Czesław Mozil wprost o świadomej bezdzietności: „Ja nie dorosnę, nie będę ojcem”
„Ja się cieszę, że nasze życie się potoczyło tak, jak jest teraz” – mówił Czesław Mozil. Muzyk i jego żona Dorota Mozil wyznali, że nie zamierzają decydować się na dziecko. Jak przyznał artysta, choć często słyszy, że jeszcze zmieni zdanie, jest to w pełni świadoma decyzja.
„Dorośniesz do ojcostwa”
Czesław Mozil wziął udział wraz ze swoją żoną Dorotą w najnowszej edycji programu „Azja Express”. Ich podróż nie trwała długo, ponieważ małżeństwo odpadło w drugim odcinku. Zanim jednak para wróciła do domu, przed kamerami poruszyła niezwykle ważną kwestię, jaką jest posiadanie dzieci. Oboje głośno przyznali, że nie zamierzają powiększać rodziny. Jak wyznał artysta, często jednak spotyka się z niezrozumieniem innych osób, które zapewniają go, że jeszcze zmieni zdanie.
„Bardzo często w życiu słyszałem, że „dorośniesz do ojcostwa”, a ja mówię: „Ja nie dorosnę, nie będę ojcem”. Świadome macierzyństwo albo wychowanie to już całkowicie inna, ciężka droga i decyzja” – powiedział Czesław Mozil.
Para nie ukrywała również, że jest zadowolona z tego, jak potoczyło się ich życie.
„Patrzę na rodziców, którzy sobie nie dają rady, a potem przyznają, że się wcale do tego nie nadają, ale tak ich się życie potoczyło. Ja się cieszę, że nasze życie się potoczyło tak, jak jest teraz” – powiedział muzyk.
Dorota Mozil przyznała także, że po programie odezwało się do niej wiele osób, które podobnie wybrały życie bez potomstwa. Jak wspomniała, w wiadomościach dziękowano jej za poruszenie tej niezwykle ważnej i niepopularnej opinii publicznie.
„Niektórzy ludzie chcą dzieci, niektórzy nie chcą dzieci”
O świadomej rezygnacji z rodzicielstwa w ostatnim czasie otwarcie mówi coraz więcej osób. Kwestię tę poruszył także Seth Rogen podczas rozmowy w podcaście Diary of a CEO. Aktor w trakcie wywiadu opowiadał o swojej karierze w Hollywood i zaznaczył, że brak dzieci zdecydowanie odegrał ogromną rolę w jego sukcesie.
„Jest wielka rzecz, której nie robię, a mianowicie wychowywanie dzieci” – mówił.
Prowadzący program Steven Barlett w odpowiedzi zapytał 40-letniego aktora, czy zostanie tatą nie uczyniłoby go szczęśliwszym. Artysta stanowczo zaprzeczył.
„Nie sądzę” – powiedział i dodał – „Nie jestem ignorantem (…) Wszyscy, których znam, mają dzieci. Mam 40 lat, wiesz? Ja wiem. Niektórzy z moich znajomych mają dzieci od dziesięcioleci. Niektórzy ludzie chcą dzieci, niektórzy nie chcą dzieci”
I dodał, że według niego wiele osób decyduje się na posiadanie dzieci, choć nigdy nie miało możliwości, by zastanowić się nad swoją decyzją. W ten sposób spełniają oczekiwania społeczeństwa i bliskich.
„Mam na myśli to, że wiele osób ma dzieci, zanim nawet o tym pomyśli (…) Po prostu powiedziano ci, że idziesz przez życie, żenisz się, masz dzieci i tak się dzieje” – mówił.
Seth tłumaczył, że nigdy nie widział siebie w roli rodzica. Podobne zdanie ma także jego żona Lauren Miller. Jak dodał, oboje wraz z upływającym czasem są coraz bardziej pewni swojej decyzji.
„Szczerze mówiąc, im jesteśmy starsi, tym bardziej jesteśmy szczęśliwi i utwierdzeni w przekonaniu, że nie chcemy dzieci. To było coś, o czym często kiedyś rozmawialiśmy i myśleliśmy: 'Czy dokonaliśmy właściwego wyboru?’, 'Czy jesteśmy pewni?’. Teraz nasze rozmowy brzmią: 'dzięki Bogu, że nie mamy dzieci. Możemy robić, co chcemy” – tłumaczył i dodał – „nie muszę wychowywać dziecka, którego świat teraz nie potrzebuje”
Zobacz także
„Chęć posiadania własnych dzieci, biologicznych, to jakiś element rasizmu, trochę nacjonalizmu, a trochę ma charakter przygotowywania się do wojny” – mówi Mateusz Kozielecki
„Strach przed samotnością to nie jest powód, żeby mieć dzieci” – mówi Edyta Broda, autorka bloga dla nie-rodziców
Co naprawdę znaczy „Będziesz żałować”, tak często kierowane w stronę bezdzietnych osób? „To podłe życzenia” – zauważa Edyta Broda
Polecamy
Pierwszy kraj na świecie z zakazem mediów społecznościowych dla nastolatków. Australia wprowadza nowe prawo
Dziewczynce przez pomyłkę wpisano męską płeć w akcie urodzenia. „Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne” – komentuje ojciec
Carl the Collector to kreskówkowy szop w spektrum autyzmu. Ma za zadanie budować zrozumienie i empatię
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
się ten artykuł?