5 błędów, które popełniasz przed 10 rano
Pobudka, poranek, budzik – jeżeli te słowa przyprawiają cię o dreszcz zniesmaczenia, a każdy nowy dzień zaczynasz od prywatnej katorgi, sprawdź, czy nie popełniasz któregoś z kardynalnych porannych błędów. Ich eliminacja to szansa na nie tylko milsze poranki, ale też dobre samopoczucie w ciągu dnia.
Często bywa tak, że cały dzień jest taki jak poranek. A jaki jest poranek? Dokładnie taki, jakim go zrobisz. Działamy rutynowo, pewne poranne czynności wykonujemy mechanicznie, bo tak się przyzwyczailiśmy. A może pora na zmianę? Zrób sobie rachunek sumienia – sprawdź, jakie błędy popełniasz o poranku, bo może to one tak naprawdę cię dezorganizują i psują nastrój oraz nastawienie do całego dnia. Oto błędy, które z powodzeniem można wyeliminować, by czuć się lepiej!
Zaraz po przebudzeniu wychodzisz z domu
Do pracy docierasz, jeszcze zanim z twojej twarzy znikną ślady od poduszki? Czas na poranne przygotowania wyliczasz co do minuty, nie chcąc niepotrzebnie skracać błogiego snu? Lepiej będzie, gdy zostawisz sobie kilkanaście minut tylko dla siebie. W tym czasie zrób coś, co poprawi humor.
Delektowanie się kawą, medytacja, nieśpieszne i smaczne śniadanie, ćwiczenia rozciągające… – dzięki tym przyjemnościom masz większe szanse, że dzień pracy zaczniesz spokojny, wypoczęty i bez, niemal nieodłącznego, porannego podenerwowania. Zyskasz też więcej później. Psycholodzy z Uniwersytetu w Minnesocie wykazali, że osoby, które do pracy przychodzą w dobrym humorze, czerpią więcej przyjemności i energii z pozytywnych wydarzeń w ciągu dnia, a także mniej się przejmują sprzeczkami ze współpracownikami.
Unikasz słońca jak ognia
Budzisz się w ciemnym pokoju i nie odsłaniasz okien w obawie przed nagłym i bolesnym porażeniem światłem słonecznym? Błąd. Nawet jeżeli w połowie jeszcze śpisz, światło dzienne przyniesie naprawdę zbawienny efekt. Przede wszystkim dzięki niemu wewnętrzny zegar zacznie radośnie tykać, pobudzając apetyt, metabolizm i regulując poziom energii.
Dodatkowo naukowcy z Northwestern University Feinberg School of Medicine znaleźli powiązanie pomiędzy przyjmowaniem porannej dawki światła a masą ciała. Przebadane osoby, które korzystały z dobrodziejstwa przedpołudniowego słońca, miały niższe BMI od tych, które wychodziły na słońce dopiero po południu. Poranna dawka promieni jest kluczem do właściwego funkcjonowania metabolizmu.
Nastawiasz budzik 10 minut wcześniej, niż powinnaś
Jeżeli nastawiasz budzik na 6.50, nie oszukujmy się, nie robisz tego, żeby wstać 10 minut wcześniej. Poranną matematykę opanowaliśmy już do perfekcji, przeliczając drzemki na minuty spóźnienia. Ale takie odwlekanie pobudki, zamiast potencjalnie zwiększyć wypoczęcie, sprawi, że z łóżka wstaniesz oszołomiony. Usypianie budzika dodatkowo niszczy rytm całodobowy, powodując wieczorne problemy z zaśnięciem.
Naukowcy i lekarze podkreślają, że najlepiej wstawać codziennie o tej samej godzinie. Po jakimś czasie pobudki staną się błahostką. Nie będziesz już tracić energii na poranne walki z sennością, a uzyskaną nadwyżkę spożytkujesz produktywnie.
Wyskakujesz z łóżka jak poparzona
Pobudka ze świadomością kolejnego spóźnienia przybliża w pewnym sensie wstawanie z łóżka do startu rakiety kosmicznej. Czasem się uda, ale istnieje prawdopodobieństwo, że z hukiem wylądujesz na ziemi. Takie nagłe wstawanie szczególnym ryzykiem obarcza mięśnie pleców, które często są zdrętwiałe po spoczynku w jednej pozycji przez długi czas.
Jest jeszcze jeden powód, aby wstawać powoli: kiedy się podnosimy po długim spoczynku, krew gwałtownie odpływa do nóg, co może powodować zawroty głowy i omdlenia. Hipotensja ortostatyczna jest szczególnie powszechna u kobiet. Zanim więc wystartujesz, usiądź i przyciągnij nogi do klatki piersiowej. Rozciągniesz w tej sposób mięśnie i dasz chwilę organizmowi na uregulowanie przepływu krwi.
Nie masz czasu na szklankę wody
Średnio osiem godzin spędzamy w nocy bez kropli wody, dlatego bardzo ważne jest, aby zaraz po przebudzeniu uzupełnić te braki. Cóż z tego, skoro organizm wyrwany ze snu nie daje znać ani o głodzie, ani o pragnieniu, a czas nagli. Warto, aby szklanka wody stała się poranną rutyną, gdyż brak odpowiedniego nawodnienia rano odbije się na samopoczuciu przez cały dzień. Wówczas jesteśmy narażeni na zły humor, rozproszenie uwagi, zmęczenie czy ból głowy.
Więc dziś wieczorem postaw szklankę wody przy łóżku, nastaw budzik na idealną porę, po przebudzeniu rozciągnij się, wstań powoli i wpuść światło do pokoju. Wypij wodę i… nie spiesz się, bo przecież już nie musisz. To będzie dobry dzień!
Polecamy
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
Zaklejają sobie usta, żeby lepiej spać. Eksperci zaniepokojeni nowym trendem z TikToka
Beata Radziszewska-Skorupa: „Ludzie pływają tzw. żabką dyrektorską i dziwią się, że kręgosłup wciąż ich boli”
Podróże w czasach Ozempiku. „Jeden z gości, na co dzień informatyk, pytał gospodarza, czy może poprzerzucać obornik”
się ten artykuł?