Przejdź do treści

Co zyskasz, jeśli nie spalisz się tego lata?

Kobieta na basenie
iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Pierwsza rada: nie chowaj się przed słońcem. Druga: chowaj się przed jego nadmiarem. Zyskasz coś znacznie cenniejszego niż opalenizna, na którą znajomi będą spoglądać zazdrosnym okiem.

Kiedy twój mniej lubiany sąsiad tak bardzo na wakacjach poczuł ducha patriotyzmu, iż zdecydował się zmienić nawet barwy skóry na biało-czerwone, podczas gdy ty nadal nie widzisz na swoim ciele większej różnicy między zimowym a letnim ubarwieniem, to wiedz jedno – 1:0 dla ciebie. Latem należy unikać nadmiernego opalania, a w szczególności słonecznej „spalenizny” – bo to bardziej adekwatne słowo. Jeśli będziesz się tego trzymać, w zamian dostaniesz:

Młodszy wygląd

Jest pewne, że twoja skóra zestarzeje się wolniej niż amatora intensywnego opalania. Nie otrzymała ona bowiem końskiej dawki wolnych rodników, które niszczą DNA i przyspieszają starzenie się skóry (a także tworzenie się głębokich zmarszczek, przebarwień, naczynek na policzkach, nosie i uszach czy suchej i szorstkiej skóry). Przypominamy, że brązowienie skóry po ekspozycji na słońce to, z fizjologicznego punktu widzenia, reakcja obronna. Więcej na ten temat, znajdziesz w poniższym artykule:

Kobieta na plaży

Mniejsze ryzyko raka

Wysokoenergetyczne fotony płynące z nieba zwiększają ryzyko zachorowania na raka skóry, w tym czerniaka. Dzieje się tak, gdyż powodują one uszkodzenia DNA komórek, co może zainicjować zmiany nowotworowe. Nie ważne kiedy, ale ważne, ile razy spaliłeś się na raka. Badanie pod kierunkiem prof. Leslie K. Dennis (z Uniwersytetu Iowa w USA) pokazuje, że im częściej nam się to zdarzało przez całe życie, tym bardziej grozi nam najniebezpieczniejszy z nowotworów skóry – czerniak.

Zdrowsze oczy

Jeśli tego lata nie pokryją cię posłoneczne bąble, to zyskają również oczy – oczy nie tylko tych, którzy musieliby patrzeć na twoje cierpienia, ale przede wszystkim twoje własne. Promieniowanie słoneczne może uszkodzić w nich dosłownie wszystko: siatkówkę, soczewkę i rogówkę. Jak ostrzegają specjaliści z Mayo Clinic, upośledzenie soczewki przez słońce może powodować zaćmę. Przebywając długo na plaży bez okularów, możemy nabawić się również uszkodzenia siatkówki lub rogówki zwanego ślepotą śnieżną – bywa ono przejściowe, ale i trwałe. Oczy w wyniku działania słońca mogą być bolesne i piekące, może pojawić się też uczucie „piasku pod powiekami”.

Kobieta w ciąży stoi na plaży w bikini. Ma na brzuchu narysowane słoneczko kremem do opalania.

Ochronę przed rogowaceniem słonecznym

Nabywcy mocnej opalenizny mogą przywieźć z wakacji wątpliwą pamiątkę w postaci tzw. rogowacenia słonecznego. Jest to zmiana przedrakowa, co oznacza, że może zmienić się w nowotwór. A objawia się jako sucha, szorstka, złuszczająca się szarożółta, brunatna lub różowa plama (lub kilka plam). Ani to ładne, ani pożyteczne.

Absolutnie nie chcemy tu zachęcać, by słońca w ogóle unikać. Nic z tych rzeczy. Korzystajmy z jego atutów mądrze. Najnowsze badania dowodzą m.in., że całkowite unikanie słońca może być równie szkodliwe co palenie papierosów, oraz że osoby, które spędzają czas na słońcu, rzadziej chorują na schorzenia układu krążenia, cukrzycę, stwardnienie rozsiane i choroby płuc w porównaniu z osobami, które od słońca stronią całkowicie. Korzystajmy z uroków lata, ale z głową.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.