Manufaktura świętego Mikołaja
Szybko, szybko, do pierwszej gwiazdki mamy jeszcze chwilę. Jeszcze zdążymy mądrze zapakować prezenty. A już na pewno – zachować część najładniejszych nienaruszonych opakowań do ponownego wykorzystania.
Moja manufaktura rusza zawsze w Wigilię – z rzadka udaje mi się wcześniej zapakować jakieś prezenty. Mogę też sobie pozwolić na ten luksus, mam bowiem całkiem sporą kolekcję opakowań z recyklingu – toreb, pudełek na wino, kartoników i wielobarwnych bibuł. Mam nadzieję, że nikogo nie urazi moja zapobiegliwość – nie chodzi bowiem o to, żeby w nieskończoność wykorzystywać jedną torbę na prezent od cioci Krysi, tylko by do sprawy podejść twórczo.
Oczywiście najprostsze rozwiązanie w mojej manufakturze prezentowej to właśnie pudełka, w których kurierzy przynoszą przesyłki, a sklepowi ekspedienci wręczają nam buty. Co ładniejsze z nich – np. takie jak to, nie pamiętam już gdzie otrzymane:
Manufaktura w akcji – srebrne pudełko z odzysku plus bibuła z opakowania sukienki Sessun, zdjęcie: archiwum
zachowuję wtedy na zaś. Zawsze znajduję dla nich później nowe przeznaczenie. W przypadku pudełek gładkich sprawa jest jasna – wystarczy napisać na nim imię osoby obdarowywanej. Jeśli dysponujemy pudełkiem z logotypem firmy, musimy je okleić i tu przydatne będą np. przepiękne papiery marki Paperworks, które nawet wygodniej sprawdzą się w tej roli, bo z racji ich grubości miewam czasem problem z pakowaniem w nie niewielkich przedmiotów.
Manufaktura Paperworks – prezenty opakowane w papier Drawn from Nature, źródło: Paper-Works.pl
Moja manufaktura obejmuje też recykling elementów innych opakowań – np. papier, którym wyłożone są torby z doskonałą ceramiką marki Kristoff. W tym sezonie większość zakupionych naczyń dostaniemy w torbie z elegancką czarną bibułą.
Różnokolorowe bibuły, w tym czarna od Kristoffa, zdjęcie: archiwum
Ta świetnie przyda się jako eleganckie wymoszczenie wnętrza pudełka lub kolejna warstwa, w którą owinięty jest drobny prezent. Aż chce się zdzierać je ze śmiechem!
Trzy warstwy bibuły ukrywają kwadratowy prezent
Wykorzystuję też takie drobiazgi, jak np. naklejki ze starannie opakowanych ubrań. Sukienki francuskiej firmy Sessun zawsze otrzymujemy zawinięte w ładny nakrapiany papier sklejony złotą gwiazdką, a ubrania marki COS kupujemy w papierze z granatową kropą.
Kropka-naklejka przytrzymuje wewnętrzne opakowanie prezentu z papieru po sukience Sessun, zdjęcie: archiwum
Skrajną formą recyklingu opakowań, którego moja manufaktura, a pewnie i wasze, już o tej porze nie dałaby rady wykonać, jest oryginalna torba od firmy Lambear. Warto wziąć ją pod uwagę na przyszłość. Nie będę was namawiać do składowania starych gazet, ale ktoś o zdolnościach manualnych może wziąć sobie ten patent do serca.
Sprytne gazetowe opakowanie firmy Lambear, zdjęcie: archiwum
A ja namawiam – jeśli nawet macie już wszystko zapakowane, pomyślcie po dzisiejszej wigilii o tym, co może przydać się na zaś. Nie każde opakowanie trzeba od razu rozszarpać na strzępy i wyrzucić! Powodzenia w przetwórczej akcji życzy
Manufaktura Agaty.
Polecamy
„Aby mieć komfort kontemplacji, nie wrzucaj śmieci do ubikacji”. Na zabawnych plakatach tłumaczą, czego nie wolno wrzucać do toalety
„Zjawiska klimatyczne coraz częściej odbierają życie i środki do życia”. Naukowcy wyliczają, na ile sposobów może nas zabić globalne ocieplenie
Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
Wyjątkowy duet międzypokoleniowy. Oliwia i jej dziadek Marian stworzyli urządzenie ratujące pszczoły
się ten artykuł?