Przejdź do treści

Arteterapia – na czym polega terapeutyczna moc sztuki?

Tekst o terapeutycznym wpływie sztuki na emocje. Na zdjęciu: Kobieta z blond włosami - HelloZdrowie
Anna Sikorska. Zdj: archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?

– W samej metodzie arteterapii unikalna jest możliwość przelania na papier tego, co czuję i zastanowienia się nad tym. To nie są zajęcia z plastyki – mówi Anna Sikorska, założycielka SensArte.

Marta Chowaniec: Czy arteterapia nie jest po prostu rysowaniem?

Anna Sikorska: Rysowanie to tylko jedna z technik, którą stosujemy w trakcie pracy terapeutycznej i ma służyć (tak jak inne działania twórcze) temu, by głębiej spojrzeć w siebie poprzez metaforę sztuki. Można malować farbami, piaskiem, tańczyć, drzeć kartki, arteterapia dysponuje wieloma narzędziami. Celem jest odreagowania napięcia na zewnątrz, spojrzenie na nie z innej perspektywy, przyjrzenie się temu, co się pod nim kryje. Niezależnie od tego, czy jest to dziecko czy dorosły, podczas zajęć arteterapii uczestnik przygląda się swoim emocjom, potrzebom i mechanizmom działania. W przypadku dzieci mogą to być działania nastawione bardziej na rozwój kreatywności, poznawanie i nazywanie emocji, kontakty interpersonalne, a w przypadku dorosłych możemy pracować nad konkretną zmianą zachowania, zrozumieniem siebie po to, by poczuć się lepiej w swoim życiu.

Jakie emocje rysujemy przy pomocy kredki?

Pracujemy ze złością, z lękiem, z poczuciem wstydu, z poczuciem straty, z obawą przed tym, co będzie w przyszłości. Definicja arteterapii zakłada, poprzez metaforę sztuki i uczestniczenie w procesie tworzenia, wpływ na proces zdrowienia człowieka. Działania te pomagają klientowi/ pacjentowi uruchomić auto-ekspresję, rozwinąć kreatywność i naturalną zdolność tworzenia, wyrazić myśli i uczucia trudne do wyartykułowania, poddać swoje doświadczenia refleksji, odreagować napięcia, poszerzyć zdolności poznawcze i umiejętności regulacji emocji. Arteterapia wspiera w procesie samopoznania i samoregulacji. Przy czym, uczestnik zajęć nie musi posiadać talentu plastycznego.

Dzieci nie mają problemu z tym, że nie potrafią rysować?

Zazwyczaj nie (śmiech). To dorośli powtarzają, że nie potrafią rysować, nie mają talentu, to nie dla nich, tylko dla przedszkolaków. Często chcą wszystko wykonać poprawnie jak w programie Excel w pracy. Bywa, że takie uparte dążenie do perfekcjonizmu wiąże się z nieakceptacją własnych, trudnych emocji.

Arteterapia to nie są zajęcia z plastyki. W tworzeniu nie ma żadnych zasad, praw fizyki czy schematów. Nie rysujemy w standardowej formie, że drzewo ma mieć pień i liście. Ono może być różowe w fioletowe kropki. Każdy maluje i rysuje tak, jak ma na to ochotę.

Anna Sikorska

Może te zajęcia kojarzą się dorosłym z plastyką w podstawówce?

Arteterapia to nie są zajęcia z plastyki. W tworzeniu nie ma żadnych zasad, praw fizyki czy schematów. Nie rysujemy w standardowej formie, że drzewo ma mieć pień i liście. Ono może być różowe w fioletowe kropki. Każdy maluje i rysuje tak, jak ma na to ochotę. Obrazy, które powstają to intymny świat. Odzwierciedlamy to, co mamy w sobie. Oczywiście określone są tematy, np. „Namaluj siebie jako drzewo”. Jeśli proponujemy temat: „Narysuj siebie jako zwierzę”, bazujemy na skojarzeniach utartych w języku: uparty jak osioł, odważny jak lew, sprytny jak lis. Dziecko może zastanowić się: czy jest odważne, a może uparte albo przyjacielskie jak pies, a może nie lubi kota i namaluje siebie jako myszkę. Forma zresztą może być różna: zwierzę można namalować, narysować, przygotować kolaż, ulepić z plasteliny. Potem rozmawiamy. Pytamy dziecko, czy chciałoby w tym zwierzaku mieć więcej lwa czy myszki albo odwrotnie. Może pragnie więcej spokoju i jak ta myszka wejść do dziurki i w niej posiedzieć. Praca artystyczna jest punktem zaczepienia do dalszej rozmowy, wyciągania wniosków, dawania wskazówek. Arteterapia daje szansę odejścia od trochę sztucznej sytuacji gabinetowej. Maluchy aktywnie wchodzą w działanie arteterapeutyczne, bo łatwiej wejść im w relację, w której mogą się zaangażować aktywnie w działanie. Zarówno grupowo jak i indywidualnie pracowałam z dziećmi ze spektrum autyzmu. One bardzo radośnie wchodziły w działania artystyczne. Każdy istotny temat może być poruszony poprzez rysunek. Plusem dla samego procesu terapii i jego skuteczności jest również swoboda na zajęciach.

Jak dbać o kręgosłup, pracując w domu?

Czy skuteczność arteterapii potwierdzają badania?

Tak, jest wiele badań przeprowadzanych na całym świecie, potwierdzających skuteczność arteterapii i wpływ działań twórczych na obydwie półkule mózgowe (Malchiodi, Riley, Cohen, 2001). Potrzeba badań jest duża, ponieważ realny wpływ na proces zdrowienia w arteterapii mają zarówno działania oparte na psychologii, medycynie jak i sztukach pięknych (Malchiodi 2012). Badania potwierdzają m.in. skuteczność arteterapii we wspomaganiu leczenia psychospołecznego u pacjentów z nowotworami (Monti i in.2006, Nainis i in.2006, Svensk i in. 2009), w procesie leczenia PTSD u dzieci i dorosłych (Steele i Raider, 2001), wpływ na poprawienie pamięci i ekspresję u dzieci (Gross i Haynes 1998, Wiesel i Liraz 2007). W Polsce również przeprowadzane były badania naukowe, którym przewodniczyła m.in. dr. Aleksandra Chmielnicka Plaskota (wpływ arteterapii na proces leczenia pacjentów psychiatrycznych), dr. Nina Florczykiewicz i prof. Eugeniusz Józefowski (działania związane z wpływem arteterapii na osoby dorosłe – związane i nie związane z działalnością i aktywnością twórczą). Jest też sporo publikacji (głównie anglojęzycznych) omawiających wpływ arteterapii na pracę z osobami z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, gdzie podkreśla się wpływ działań twórczych na poprawę koncentracji, zdolność kojarzenia, zapamiętywania, nazywania, rozumienia i wyrażania emocji (Gabriels, Gaffey 2012).

Na zajęcia arteterapii można przyjść nawet już z rocznym dzieckiem. Od samego początku przecież dziecko poznaje świat, reaguje na bodźce, i stąd warto, aby mogło doświadczać różnych struktur, form, kolorów, faktur, co daje wsparcie w budowaniu poczucia własnej wartości i sprawczości

Anna Sikorska

Arteterapię można podzielić na dwa nurty: terapeutyczny i rozwojowy. Arteterapeuta to zawód równoważny psychoterapeucie. Dr. Andrzej Kowal (związany przez lata ze szpitalem Babińskiego w Krakowie), który był psychiatrą, podkreślał to bardzo mocno w konferencjach, w których uczestniczyłam. Arteterapia opiera się na różnych nurtach psychoterapii. Możemy mówić o wykorzystywaniu w arteterapii opartej na podejściu psychoanalitycznym, humanistycznym, poznawczo-behawioralnym.

Kiedy jeszcze arteterapia przydaje się szczególnie?

Arteterapia jest też świetna do pracy nad relacjami w rodzinie i sposobami komunikacji. Zresztą Hanna Kwiatkowska (działając w połowie XX wieku), rzeźbiarka, psycholożka, która mówiła biegle sześcioma językami, zajmowała się głównie diagnostyką i pracą terapeutyczną właśnie z rodzinami za granicą. Wcześniej w Warszawie ukończyła Akademię Sztuk Pięknych. Sama historia arteterapii sięga dalej, już lat 30. Pionierką arteterapii w Stanach Zjednoczonych była Margaret Namburg rozwijająca założenia Freuda i Junga, a nazwę „arteterapia” po raz pierwszy użył w latach czterdziestych Brytyjczyk, nauczyciel sztuki Adrian Hill, który pracował przede wszystkim po wojnie z osobami dotkniętymi traumą wojny.

W Polsce zawód arteterapeuty zarejestrowano w 2014 roku. Sama zajmuję się tą metodą od 2013 roku. Pracuję głównie z osobami dorosłymi oraz starszymi dziećmi, ale na zajęcia arteterapii można przyjść nawet już z rocznym dzieckiem. Od samego początku przecież dziecko poznaje świat, reaguje na bodźce, i stąd warto, aby mogło doświadczać różnych struktur, form, kolorów, faktur, co daje wsparcie w budowaniu poczucia własnej wartości i sprawczości. Istotny w arteterapii jest także brak oceny i porównywania z innymi. Dziecko, tworząc pracę, ma poczucie, że jest ona ważna i wartościowa. Nie powiedziałabym, że ta metoda jest dla wszystkich dobra, bo niektórzy po prostu nie lubią działań malarskich. Zamiast nich można spróbować pracy z muzyką, z ruchem lub teatrem, co też wchodzi w szerokie ramy arteterapii. Każdy znajdzie metodę odpowiednią dla siebie.

Czy pani lubi malować?

Uwielbiam i maluję obrazy, amatorsko, czasem na zamówienie, maluję też murale na ścianach. To moja dodatkowa pasja obecna pomiędzy pracą zawodową. W samej metodzie arteterapii unikalna jest możliwość przelania na papier tego, co czuję i zastanowienia się nad tym.

Anna Sikorska – dyplomowana arteterapeutka, trener, wykładowca. Obecnie w trakcie Całościowego szkolenia systemowo – psychodynamicznego w Krakowie. Założycielka SensArte – Centrum Arteterapii w Warszawie. Prowadzi szkolenia z technik arteterapii na terenie całej Polski. Pracuje arteterapią z dorosłymi w obszarze radzenia sobie ze stresem i wsparcia w obszarze zdrowia psychicznego. Prywatnie żona i mama trójki pociech. W wolnym czasie tańczy flamenco, gra na skrzypcach i maluje.

www.sensarte.pl
www.annasikorska.pl
www.facebook.com/sensarte

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?