„Jestem dumna z ciebie, nie ze świadectwa!” – to zdanie warto powtarzać każdemu dziecku, nie tylko na zakończeniu roku szkolnego
Zakończenie roku szkolnego niezmiennie kojarzy się z prześciganiem się, kto ma lepsze oceny i porównywaniem, czyje dziecko ma czerwony pasek na świadectwie, a komu nie udało się tego osiągnąć. Czy to naprawdę musi tak wyglądać? Absolutnie nie. Najwyższy czas to zmienić! „Po latach twoje dziecko nie będzie pamiętało, że dostało jedynkę. Bez wątpienia jednak zapamięta twoje rozczarowanie, złość lub brak wiary” – podkreśla dr Jakub Andrzejczak.
Pandemiczna nauka
To był szczególny rok szkolny – nie tylko dla nas, ale też – a może jeszcze bardziej – dla dzieci, którym bardzo ciężko było się odnaleźć w nowej, pandemicznej rzeczywistości. Trudno było im też przyzwyczaić się do całkiem nowej, zdalnej formy nauki i do braku kontaktu z rówieśnikami.
„Dla nauczycieli, rodziców, ale przede wszystkim dla uczniów, ostatnie kilkanaście miesięcy było niczym niekończący się rollercoaster emocji, trudnych do zrozumienia sytuacji, a często alienacji i samotności. Dlatego właśnie w tym roku ponad wszystko powinniśmy czuć dumę, że nasze dzieci dały radę ten niezwykle trudny dla nich czas przetrwać i że dawały z siebie wszystko” – podkreślają na swojej stronie na Facebooku członkowie Fundacji ALEKlasa, która wspiera edukację i rozwój dzieci z Zespołem Aspergera.
Rozwiń
Wielu rodziców, a co za tym idzie również ich dzieci, wciąż przywiązuje ogromną wagę do ocen na świadectwie. A przecież nie pokazują one wkładu dziecka w naukę i jego starań, które warto docenić.
„Oceny na świadectwie nie pokażą, jaki ogrom pracy został włożony w każdy dzień zajęć on-line, w utrzymanie relacji z kolegami, ale i nauczycielami. Na świadectwie nie będzie nigdzie wzmianki o tym, że uczeń mimo trudności w odbiorze świata w tej nowej, wirtualnej rzeczywistości, starał się każdego dnia aktywnie uczestniczyć w lekcjach, przełamując swoją ogromną nieśmiałość i lęk. W żadnej szkole podczas rozdania świadectw nikt zapewne nie powie, ilu uczniów w czasie kilkunastu miesięcy 'pandemicznej nauki’ zachorowało na depresję, czy w poczuciu samotności i niezrozumienia targnęło się na swoje życie… ” – zaznaczają członkowie fundacji. „Dlatego właśnie bądźmy dumni z naszych dzieci, a nie z ich świadectw” – apelują.
„Jestem dumna z dziecka, nie ze świadectwa!”
„Bądźmy dumni z naszych dzieci i pamiętajmy, by im to często mówić! Nie tylko przy okazji końca roku szkolnego, czy sukcesów sportowych, ale zawsze wtedy, gdy nas czymś zadziwią, wzruszą, zrobią coś dobrego lub pięknego – tak po prostu, bo chcieli, a nie dla nagrody, świadectw czy dyplomów” – zaznaczają członkowie Fundacji ALEKlasa.
Ich post na Facebooku to zwieńczenie akcji, która rozpoczęła się na dwa tygodnie przed zakończeniem roku szkolnego i cieszyła się sporym poparciem internautów – „Jestem dumna/y z dziecka, nie ze świadectwa”. Za jej sprawą fundacja chciała zakończyć „coroczne szaleństwo i festiwal postów ze zdjęciami świadectw, zwłaszcza tych z czerwonym paskiem”.
Rozwiń
Ocena nie jest miarą wartości dziecka
O to, żeby w końcu przestać dzielić dzieci na te, które mają celujące oceny na świadectwie i na te, które ich nie mają, apeluje też dr Jakub Andrzejczak, kierownik Zakładu Socjologii Edukacji, badacz w dziedzinie edukacji, społeczeństwa i kultury w dobie cyfryzacji świata.
„Twojego dziecka nie określa żadna ocena szkolna, lecz praca nad sobą i wysiłek, jaki musiało włożyć, by być w miejscu, w którym jest obecnie. Bez znaczenie czy kończy ten rok ze średnią 3,0 czy 5,0. Jego oceny nie określają kim był, kim jest, ani kim będzie” – podkreśla na swojej stronie na Facebooku dr Jakub Andrzejczak.
I dodaje, że życie nie jest olimpiadą, a świat nie jest aulą szkolną. Według niego to nie oceny nim kierują, a emocje i pasje, które rodzą się z doświadczania rzeczywistości.
„Na próżno jednak szukać ich w ocenach szkolnych, dlatego twoja duma z posiadania dziecka nie może być nimi warunkowana. Po latach twoje dziecko nie będzie pamiętało, że dostało jedynkę. Bez wątpienia jednak zapamięta twoje rozczarowanie, złość lub brak wiary” – kwituje Andrzejczak.
Rozwiń
Zobacz także
„Hej, dziewczyny”, okresową rewolucję w szkołach czas zacząć. Oto poradnik, z którym staniecie do walki w ubóstwem menstruacyjnym
„Edukacja domowa działa, kiedy dziecko jest twoim partnerem w tej układance i jest traktowane poważnie” – mówi Olga Śmierzewska, ucząca w domu trójkę swoich dzieci
Dla niektórych uczniów nauka zdalna to przekleństwo. O tym, kto najbardziej na niej ucierpi i co czują dzieci, które wypadły z systemu, mówi dr Aleksandra Piotrowska
Polecamy
Michalina: „Czasem fantazjowałam o tym, że rozumiem matematykę. Ale częściej rano wymiotowałam ze strachu”. Czym jest HMA?
Lekarka Róża Hajkuś apeluje do rodziców: „Nauka do sprawdzianu nie jest warta zarywania nocy”
Marsz ciszy po tragicznej śmierci 16-letniej Julii. „Szydzono z jej wyglądu, ubioru, nawet nazwiska”
„Biologia, chemia i geografia mogą zniknąć z planów lekcji”. MEN szykuje rewolucję w szkołach
się ten artykuł?