Przejdź do treści

Ashley Graham o swoim debiucie na pokazie Victoria’s Secret: „Wahałam się, bo ich wizja piękna wydawała się wąska”

Ashley Graham - modelka plus size
Ashley Graham zadebiutowała jako modelka na pokazie bielizny Victoria's Secret / Zdjęcie: TheStewartofNY/FilmMagic/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Zgodziłam się, aby reprezentować nas wszystkie, aby pokazać się każdej kobiecie, która kiedykolwiek czuła się niewidzialna. To jest podróż, którą z dumą odbywam” – przyznała Ashley Graham tuż po udziale w pierwszym w historii inkluzywnym pokazie bielizny Victoria’s Secret. Modelka wspólnie z Jill Kortleve, Palomą Elsesser, Devyn Garcia reprezentowała na wybiegu kobiety o pełniejszych kształtach.

Ashley Graham: „Będę szczera, wahałam się”

Po wieloletniej przerwie marka Victoria’s Secret wróciła ze swoim słynnym pokazem bielizny. Rezygnacja przez blisko sześć lat z tego wielkiego show podyktowana była koniecznością wprowadzenia zmian wizerunkowych. Bieliźniany gigant był krytykowany za utrwalanie stereotypów dotyczących kobiecego ciała i promowanie jednego kanonu piękna: kobiety szczupłej, seksownej, koniecznie z nogami do nieba. W nowej odświeżonej odsłonie postawiono na inkluzywność i większą reprezentację. Na wybiegu pojawiły się więc zarówno młode modelki, jak i te bardziej doświadczone, jak 50-letnia Kate Moss, 56-letnia Carla Bruni, 50-letnia Tyra Banks czy 51-letnia Eva Herzigova. Do grona „aniołków”, które prezentowały na wybiegu nową kolekcję bielizny, dołączyły dwie transpłciowe modelki: Alex Consani i Valentina Sampaio.

Po raz pierwszy w historii marki w pokazie wystąpiły również modelki plus size, a wśród nich prawdziwa ikona, czyli Ashley Graham. Amerykańska modelka kroczyła po wybiegu w czarnym, koronkowym body i delikatnej, również koronkowej, narzutce. Całość tej spektakularnej stylizacji wieńczyły skrzydła w złote kwiaty. Ashley Graham wyglądała wprost olśniewająco!

Jednak, jak przyznała tuż po pokazie we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych, bardzo sceptycznie podeszła do zaproszenia wzięcia udziału w pokazie bieliźnianego giganta.

„Kiedy Victoria’s Secret po raz pierwszy skontaktowała się ze mną, będę szczera – wahałam się. Przez lata czułam, jakby marka nie była stworzona dla kogoś takiego jak ja. Ich wizja piękna wydawała się wąska, jakby wszystko, co stworzyli, było tylko dla jednego typu ciała – i nie było to moje” – wyznała w szczerym wpisie na Instagramie.

W dalszej części Graham zdradziła, że prawdziwą zmianę dostrzegła po spotkaniu z kierownictwem marki.

„Byli podekscytowani, że dołączyłam do grona modelek i zapewnili mnie, że to nie była jednorazowa sprawa. Modelki plus size nie były tylko symbolem – VS naprawdę chce być częścią rewolucji różnorodności ciała” – zakomunikowała Graham. „[Marka – przyp. red.] wyraża chęć zaangażowania się w reprezentowanie różnorodności ciała w trwały i znaczący sposób. Więc się zgodziłam. Zgodziłam się, aby reprezentować nas wszystkie, aby pokazać się każdej kobiecie, która kiedykolwiek czuła się niewidzialna. I to jest podróż, którą z dumą odbywam” – dodała.

W serii zdjęć, które Ashley Graham dołączyła do swojego wpisu, znalazł się też kadr, na którym widać wzruszenie jednej z jej fanek i podpis: „Kiedy po raz pierwszy widzisz ciało takie jak twoje na pokazie Victoria’s Secret. Nareszcie!”. To pokazuje, że widok jednej, dwóch czy czterech modelek o pełniejszych kształtach w seksownych kostiumach bieliźnianej marki, jest być może symboliczną reprezentacją, ale niezwykle budującą i dającą cień nadziei na zmianę w branży.

Modelki na wybiegu podczas finałowego pokazu mody Victoria's Secret Fashion Show 2024 w Duggal Greenhouse 15 października 2024 r. w Brooklynie w Nowym Jorku

„Przez wiele lat DNA marki było dla mnie nie do zaakceptowania”

Modelka zapytana przez amerykański magazyn „Vogue” o emocje tuż po pokazie i debiut na wybiegu Victoria’s Secret, przyznała, że nigdy nie oglądała pokazów tej marki, wiedząc, że prezentowana na nich bielizna nie była przeznaczona dla kobiet w jej rozmiarze.

 „Teraz wydaje się, że jest to nowa Victoria’s Secret – powiew świeżego powietrza. Z powrotem spotykam się z dziewczynami, które wyglądają jak ja… A co jeszcze lepsze, dziewczyny, które tak bardzo różnią się ode mnie. Na tym polega piękno dzisiejszej branży modowej” – powiedziała Graham, cytowana przez vogue.com.

Z kolei w wywiadzie dla magazynu „People” Ashley Graham potwierdziła swoje początkowe obawy związane z dołączeniem do grona Victoria’s Secret.

„Przez wiele lat DNA marki było dla mnie nie do zaakceptowania” – przyznała.

Była pewna, że nie pasuje do wizji, którą bieliźniany gigant realizował. Przekonała ją informacja o planowanym przez szefostwo Victoria’s Secret rozszerzeniu rozmiarówki.

„To mi wystarczyło. Powiedziałam 'tak’, by więcej kobiet mogło zobaczyć kogoś, kto reprezentuje je na wybiegu” – zaznaczyła 36-latka.

Zapytana o to, jak czuła się na chwilę przed wyjściem na wybieg, nie kryła, że był to moment niesamowitej euforii. Przytoczyła też jedną z zakulisowych historii.

„(…) Najpierw dali mi malusieńką bieliznę i musiałam im dać znać, że 'halo, urodziłam troje dzieci’. Kiedy dostałam w końcu to koronkowe body w swoim rozmiarze i poczułam się bardzo sexy. Pomyślałam: 'Jestem Aniołkiem. To bardzo hot'” — podsumowała Graham.

Ashley Graham od ponad 13 lat jest szczęśliwą żoną Justina Ervina. Małżeństwo wspólnie wychowuje trójkę dzieci: 4-letniego Isaaca Menelika Giovanni’ego i dwuletnich bliźniaków Malachi’ego i Romana. Modelka chętnie porusza w sieci temat rodzicielstwa, z godną podziwu szczerością opisuje zmiany, jakie zachodziły w jej życiu na etapie ciąży i tuż po sprowadzeniu na świat potomstwa. Mówiła o swoich rozstępach, pokazywała skutki łysienia poporodowego, a także jak jednocześnie karmi piersią bliźniaki.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?