Dziewczynce przez pomyłkę wpisano męską płeć w akcie urodzenia. „Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne” – komentuje ojciec
Błąd w akcie urodzenia wydawał się łatwy do naprawienia. Grace Bingham i Ewan Murray szybko jednak przekonali się, że brytyjski system rejestracji narodzin nie przewiduje miejsca na pomyłki. Ich nowo narodzona córka stała się ofiarą absurdu prawnego, który może wpłynąć na całe jej życie.
Absurd brytyjskiej biurokracji
Zaledwie kilka miesięcy po narodzinach Lilah i jej rodzice muszą zmierzyć się z problemem wynikającym z brytyjskiej biurokracji. Dziewczynka będzie musiała spędzić całe życie z niewłaściwą płcią podaną w akcie urodzenia. Kiedy Ewan Murray i Grace Bingham odkryli, że w akcie urodzenia ich córki zrobiono błąd, natychmiast zareagowali. Liczyli też na prostą korektę.
„Byliśmy przerażeni, ale założyliśmy, że skoro dostrzegliśmy błąd zaledwie kilka sekund po jego popełnieniu, jego poprawienie będzie proste” – opowiadał Murray, cytowany przez dziennik „The Guardian”.
Brytyjskie prawo dotyczące aktów urodzenia okazało się zaskakująco bezwzględne. Mimo przeprosin ze strony urzędnika i kierownika regionalnego, rodzice dowiedzieli się, że według przepisów dokument nie może zostać zmieniony ani ponownie wystawiony. Sprawę potwierdziło także General Register Office (GRO) odpowiadające za administrowanie aktami stanu cywilnego w Anglii i Walii, a także brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Rozwiązaniem zaproponowanym przez urzędników było naniesienie sprostowania na marginesie dokumentu. Rodzice Lilah uznali to jednak za niewystarczające.
„Nie uważam, by sprostowanie na marginesie było wystarczająco dobrym rozwiązaniem. To przerażające, że moja córka musi mieć płeć męską w swoim akcie urodzenia, skoro jest kobietą. Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne” – stwierdził Murray.
„Cały czas płaczę. Jestem tym całkowicie rozbita”
Rodzice obawiają się, że zapis o męskiej płci może wpłynąć na to, jak Lilah będzie postrzegana przez innych.
„Ludzie czytający akt urodzenia mogą łatwo przeoczyć małą notatkę na marginesie – co oznacza, że Lilah może być uważana za mężczyznę, gdy będzie ubiegać się o przyjęcie do szkoły, paszport, pracę – do wszystkiego potrzebuje pełnego aktu urodzenia” – wyjaśniła Grace Bingham.
Matka dziewczynki dodała, że sytuacja może również wpłynąć na samoocenę Lilah.
„Lilah może też nie wierzyć, że urodziła się jako dziewczynka, ale że wydarzyło się coś dziwnego, gdy się urodziła. Po prostu czuję się winna. Cały czas płaczę. Jestem tym całkowicie rozbita” – mówiła Bingham.
„Gdzie tu zdrowy rozsądek?”
Sprawą zainteresował się Lee Anderson, parlamentarzysta z hrabstwa Nottinghamshire, który uznał sytuację za absurdalną. Jak poinformował w rozmowie z „The Guardian”, napisał do Janet Daby, brytyjskiej ministry do spraw dzieci i rodziny, prosząc o spotkanie w celu omówienia sprawy.
„Najwyraźniej coś jest nie tak z systemem” – stwierdził i dodał – „Gdzie tu zdrowy rozsądek? (…) W świetle obowiązującego prawa ta mała dziewczynka będzie figurowała w akcie urodzenia jako mężczyzna, co jest po prostu absurdalne” – dodał Anderson.
Choć biuro ministerialne zapowiedziało, że zajmie się sprawą, rodzice Lilah wciąż czekają na konkretne rozwiązania. Mimo przeszkód mają jednak nadzieję, że ich doświadczenie wywoła zmiany w brytyjskim prawie, by w przyszłości inne rodziny nie musiały mierzyć się z podobnymi trudnościami.
RozwińZobacz także
Polecamy
Carl the Collector to kreskówkowy szop w spektrum autyzmu. Ma za zadanie budować zrozumienie i empatię
Iranki, które nie chcą nosić hidżabu, trafią do specjalnego ośrodka. Ma im pomóc „naukowa i psychologiczna terapia”
Koniec z bezkarnym hejtem w internecie? Ślepy pozew za mowę nienawiści
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
się ten artykuł?