3 min.
Ariana DeBose, pierwsza otwarcie queerowa aktorka, dostała Oscara. „Naprawdę jest dla nas miejsce” – podkreśliła

Ariana DeBose, pierwsza otwarcie queerowa aktorka, dostała Oscara. "Naprawdę jest dla nas miejsce” - podkreśliła / fot. Mike Coppola, Getty Images
Ariana DeBose, afro-latynoska i osoba queerowa, została nagrodzona Oscarem dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę w filmie „West Side Story”. Odbierając nagrodę, zwróciła się do każdego, kto kiedykolwiek kwestionował swoją tożsamość albo znalazł się w „szarej strefie”. „Zaręczam wam jedno: naprawdę jest dla nas miejsce” – powiedziała.
Pierwsza otwarcie queerowa aktorka z Oscarem
W tym roku po raz pierwszy w historii Oscara zdobyła przedstawicielka społeczności LGBTQIA+. Trafił do Ariany DeBose – afro-latynoskiej aktorki, która jako pierwsza w tej branży zaczęła otwarcie mówić, że jest osobą queerową (to pojęcie używane jest w stosunku do osób nieheteroseksualnych i nieheteronormatywnych, wykraczających poza sztywne normy płciowe).
DeBose otrzymała nagrodę za rolę drugoplanową w filmie „West Side Story”, nowej wersji kultowego musicalu w reżyserii Stevena Spielberga. Wcześniej artystka została wyróżniona też Złotym Globem i nagrodą BAFTA. Nic dziwnego! Krytycy podkreślają, że rola Anity jest jej wielkim sukcesem i przełomowym momentem w karierze.
Przemowa aktorki po odebraniu Oscara była bardzo emocjonalna i poruszająca. Mówiła w niej o swoim coming oucie i przeszłości.
„Widzicie queerową, otwarcie queerową Latynoskę, która odnalazła swoją siłę w życiu dzięki sztuce. I właśnie to chcemy tutaj uczcić” – podkreśliła.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
„Jest dla nas miejsce”
Ariana DeBose podczas swojego przemówienia zwróciła się do „każdego, kto kiedykolwiek kwestionował swoją tożsamość albo znalazł się w 'szarej’ strefie”.
„Zaręczam wam jedno: naprawdę jest dla nas miejsce” – podkreśliła.
Co ciekawe, początkowo DeBose nawet nie chciała przyjść na przesłuchania do musicalu, ponieważ uważała, że na pewno nie uda jej się zagrać w „West Side Story”. Reżyserka castingu, Cindy Tolan, w jednym z wywiadów zdradziła, że aktorkę trzeba było bardzo długo namawiać, żeby spróbowała swoich sił.
„Cztery razy próbowałam przekonać Arianę DeBose, by przyszła na przesłuchania do roli Anity. Nie chciała. Była zajęta pracą na Broadwayu. Przygotowywała się do roli Donny Summer i uważała, że to strata czasu, bo i tak nie dostanie roli w filmie Spielberga. W końcu sama chwyciłam za telefon i dodzwoniłam się bezpośrednio do niej” – przyznała.
Ariana DeBose teraz na pewno nie żałuje, że przyszła na przesłuchanie do filmu. Z całą pewnością też są jej wdzięczne wszystkie osoby LGBTQIA+, których głosem mówiła na gali wręczenia Oscarów.
Zobacz także
Poleć artykuł znajomym
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

30.01.2023
Beata Siemaszko, działaczka Grupy Granica: „Nie mamy gwarancji, że któryś sąd nie powie nam: hola, hola, pomaganie wcale nie jest takie legalne, jak się wam wydawało!”

29.01.2023
„Okazało się, że potrzeba mówienia o śmierci jest ogromna, tylko dotychczas nie było na nią przestrzeni”. Czym jest ruch „o śmierci przy kolacji”

27.01.2023
Hela Tokarz z Kolektywu Chemia: Osoby zgłaszające się na SOR po odurzeniu tzw. pigułką gwałtu często nazywane są „naćpanymi” i są ignorowane

26.01.2023