Szybkie marsze na poprawę humoru i lepszą kondycję
Szybkie marsze w plenerze poprawiają kondycję i pozytywnie wpływają na ogólne funkcjonowanie organizmu. Zmniejszają ryzyko udaru i poprawiają nastrój.
Marsze – najtańsza i najprostsza forma aktywności fizycznej
Autorzy badań, którymi objęto ponad tysiąc osób w różnym wieku i w różnym stanie zdrowia, wyliczają oczywiście także te znane nam wszystkim doskonale korzyści płynące z regularnej aktywności fizycznej, w tym zmniejszenie ryzyka udaru, choroby wieńcowej, nadciśnienia i otyłości. Jednak głównym obiektem ich zainteresowania byli w tym przypadku ludzie nękani dolegliwościami natury emocjonalnej i psychicznej. Dwie główne grupy, które wzięto pod lupę, to ofiary nerwicy i ofiary depresji. Markus Tschentscher i jego współpracownicy z akademii medycznej w Salzburgu chcieli sprawdzić, czy rzeczywiście uczestnictwo w grupowych zajęciach może pomóc takim ludziom w uporaniu się z problemami. Wyniki badań naukowcy przedstawili w marcu tego roku na łamach fachowego czasopisma „American Journal of Preventive Medicine”.
Tschentscher twierdzi, że marsze w towarzystwie innych osób są najprostszą i najtańszą formą aktywności fizycznej wspomagającą właściwe leczenie depresji i nerwic.
„Ruch pomaga wzmocnić psychikę – mówi. Ale – jak podkreśla – nie każdy ruch, a tylko taki, w którym nie ma elementów rywalizacji. Kluczowe znaczenie ma obecność innych ludzi wokół, ale i tu liczy się też forma tego kontaktu. – Taka jak na sali gimnastycznej lub siłowni, gdzie każdy robi swoje, i taka jak na przykład podczas aerobiku, gdzie kładzie się nacisk na ćwiczenia, a nie na relaks, są nieodpowiednie – uważa naukowiec.
Co innego marsze, spacery i wycieczki terenowe. Te są znacznie ciekawszą alternatywą dla osób z osłabioną psychiką, które mało obchodzi szlifowanie formy i bicie rekordów. Potrzebują raczej spokoju, wyciszenia i życzliwej atmosfery.
Psychologowie z Uniwersytetu Stanowego Illinois twierdzą, że półgodzinny energiczny marsz, powtarzany codziennie przez sześć tygodni, przynosi efekty zbliżone do psychoterapii. Po części jest to efekt korzystnych zmian zachodzących w samym organizmie: uspokojenia rytmu serca, zmniejszenia poziomu cholesterolu, zrzucenia zbędnych kilogramów, zwiększenia pojemności płuc.
Kojący wpływ natury
Ale ważną rolę, jak wynika z ankiet, które na prośbę Tschentschera wypełniali uczestnicy zajęć, odgrywał też kontakt z naturą.
„Najwyraźniej było to widać u ludzi znerwicowanych. Kontaktu z przyrodą działał na nich kojąco. Dla osób z depresją też było to istotne, ale większą rolę przypisywali możliwości obcowania z innymi ludźmi. Grupa sprawiała, że czuli się mniej wyizolowani i pozostawieni samym sobie ze swoimi kłopotami” – relacjonuje Tschentscher.
Jego zdaniem lekarze i psycholodzy powinni zalecać marsze w plenerze (lub też mniej intensywne wędrówki typu nordic walking) wszystkim ludziom, u których zdiagnozowano nerwice lub depresję.
Polecamy
Jak długo możesz stać na jednej nodze? Ekspertka: biorąc udział w tym wyzwaniu, ludzie mogą sami ocenić, czy są zagrożeni
Wiadomość, która może ucieszyć: weekendowi sportowcy mają takie same zdrowotne benefity, jak ci, którzy sumiennie ćwiczą w tygodniu
19-latka najmłodszą Polką, której udało się zdobyć ośmiotysięcznik! Zoja Skubis zapisała się właśnie na kartach historii
To nie Briana Coxa powinniśmy się bać, tylko własnych biurek. Chcemy więcej takich reklam!
się ten artykuł?