Przejdź do treści

Fitspiracje, które nie inspirują. Czy na pewno warto przeglądać zdjęcia szczupłych sylwetek na Instagramie?

Tekst o negatywnym wpływie fitspiracji na zdrowie. Na zdjęciu: Kobieta w kombinacji rozciągająca się - HelloZdrowie
Fitspiracje, które nie inspirują Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Zdjęcia muskularnych, opalonych, wyrzeźbionych, „idealnych” ciał plus motywacyjne hasła typu: bądź wojownikiem; zero wymówek; pracuj ciężko, nagroda gwarantowana! – to właśnie fitspiracje. Zdjęcia, które mają motywować i zachęcać do ćwiczeń. Czy spełniają swoje zadanie? Psychologowie ostrzegają, że mogą działać odwrotnie.

Motywatory czy demotywatory?

Jeśli korzystacie z Instagrama albo Pinteresta, doskonale wiecie, o czym mowa. Zdjęcia z umięśnionymi ciałami pojawiają się tu codziennie. Mają motywować do zdrowego stylu życia. A jednak okazuje się, że przesadnie bierzemy sobie tego typu obrazki do serca, co może przekładać się na niezadowolenie z własnego ciała, poczucie niespełnienia, pogłębienie kompleksów – alarmują psychologowie.

Mało tego, fitspiracje mogą wręcz demotywować do ćwiczeń, ponieważ część oglądających je osób uważa, że jeśli ma w ogóle ćwiczyć, to tylko tak, by mieć tę „idealną”, nadludzką wręcz sylwetkę – zwykle nieosiągalną dla przeciętnego zjadacza chleba. Jeśli nie widzi rezultatów jak z obrazka, rezygnuje.

Dlaczego uważam, że nieosiągalną?

  1.  Na codzienny trening trzeba mieć czas i minimum zobowiązań – większość z nas nie dysponuje tymi zasobami.
  2. Umięśniona sylwetka nie jest efektem paru miesięcy regularnych ćwiczeń – to wielogodzinne treningi nad zdobywaniem tzw. masy mięśniowej, a jogging, a nawet siłownia nie wystarczą.
  3. Makijaż, opalenizna, odpowiednie światło na zdjęciach robią swoje.
  4. Efekt widoczny na fotkach jest często uchwyceniem momentu, gdy model/modelka – bo tak trzeba nazwać pozujące osoby – jest w najwyższej formie. Ta nie trwa wiecznie.
Jessica Meinhard, autorka książki "Jak jeść słodycze i nie tyć"

Przeidealizowana sprawność i aktywność fizyczna

Przytoczę ciekawą analizę naukowców z Minnesota State University, którzy badali zdjęcia-fitspiracje z wyszukiwarki Google. Zdaniem autorów prawie wszystkie prezentowały przeidealizowaną sprawność i atrakcyjność fizyczną. Modelki miały zazwyczaj makijaż, buty na obcasach, odzież uwydatniającą części ciała, jak pośladki lub biust, kojarzone powszechnie z seksualnością (np. biustonosze typu push-up, obcisłe spodenki, bikini). Poza tym przyjmowały pozy akcentujące swoją zmysłowość – ocenili badacze.

Efekt nadawały też nakładane na zdjęcia filtry (odpowiedni kontrast, jasność, nasycenie barw itp.). W swoich przemyśleniach autorzy tej analizy zmierzają w każdym razie do jednego – fitspiracje prezentują przekłamany obraz rzeczywistości i pogłębiają stereotypy.

A chodzić powinno nam o zdrowie przede wszystkim, również zdrowie umysłu. Trzeźwe spojrzenie jest tu pożądane. Oczywiście nie na każdego fitspiracje działają w ten negatywny sposób, jeśli jednak budzą w was przygnębienie czy rozczarowanie swoim wyglądem, to pierwszy sygnał, by poszukać innej inspiracji. Na przykład tutaj: Jak nie stracić motywacji do ćwiczeń?

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?