Znany lekarz oskarżany o mobbing i molestowanie. Miał łapać za piersi, próbował fałszować dokumentację. Wciąż przyjmuje pacjentów w warszawskim szpitalu
Ma szantażować, molestować, stosować mobbing, lekceważyć dobro pacjentów i umniejszać doświadczeniu. 29 lekarzy ze Szpitala Czerniakowskiego w Warszawie podpisało się pod zgłoszeniem do zarządu szpitala z opisem zachowań dra Dzmitriego Vorana. Jak pisze OKO.press, choć minęło pół roku od doniesień, szpital nie zrobił nic.
Mobbing i molestowanie w Szpitalu Czerniakowskim
O molestowaniu i mobbingu w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie poinformowali dziennikarze OKO.press. Jak wynika z ich śledztwa, do nadużyć miało dochodzić ze strony ortopedy Dzmitriego Vorana, zastępcy ordynatora Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej. Pracownicy szpitala od jesieni 2023 roku zgłaszają zarządowi nieprawidłowe zachowania. Lekarz miał deprymować innych specjalistów i zwracać się do nich niecenzuralnymi słowami, m.in. „Kur**! Co ty odp***dalasz?”. Lekarki zgłaszające molestowanie zarzucają ortopedzie ocieranie się o nie, przytulanie się czy dotykanie wewnętrznej części uda. Jedna z nich relacjonowała w rozmowie z portalem: „Czekałam na przyjazd pacjenta na blok operacyjny. Przeglądałam wyniki badań, gdy nagle stanął przy mnie doktor Voran, zapytał, czy mogę podciągnąć mu bokserki, bo tylko do tego się nadam. Poczułam się ośmieszona i poniżona”.
„Próbuje zmusić do wykonywania poleceń poprzez szantaż”,
„Wielokrotnie wchodził do szatni, widząc, że się przebieram, zachodził od tyłu, dotykał pośladków i piersi. Próbował przytulać bez mojej zgody”,
„Zaznacza, że większość z nas nie potrafi dobrze wykonywać swojej pracy”,
„Nagminnie planuje zabiegi w liczbie niemożliwej do zrealizowania, lekceważy procedury bezpieczeństwa”,
„Próbuje fałszować dokumentację medyczną” – napisano w zgłoszeniu do zarządu szpitala, które podpisało 29 lekarzy.
Procedurę antymobbingową po zgłoszeniu szpital uruchomił na początku grudnia. Zgodnie z przepisami, postępowanie powinno zakończyć się 21 dni później. Nie zrobiono tego jednak do tej pory. Według zarządu szpitala, „zebrany materiał nie pozwala na sformułowanie zarzutów wobec ortopedy”. Uważa, że odsunięcie go od wykonywania operacji byłoby „działaniem o charakterze znacznie represyjnym”.
„Pół roku później doktor, wbrew kolejnym zgłoszeniom i prośbom o odsunięcie go od sali operacyjnej, wciąż przeprowadza zabiegi” – podaje OKO.press.
„Po co te blokady, wsadźcie pacjentowi rurę!”
Lekarze podkreślają, że doktor Voran mimo zgłoszeń wciąż lekceważy ich kompetencje i pospiesza podczas wykonywania zabiegów. Namawia również pacjentów, by decydowali się na znieczulenie ogólne, mimo że nie ma takiej potrzeby.
„Doktor potrafi stać z zegarkiem nad rezydentem i mierzyć czas wykonywania znieczulenia. Głośno komentuje, że trwa to za długo”
„Kiedy szykujemy pacjenta, stoi w drzwiach sali operacyjnej i stuka palcem w zegarek. 'Ile jeszcze? Po co te blokady, wsadźcie pacjentowi rurę!’, mówi. Chce, by znieczulić pacjenta ogólnie, zaintubować”
„Jego chorej zatrzymało się serce, wciąż ją stabilizowaliśmy, a on już chciał wołać panią sprzątającą!”
„Zdarzało się, że doktor próbował wymusić na mnie postępowanie wbrew procedurom, tylko by przyspieszyć tempo” – opowiadają rozmówcy OKO.press.
Cytowana przez portal Patrycja opowiada, że podczas przekładania pacjenta ze stołu ortopeda objął ją w pasie i przyparł do niej całym ciałem. O zdarzeniu zdecydowała się opowiedzieć przed komisją. W odpowiedzi usłyszała: „To wszystko? Czyli właściwie nic się takiego nie stało”. Niektórzy lekarze nie godzą się na zabiegi wykonywane z Voranem. Jedna ze specjalistek opisuje, że przed pracą z nim stresowała się tak bardzo, że dochodziło u niej do wymiotów. Kilka osób musiało skorzystać z pomocy psychologicznej.
„Zarząd nie widzi również przeszkód, aby do czasu zakończenia postępowania osoby, które czują się molestowane i nie chcą pracować z wyżej wymienionym lekarzem, nie były uwzględniane w harmonogramach pracy do znieczuleń na rzecz pacjentów doktora Vorana” – czytamy.
O postępowaniu ortopedy powiadomiono stołeczny ratusz oraz zgłoszono sprawę do Biura Polityki Zdrowotnej miasta Warszawy oraz Renaty Kazanowskiej, wiceprezydentki odpowiedzialnej za politykę zdrowotną. Poinformowano także Rzecznika Praw Lekarza i Państwową Inspekcję Pracy.
„Rzetelne i niezależne postępowanie w sprawach o podejrzenie mobbingu – zapewniające zarówno ochronę osób zgłaszających zastrzeżenia, jak również umożliwiające osobie, wobec której formułowane są oskarżenia, możliwość odniesienia się do zarzutów – jest przejawem odpowiedzialnego realizowania obowiązków pracodawcy w zakresie przeciwdziałania mobbingowi i buduje wizerunek Szpitala jako bezpiecznego miejsca pracy” – odpowiedział Szpital Czerniakowski w oświadczeniu w sprawie ortopedy dra Vorana.
Źródło: OKO.press
Polecamy
„Ten pan już tak ma” – słyszały uczennice zgłaszające nauczycielom molestowanie ze strony wuefisty
Hanna Turnau oburzona zachowaniem mężczyzny w saunie. „Mam dosyć przyzwolenia na takie teksty”
Tiktokerka opowiedziała o skandalicznym zachowaniu pasażera komunikacji miejskiej. Takie incydenty zdarzają się codziennie. Jak reagować?
Napastnik ciągnął ją po jezdni za nogi, samochody jechały dalej. Nina została zaatakowana w centrum Warszawy
się ten artykuł?