Powód szokuje
Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ursula von der Leyen ratuje pasażera
Ratowali ludzkie życie, spotkali się z pretensjami. „Piękna 'laurka’ dla ratowników” – komentują gorzko
Zziębnięty i osłabiony mężczyzna leżał przy samej jezdni. „Reagujmy”- apelują strażnicy miejscy
się ten artykuł?