Edyta Bartosiewicz: „Lęk wpływał na mój odbiór świata od najmłodszych lat. Był jak cichy zabójca”
„Po raz pierwszy w życiu czuję jakiś spokój, że robię to, co potrafię najlepiej, coś, w czym czuję się autentyczna” – mówi Edyta Bartosiewicz w rozmowie z Wysokimi Obcasami. Artystka przyznała, że po pięćdziesiątce czuje się lepiej w swoim ciele niż 20 lat temu i dopiero „budzi się do życia”.
„Po raz pierwszy w życiu czuję jakiś spokój”
Edyta Bartosiewicz w latach 90. była jedną z najbardziej znanych i rozpoznawalnych polskich piosenkarek. Autorka takich utworów, jak „Sen”, „Jenny” czy „Skłamałam”, u szczytu kariery nagle i na długo zniknęła z show biznesu. Artystka w ostatnich latach postanowiła jednak wrócić na scenę, czym ucieszyła swoich fanów. Jak podkreśliła w rozmowie z magazynem „Wysokie Obcasy”, jest teraz bardziej pewna siebie niż w młodości.
„Wszystko, co wydarzyło się przez ostatnie 22 lata, przetransformowało mnie w zupełnie inną stronę” – przyznała.
Piosenkarka wyjaśniła, że wcześniej poczucie wartości wiązała z wykonywanymi zadaniami. Od wczesnych lat rodzice naciskali na nią, by miała dobre stopnie i wyższe wykształcenie. Z ich oczekiwaniami musiała mierzyć się także w dorosłości. To mocno rzutowało nie tylko na ich relacje, lecz także na pewność siebie artystki.
„Zbyt ważne były dla nich osiągnięcia, a nie to, co faktycznie sprawia radość i daje wewnętrzne zadowolenie. Zdaje się, że dopiero po pięćdziesiątce zaczęłam rozumieć, czym może być moje własne szczęście (…) Po raz pierwszy w życiu czuję jakiś spokój, że robię to, co potrafię najlepiej, coś, w czym czuję się autentyczna, i dostaję od ludzi niesamowity zwrot energii. To mnie buduje” – wyznała.
„Wszystkim zapowiadam, że nadchodzące dziesięciolecie ma być najlepsze w moim życiu”
Edyta Bartosiewicz w dalszej części rozmowy z Joanną Wróżyńską opowiadała, że w młodości często nie potrafiła poradzić sobie z nagromadzonymi emocjami. Nie miała także poczucia bezpieczeństwa. 59-latka dopiero niedawno zaczęła doceniać relację z samą sobą.
„Kiedyś kierowałam się głównie emocjami, one brały nade mną górę, odcinały niekiedy od racjonalnego myślenia (…) Myślę, że to dlatego, że w mojej rodzinie było wiele lękowych matryc. Lęk wpływał na mój odbiór świata od najmłodszych lat, znacznie go utrudniał. Był jak cichy zabójca” – mówiła.
Dodała jednak, że frustracja i niespełnienie, jakie towarzyszyły jej, kiedy straciła możliwość śpiewania, były dla niej najcenniejszą lekcją w życiu. W 2002 r. weszła do studia i nie mogła wydobyć z siebie głosu. Cztery lata później trafiła do szpitala. Okazało się, że z jej strunami głosowymi było wszystko w porządku, a powodem utraty głosu był permanentny stres. Musiała przewartościować sobie wtedy wiele rzeczy i zmienić sposób myślenia. Artystka podkreśliła, że dzięki temu teraz czerpie więcej radości z występów na scenie i interakcji z fanami. Parę razy zdarzyło jej się uronić łzę ze wzruszenia w trakcie koncertu.
„Dziś zupełnie inaczej postrzegam samą siebie. Pojawił się we mnie rodzaj spokoju, którego nie miałam wcześniej. Wygląda na to, że w końcu udało mi się postawić fundament” – zaznaczyła.
Jak dodała, po pięćdziesiątce czuje się też lepiej w swoim ciele niż 20 lat temu. Artystka jest odważniejsza i ma wrażenie, że „dopiero budzi się do życia”.
„O starzeniu nie myślę – chcę wierzyć, że czas działa na moją korzyść (…) W styczniu 2025 roku skończę sześćdziesiąt lat i już wszystkim zapowiadam, że nadchodzące dziesięciolecie ma być najlepsze w moim życiu. Oby tylko zdrowie dopisywało” – podkreśliła.
Źródło: Wysokie Obcasy
Zobacz także
Sia przyznała, że po rozwodzie zachorowała na depresję. „To był tak mroczny czas, że trzy lata spędziłam w łóżku”
Jessica Biel wydała książkę dla dzieci o menstruacji. „Najwyższy czas, byśmy otwarcie rozmawiali o okresie”
Dr Olga Czeranowska: „Myśląc o sukcesie wyłącznie w kontekście sławy, majątku i pozycji, okradamy się z poczucia, że go osiągnęłyśmy”
Polecamy
Zmarł najstarszy człowiek świata, miał 112 lat. W ostatnim wywiadzie zdradził sekret swojej długowieczności
59-latka wpisała się do Księgi Rekordów Guinnessa. Zrobiła 1575 pompek w godzinę
Noblista: „Zbliżamy się do granic możliwości organizmu. Wkrótce ludzie będą żyli ponad 115 lat”. Ma to jednak swoje ciemne strony
Ma 71 lat, jest po wymianie stawu biodrowego i tańczy pole dance. Mary Serritella łamie stereotypy, a jej występy inspirują tłumy
się ten artykuł?