Cztery najczęstsze błędy popełniane przez dziadków. Co robić, gdy granice zostają przekroczone?

Współpraca między rodzicami a dziadkami bywa niekiedy źródłem napięć i prowadzi do konfliktów, mimo że wszyscy chcą dla dziecka jak najlepiej. Jakie błędy najczęściej popełniają dziadkowie i jak rodzice powinni na nie reagować, by zachować dobrą relację, ale nie pozwolić na przekroczenie granic? „Jeśli granice są permanentnie przekraczane, warto rozważyć, by kontakt dziecka z dziadkami odbywał się wyłącznie w obecności rodziców” – zauważa psychoterapeutka Marita Woźny.
Spory z dziadkami
Badania Michigan Medicine pokazują, że prawie połowa rodziców doświadcza sporów z dziadkami na tle wychowania dzieci. Najczęściej chodzi o kwestie dyscypliny, słodyczy czy czasu spędzanego przed ekranem. A szkoda, bo gdy rodzice i dziadkowie potrafią się porozumieć, zyskują wszyscy: dziadkowie, którzy angażują się w życie wnuków, dzieci, które wychowywane są w ciepłej atmosferze, i rodzice mogący liczyć na pomoc i wsparcie.
Ekspertka ds. rodzicielstwa, autorka książki dla rodziców Esther Wojcicki, babcia dziesięciorga wnucząt, podkreśla, że kluczem do udanej relacji jest jedno: szanowanie wyborów rodziców. Zdaniem ekspertki dziadkowie popełniają cztery najczęstsze błędy.
Dziadkowie przekraczają granice wyznaczone przez rodziców
Wielu dziadków uważa, że skoro sami wychowali dzieci, najlepiej wiedzą, jak się nimi zająć. Naturalne jest, że chcą doradzać, nakierować, jednak przejmowanie kontroli nad decyzjami rodziców często prowadzi do rodzinnych spięć i kłótni. O to, co powinni zrobić rodzice, jeśli dziadkowie łamią zasady wypracowane w domu, zapytaliśmy psychologa i psychoterapeutkę, twórczynię „Między Parami” Maritę Woźny:
– Najważniejsze jest, aby rodzice przekazali dziadkom spójny i spokojny komunikat – dlaczego te zasady są dla nich ważne i jaki mają wpływ na dziecko. Warto mówić z perspektywy troski o dobro wnuka/wnuczki, a nie w formie zarzutu czy krytyki. Dzięki temu rozmowa ma większą szansę pozostać relacją, a nie konfrontacją. Warto też pamiętać, aby dziecko nie było świadkiem rodzinnych potyczek. Idealnie, jeśli nie musi wybierać, komu wierzyć, ani zastanawiać się, kto ma rację. Dziecko potrzebuje jasnych, spójnych komunikatów i przekonania, że dorośli potrafią ze sobą współpracować – nawet jeśli się różnią. Sam fakt, że rodzice mają inne podejście niż dziadkowie, nie jest dla dziecka krzywdzący. Może wręcz stać się doskonałą okazją do rozmów o różnicach, szacunku i granicach, które bardzo przydadzą się w dorosłości. Jeśli granice są permanentnie przekraczane, warto rozważyć, by kontakt dziecka z dziadkami odbywał się wyłącznie w obecności rodziców – tak, aby mogli oni reagować na bieżąco i jednocześnie umożliwić dziecku budowanie relacji z dziadkami w bezpiecznych warunkach – zauważa psychoterapeutka.
Dziadkowie kupują słodycze i prezenty bez umiaru
Okazywanie miłości przez czekoladki, ciasteczka czy kolejne zabawki bywa kuszące. Jednak przesadzanie z prezentami czy łakociami, szczególnie wbrew woli rodziców, może zaburzyć codzienną rutynę i stać się źródłem frustracji. I tu pojawia się pytanie: czy jeśli dziadkowie kupują dzieciom dużo zabawek i pozwalają jeść słodycze, rodzice powinni zareagować, czy raczej wyjść z założenia, że dziadkowie są od rozpieszczania?
– Rozpieszczanie samo w sobie nie jest problemem, jeśli zdarza się okazjonalnie i pozostaje w zgodzie z ustaleniami rodziców. Kiedy jednak prezenty i słodycze stają się stałym elementem spotkań, zaburzają codzienne nawyki dziecka i utrudniają rodzicom budowanie zdrowych granic, wtedy reakcja jest konieczna – najlepiej w formie spokojnej rozmowy, zanim sytuacja utrwali się jako norma. Choć intencja dziadków zwykle wynika z miłości, warto postawić granice. Problemem staje się także sytuacja, gdy dziadkowie mówią dziecku: „Jeśli mamusia ci pozwoli, to możesz”, albo „Rodzice ci nie dają, ale ja mogę”. Takie komunikaty zrzucają odpowiedzialność na rodziców i ustawiają ich w roli „tych złych”, a dziadków w roli „superbohaterów” – dodaje specjalistka.
Dziadkowie mają sekrety z wnukami
„Nie mów mamie, że zjadłaś jeszcze jedno ciastko” albo „To będzie nasz mały sekret” – takie słowa wypowiedziane przez dziadków mogą wydawać się niewinne. Niestety, uczą dzieci, że ukrywanie czegoś przed rodzicami jest w porządku, a to tworzy niebezpieczny precedens.
– Takie zachowanie to poważny sygnał alarmowy. Dziecko zostaje postawione w lojalnościowej pułapce – ma wybierać między rodzicami a dziadkami. Uczy się, że „są sprawy, o których mama i tata nie powinni wiedzieć”. To bardzo groźny wzorzec. Wyobraźmy sobie potem sytuację w szkole, gdy rówieśnik mówi: „Nie mów nikomu, że ci dokuczam, bo będzie jeszcze gorzej”. Często dziadkowie nie mają złych intencji – chcą poczuć się wyjątkowi, mieć z dzieckiem coś „tylko swojego”. To zwykle wynika z braku pomysłu, jak inaczej zbudować bliskość. Warto im wtedy podsunąć inne sposoby: wspólne czytanie, wymyślanie zabaw, uczenie wnuka jakiejś swojej pasji. Dzięki temu dziadkowie dostają alternatywę – zamiast sekretem, mogą budować wyjątkową więź wspólnym doświadczeniem – mówi Marita Woźny.
”Problemem staje się sytuacja, gdy dziadkowie mówią dziecku: „Jeśli mamusia ci pozwoli, to możesz”, albo „Rodzice ci nie dają, ale ja mogę”. Takie komunikaty zrzucają odpowiedzialność na rodziców i ustawiają ich w roli „tych złych”, a dziadków w roli „superbohaterów””
Dziadkowie krytykują decyzje rodziców
Różnice w podejściu do wychowania dzieci są naturalne. Rodzice mogą mieć swoje poglądy, a podejście dziadków może być zupełnie odmienne. Jednak otwarte krytykowanie rodziców w obecności dziecka, ich metod wychowawczych czy nawet podejścia, może wyrządzić dużo szkody.
Psycholog Marita Woźny radzi, jak zachować się w takiej sytuacji: – Kiedy dziadkowie komentują wychowanie – czasem wprost, a czasem mimochodem, np. mówiąc, że rodzic przesadza albo jest zbyt surowy – jesteśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji. Najlepiej takie uwagi omawiać później, na osobności, ale jeśli dziecko jest świadkiem, rodzic nie powinien milczeć. Brak reakcji sprawia, że dziecko uczy się, iż podważanie i brak szacunku są czymś normalnym. Nawet krótka, spokojna reakcja – zaznaczenie, że nie zgadzamy się z daną uwagą i że tę rozmowę przeniesiemy na inny moment, ma ogromne znaczenie. Dziecko widzi wtedy, że granice można stawiać bez lęku i z poszanowaniem drugiej osoby. To dla niego ważny wzorzec: skoro rodzic potrafi tak reagować, ono także może w przyszłości bronić siebie w podobny sposób – podkreśla psycholożka.
Czy zdarza Ci się doświadczać sporów z rodzicami na tle wychowania Twoich dzieci?
Zobacz także

Dlaczego trudno jest być rodzicem we współczesnym świecie, skoro mamy tyle udogodnień, których nie miały nasze babcie?

„Obcy facet zajrzał mi do wózka i spytał, czy to moje dziecko, czy jestem jego babcią”

„Bycie babcią to nie jest rola, która przychodzi naturalnie” – mówi socjolożka prof. Paula Pustułka
Polecamy

„Nie ma wieku, w którym nie warto udać się do psychologa czy psychoterapeuty” – o różnych obliczach przemocy wobec dziecka i ich konsekwencjach w dorosłości mówi psycholożka Justyna Radulska

Justyna Szyc-Nagłowska: „Wolę dom, w którym czasem podnosi się głos, niż taki, w którym panuje cisza i tłumione są emocje”

Paulina Holtz stanowczo: „Nigdy nie odrabiałam lekcji z moimi dziećmi”. Internauci podzieleni

„Polityka potrafi nieźle namieszać – to taki emocyjny mikser”. Jak żyć razem, mając inne poglądy?
się ten artykuł?