Przejdź do treści

Agnieszka Sienkiewicz-Gauer opisała incydent na stoku. „Rozpłakałam się. Ludzie wciąż uważają, że można szarpać i bić dziecko”

Agnieszka Sienkiewicz na evencie marki kosmetycznej
Agnieszka Sienkiewicz zareagowała na sytuację przemocy wobec dziecka na stoku / Zdjęcie: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?

Agnieszka Sienkiewicz-Gauer wraz z rodziną spędziła ferie we włoskich górach. Miłą atmosferę zepsuło jednak pewne wydarzenie. Na stoku narciarskim była świadkiem przemocy wobec dziecka. Jeden z polskich turystów miał nakrzyczeć i dać klapsa swojemu synowi. Kiedy aktorka wytknęła mu karygodne zachowanie, została zwyzywana. Rozczarowało ją także to, że nikt oprócz jej męża nie zareagował. „Posłuchali, popatrzyli, odwrócili głowę” – opisuje postawę innych uczestników zdarzenia.

Aktorka stanęła w obronie dziecka, które zostało uderzone

Agnieszka Sienkiewicz-Gauer to polska aktorka filmowa, serialowa i teatralna. „Na Wspólnej”, „Przyjaciółki”, „M jak miłość”, „Prosto w serce” – to tylko kilka popularnych produkcji, w których zagrała na przestrzeni ostatnich lat. Prywatnie jest żoną Mikołaja Gauera, z którym wychowuje dwie córki: 8-letnią Zosię i 5-letnią Marysię. Aktorka w mediach społecznościowych chętnie relacjonuje zarówno swoje życie zawodowe, jak i prywatne. Ostatnio zamieściła zdjęcia z wypadu na ferie, które spędziła wraz z rodziną we włoskich Alpach. Poza urokliwymi kadrami 40-latka opisała też przykrą sytuację, której była świadkiem. Na stoku narciarskim zauważyła, że pewien ojciec stosuje przemoc wobec dziecka.

„Od trzech dni próbuję ogarnąć w sobie pewną sytuację i odzyskać wiarę w ludzi…” – tymi słowami zaczęła swój wpis. „Jesteśmy na stoku, jest godzina 11 przed południem, do zjazdu szykuje się powoli kilkadziesiąt osób, w tym połowa to Polacy!! I wtedy słyszę ojca – Polaka – krzyczącego na dziecko” – relacjonuje.

Jak wyjaśnia aktorka, nerwowe zachowanie mężczyzny było nieadekwatne do sytuacji.

„Przysięgam, ten ok. 8-letni chłopiec nic nie zrobił poza tym, że wskoczył w zaspy śnieżne. Sama wskoczyłam. Ale ojciec wściekły, szarpie go za rękę i serwuje bardzo silne uderzenie w pośladki. Wybucham! Krzyczę do pana, 'że może jemu zaserwujemy zaraz takiego klapsa w tyłek, i że dzieci się nie bije'” – opisuje gwiazda.

Mężczyzna był wyraźnie oburzony zdecydowaną reakcją aktorki. W odwecie za zwrócenie uwagi zaczął rzucać pod jej adresem niepochlebne komentarze.

Klaps musi być w wychowaniu, to moje dziecko, mogę robić co chcę, nie wtrącaj się (tu jakaś s***a leci trochę ciszej)” – w takim tonie Polak prowadził awanturę. „Do pana dołącza mama dziecka, mówiąc, że to jej syn i mam się nie interesować!” – opisuje aktorka.

Gwiazda Polsatu dodała, że wezwała obsługę stoku z alkomatem, bo podejrzewała, że awanturujący się mężczyzna jest pod wpływem alkoholu.

„Na metr czuć było, że pan jest po 'wielu’ głębszych – wtedy rodzina szybko zawinęła się ze stoku” – zaznacza Sienkiewicz-Gauer.

Sebastian, bohater tekstu - Hello Zdrowie

„Boli mnie bardzo to, że nie zareagował nikt”

Choć całej sytuacji przyglądało się sporo osób, to jedynie mąż aktorki stanął w jej obronie. Słysząc głośne wyzwiska z ust awanturującego się mężczyzny, upomniał go i wytłumaczył, że nie może on stosować przemocy wobec dziecka, „tylko dlatego, że jest jego”.

„Boli mnie bardzo też to, że nie zareagował nikt, kto był świadkiem i sytuacji, i awantury. Nikt nas nie wsparł słowem. Posłuchali, popatrzyli, odwrócili głowę” – pisze.

Agnieszka Sienkiewicz-Gauer podkreśliła, że cała ta sytuacja nią wstrząsnęła.

„Rozpłakałam się, było mi tak strasznie przykro, że ludzie wciąż uważają, że można szarpać dziecko i bić” – napisała. „Jeśli ten pan nie krępuje się dawać siarczyste klapsy dziecku przy ludziach, to boję się, jakie lanie dziecko dostaje w domu, kiedy naprawdę coś przeskrobie” – dodała.

Aktorka zaznaczyła, że przejęta tym, co się wydarzyło na stoku, była nawet jej 5-letnia córka, która zaproponowała, żeby chłopca zabrać do odpowiedniej fundacji, zajmującej się pomocą dzieciom w kryzysie.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Co możesz zrobić, gdy widzisz dziecko potrzebujące pomocy?

Świadkiem analogicznej sytuacji, która miała miejsce przed świętami Bożego Narodzenia, była Aleksandrę Rasz. Prawniczka i edukatorka seksualna widziała, jak mężczyzna szarpał dziewczynkę za kaptur i rzucał w jej kierunku groźby. Rasz nie tylko zwróciła uwagę mężczyźnie, ale także zgłosiła sprawę do placówki, do której uczęszczała małoletnia. W toku wyjaśnień okazało się, że dziewczynka była bita i zastraszana.

Prawniczka we wpisie, który opublikowała również w mediach społecznościowych, wyjaśniła, jak krok po kroku możemy postąpić, jeśli znajdziemy się w podobnej sytuacji.

  1. Zacznij rozmowę z dorosłym.
    „Czy wszystko w porządku? Chcę upewnić się, że dziecko jest bezpieczne”
  2. Powiedz dziecku, że martwisz się o nie
    „Hej, czy potrzebujesz pomocy?”
  3. Zdecyduj, co robić dalej
    w zależności od sytuacji: rozmowa z dorosłym, rozmowa z dzieckiem, telefon na 112
  4. Postaraj się zdobyć jak najwięcej informacji, pozwalających na późniejszą identyfikację dziecka
    adres, imię i nazwisko, wiek, przedszkole lub szkoła, do której chodzi
  5. Zawsze złóż na piśmie zawiadomienie o sytuacji, w której mogło dojść do przemocy
    do przedszkola lub szkoły; na policję (np. do dzielnicowego); do odpowiedniego ośrodka pomocy społecznej; do sądu rodzinnego (jeśli znasz dane dziecka).

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?