Kinga Zawodnik o relacji z mężczyznami po metamorfozie: „To mnie przeraża i strasznie boli”
31-letnia Kinga Zawodnik to popularna i lubiana prowadząca programy „Pierwszy raz Kingi”, „Dieta czy cud” oraz „Gadżet show”, a także testerka diet. Ostatnio głośno jest o niej także za sprawą spektakularnej metamorfozy, jaką przeszła. Rozpoznawalność i zmiany w wyglądzie sprawiły, że zaczęła cieszyć się dużym zainteresowaniem ze strony mężczyzn. „To mnie strasznie boli, bo ja się nie zmieniłam. Jestem taka, jaka byłam, jestem taka i taka będę” – zauważyła.
„Większość ludzi, zwłaszcza facetów, patrzy na mnie przez pryzmat wyglądu”
Kinga Zawodnik, prezenterka telewizyjna i influencerka, w rozmowie z Hello Zdrowie w marcu tego roku wyznała, że przeszła operację bariatryczną. Jak mówiła, lekarze usunęli jej około 90 proc. żołądka.
„W tej chwili ma on wielkość około 150 ml i kształtem przypomina banana” – powiedziała wtedy.
W tej samej rozmowie z Aleksandrą Zalewską-Stankiewicz przyznała, że od najmłodszych lat cierpiała na otyłość olbrzymią. Wszystkie metody odchudzania, jakich się chwytała, przynosiły oczekiwany skutek, ale tylko na chwilę. Wraz z efektem jojo pojawiały się spadki nastroju i słabe samopoczucie. Z powodu swojej wagi musiała mierzyć się z hejtem. Zarówno operacja, jak i zmiana stylu życia, a także odpowiednia dieta sprawiły, że udało jej się schudnąć 55 kilogramów.
Warto wspomnieć, że zanim trafiła do telewizji, Kinga Zawodnik pracowała jako technik farmaceutyczny. Gwiazdą programów telewizyjnych stała się niejako przypadkowo, kiedy to producentka programu „Dieta czy cud?” wypatrzyła ją w aptece. Zarówno więc zmiana profesji, jak i spektakularna metamorfoza skłoniły ją do refleksji. Gwiazda zauważyła, że odkąd nie boryka się już z otyłością oraz występuje w telewizji, mężczyźni inaczej ją traktują. Ale to spostrzeżenie nie jest, niestety, optymistyczne. Wręcz przeciwnie.
„To, co teraz mnie przeraża, to że większość ludzi, zwłaszcza facetów, patrzy na mnie przez pryzmat wyglądu, takiej atrakcyjności i tej fizyczności. To mnie strasznie boli, bo ja się nie zmieniłam. Jestem taka, jaka byłam, jestem taka i taka będę. No ale niestety – to postrzeganie jest inne, bo już jesteś atrakcyjniejsza, jesteś szczupła, fajniej się ubierasz, inaczej wyglądasz, nie ważysz już 150 kilogramów – to mnie przeraża. Cała reszta jest bez zmian i skupiam się właśnie na tym” – wyznała Kinga w rozmowie z „Super Expressem„.
To sprawia, że Kindze Zawodnik nie jest łatwo odgadnąć intencje, jakie przyświecają mężczyznom, którzy chcą się z nią spotykać.
„Ciężko jest mi teraz odróżnić, szczególnie jeśli chodzi o relacje damsko-męskie, kto chce się ze mną spotkać dla mnie – dla moich wartości, dla mojej osobowości, a nie na przykład, bo jestem osobą publiczną…” – precyzuje.
„Muszę to sobie przepracować w głowie”
Kinga Zawodnik chciałaby, aby potencjalni kandydaci na partnera nie koncentrowali się na tym, jak obecnie wygląda czy gdzie pracuje. Jednocześnie przyznaje, że z pewnością są tacy mężczyźni, dla których te sprawy nie są priorytetem i cenią ją samą w sobie. Problem w tym, jak odróżnić jednych od drugich.
„Muszę to sobie przepracować w głowie, bo na pewno jest mnóstwo fajnych facetów, którzy chcą się ze mną kolegować, przyjaźnić i spotykać. Dla mnie, dla Kingi Zawodnik i moich wartości, a nie tego jak teraz wyglądam i czym się zajmuję” – powiedziała w rozmowie z portalem Plotek.pl.
źródło: „Super Expressem”, Plotek.pl
Zobacz także
Robert Kudelski: „Oczekuje się od nas, osób z otyłością, większej dyscypliny. Jakby ta dyscyplina miała załatwić sprawę”
Adrianna Sobol: „Depresja i otyłość to choroby demokratyczne, na które możemy zachorować na każdym etapie naszego życia. Kiedy występują razem, tworzą zamknięte koło”
„Otyłość nie jest ani wyborem, ani winą chorego. Nikt celowo nie dąży do tego, by zachorować” – mówi Agnieszka Liszkowska-Hała
Polecamy
„Za dużo wymagamy”. O tym, dlaczego coraz więcej osób ma problem ze znalezieniem partnera, rozmawiamy z Moniką Dreger, psycholożką
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
„Nie chcę się bać być, kim jestem”. Klaudia Janas zrobiła coming out
W Ministerstwie ds. Samotności króluje język zdrobnień. Je się tu obiadki i pije kapuczinko. Może to sposób na zmiękczenie nie tylko słów, ale też rzeczywistości
się ten artykuł?