Toksyczny związek zabija powoli

Trwanie w nieudanym związku podnosi ryzyko wystąpienia chorób serca, wliczając w to zawały. Osłabia system immunologiczny, naraża na stres, a także spowalnia rekonwalescencję.
Zespół psychologów z Northwestern University, University of California oraz Berkeley przez 20 lat prowadził obserwacje 156 par. Uczestnicy badania regularnie wypełniali kwestionariusze dotyczące oceny związku, emocji związanych z partnerem oraz zdrowia i samopoczucia. Poza tym co pięć lat zjawiali się na uniwersytecie, by pozwolić naukowcom nagrać, jak dyskutują małżeńskie sprawy. W tym i to, co spowodowało między nimi konflikty – najczęściej chodziło o pieniądze, seks i rodzicielstwo. W tym czasie psychologowie oceniali pojawiający się w rozmowie poziom emocji.
Później porównali poziom różnych emocji ze zdrowiem ludzi, którzy je okazywali.
– To, co odkryliśmy, sugeruje, że konkretne zachowania i emocje wyrażane w związku pozwalają przewidzieć podatność na określone problemy zdrowotne. Te emocje i zachowania to złość oraz zamykanie się w sobie – mówił dr Robert Levenson, który kierował badaniami.
Wysoki poziom złości w związku skorelowano z bólami w klatce piersiowej, wysokim ciśnieniem oraz problemami z sercem i układem krążenia. W tej grupie występowały one o 80 proc. częściej niż u pozostałych. Ale to nie wszystko, bo przypadłości zdrowotne dotykały też tych, którzy emocje tłamsili w sobie i w czasie rozmowy z partnerem odwracali oczy, przestawali się odzywać, zaciskali szczękę.
U zamykających się w sobie, częściej niż u pozostałych uczestników badania, występowały bóle pleców, karku i generalnie mięśni. Jedno i drugie w większym stopniu dotyczyło mężczyzn niż kobiet, choć i u tych ostatnich zauważono występowanie problemów*.
Problemy zdrowotne a związek – jak ich uniknąć?
Odpowiedź najprostsza to: zadbać o dobre relacje w związku. Brzmi to jednak o wiele łatwiej, niż jest z tym w rzeczywistości. Nie ma tu bowiem jednej dobrej metody, a do tego zbudowanie prawdziwego partnerstwa to często zadanie na lata i nie każdemu się udaje. Jest jednak kilka drobnych podpowiedzi, które da się wyłuskać z prac psychologów. Posłuchanie ich nikomu nie powinno zaszkodzić:
- pary, w których ludzie cieszą się wolnością, są szczęśliwsze, a u mężczyzn spotkania z kolegami i męskie wypady na piwo lub ryby znacząco obniżają poziom stresu i podnoszą poziom zadowolenia z życia oraz samopoczucia,
- pary, które uprawiają seks raz w tygodniu, są szczęśliwsze,
- pary, które dzielą obowiązki domowe, są szczęśliwsze.
* W innych badaniach zidentyfikowano długą listę przypadłości, które u kobiet mogą pojawiać się z większą lub taką samą siłą. Są to m.in. problemy z układem immunologicznym, podniesionym poziomem kortyzolu we krwi, zdrowiem psychicznym.
Do ciekawostek należy to, że kiedy zespół naukowców z Ohio State University postanowił sprawdzić, czy jakość związku ma wpływ na tempo gojenia się ran, to okazało się, że tak. Te w małżeństwach, w których poziom wzajemnej wrogości był wysoki, zasklepiały się 40 proc. wolniej.
Powodem ma być wpływ przewlekłego stresu na poziom cytokin, białek decydujących o tym, jak organizm radzi sobie z morfogenezą i zranieniami.
Polecamy

Ewa Woydyłło: „Nie rozpamiętuj złej przeszłości. To najgłupsza rzecz, jaką sobie można robić”

„Chciałem, żebyśmy mieli wspólne nazwisko. Skoro moja przyszła żona je zmieniała, to ja też”. Jakie nazwisko po ślubie? Odpowiedź nie jest oczywista

„Jutro rano wyjeżdżamy, jedyną spakowaną osobą jestem ja”. Czy powinnyśmy pakować naszych partnerów na wyjazdy – oto jest pytanie

Katarzyna Kucewicz: „W biografii osoby dotkniętej hybristofilią często występuje trauma, która sprawia, że chce wchodzić w związki z przestępcami”
się ten artykuł?