Szczęście rodzi się w… jelitach! Naukowcy wyjaśnili, dlaczego tak jest
Serotonina produkowana jest przez mózg? Tylko w małej części. 90 proc. hormonu szczęścia powstaje zupełnie gdzie indziej.
Pigułka na dobry nastrój?
Wygląda na to, że najszczęśliwszymi ludźmi na świecie są noworodki. U nich rejestruje się najwyższy poziom serotoniny. Z reguły też my, drogie panie, mamy jej o około 30 proc. więcej niż mężczyźni. Jak zapewniają fachowcy, ten związek jest jednym z najlepiej poznanych neuroprzekaźników wpływających na nasze emocje i zachowanie. Wiemy też, że reguluje sen, apetyt, popęd seksualny, ale i temperaturę ciała czy ciśnienie krwi. A jednak dowiadujemy się wciąż nowych rzeczy. Na przykład ostatnio naukowcy odkrywają, że ogromny wpływ na produkcję serotoniny ma działanie bakterii zasiedlających jelita, co przybliża nas do stworzenia pigułki cud na lepszy nastrój.
Uczeni z Pasadeny w ostatnim badaniu opublikowanym w piśmie Cell bazowali na dwóch faktach. Po pierwsze, że w jelitach powstaje 90 proc. serotoniny (nie w mózgu, jak większość z nas sądzi). Po drugie, że występują tam trzy typy komórek produkujących hormon: komórki odpornościowe, nerwowe i przede wszystkim komórki enterochromatofilne (EC). Co pokazały wyniki badań?
„Rola bakterii jest kluczowa”
Po wnikliwych obserwacjach i eksperymentach naukowcy dowiedli, że jeżeli w jelitach ssaka nie ma typowych bakterii, wówczas komórki EC produkują o 60 proc. mniej serotoniny. Jeśli zaś układ trawienny znów zasiedlą drobnoustroje, poziom hormonu szczęścia winduje i wraca do poprzedniego stanu. Wiadomo zatem, że rola bakterii jest kluczowa. Ma to być zasługą 20 gatunków tzw. przetrwalników, czyli form bakterii umożliwiających im przetrwanie w trudnych warunkach. Niestety nie dowiadujemy się, jak zwiększyć ich ilość w organizmie i czy to w ogóle jest zdrowe.
Większą praktyczną pomocą służy nam inne badanie, które dowiodło, że popularne bakterie Lactobacillus i Bifidobacterium zwiększają aktywność neuroprzekaźnika GABA. Jego niedobór powoduje gorsze samopoczucie, lęki, a nawet depresję. Lactobacillus i Bifidobacterium znajdziemy w jogurtach, kefirach, maślance, ale też kiszonych ogórkach i kapuście. Dzięki temu, że regulują nauroprzekaźnik GABA, podwyższają poziom serotoniny, dopaminy i innych „pozytywnych” hormonów w naszym organizmie.
Więc zanim naukowcy wymyślą superpigułkę, warto wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć od lepszej diety… Przez żołądek do serca już nieaktualne! Przez jelita do mózgu, jak najbardziej.
Zobacz także
„Jestem idealnym przykładem na to, że z IBS można wygrać…” – dietetyczka Roksana Środa wyjaśnia, czym jest IBS (zespół jelita nadwrażliwego) i jak z nim walczyć
„Łatwo może dojść do zakażenia przez przeniesienie z własnego jelita grubego, jak i przez skażoną wodę oraz żywność”, ostrzega biotechnolog Dawid Polak
„Chorzy ze stresu. Problemy psychosomatyczne” Ewy Kempisty-Jeznach już w sklepach. Mamy patronat medialny!
Polecamy
Mówi o sobie „kolekcjonerka diagnoz”. Amelia żyje z kilkoma przewlekłymi chorobami
Mizofobia. Jak obsesyjny lęk przed zarazkami kształtuje zachowania?
„Orzecznictwo w Polsce jest straszne i niesprawiedliwe. Choroba wpływa na całe moje życie, a z drugiej strony muszę walczyć z systemem” – mówi Alicja żyjąca z niepełnosprawnością ukrytą
„Ewolucja wciąż może nas zaskoczyć” – mówi doktor Agnieszka Żelaźniewicz, biolożka, specjalistka od medycyny ewolucyjnej
się ten artykuł?