3 min.
Zanim przerwą ciążę, będą musiały wysłuchać bicia serca płodu. Węgierski rząd zaostrza przepisy aborcyjne

Zdaniem rządzących, wysłuchanie bicia serca płodu może sprawić, że kobieta zdecyduje się urodzić dziecko\źródło: IStock
Dłuższe oczekiwanie na terminację ciąży, uporczywa dokumentacja i wysłuchiwanie bicia serca płodu przez zabiegiem – to wszystko czeka Węgierki, które będą chciały dokonać aborcji. W ten sposób tamtejszy rząd chce walczyć z niskim przyrostem naturalnym i brakiem wzrostu gospodarczego. Kiedy przepisy wejdą w życie?
Spis treści
„Prawie dwie trzecie Węgrów kojarzy początek życia dziecka z pierwszym uderzeniem serca”
W Hiszpanii zatwierdzono właśnie projekt ustawy w sprawie zdrowia seksualnego i dobrowolnego przerywania ciąży, która pozwoli młodym kobietom w wieku 16 lat na aborcję bez zgody rodziców. Kiedy jeden kraj gwarantuje kobietom prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji, inny zaostrza przepisy aborcyjne. Chodzi o Węgry. Węgierki zanim doczekają się terminacji ciąży, będą musiały m.in. wysłuchać bicia serca płodu. Dlaczego? Zdaniem tamtejszego rządu „prawie dwie trzecie Węgrów kojarzy początek życia dziecka z pierwszym uderzeniem serca” . To ma zniechęcić kobiety do aborcji. Węgierskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydało 12 września dekret, w którym wzywa medyków zaangażowanych w opiekę ginekologiczną i okołoporodową, by bezwzględnie „przedstawiali kobietom w ciąży oznaki funkcji życiowych płodu w wyraźnie rozpoznawalny sposób„. Rozporządzenie wchodzi w życie 15 września. To wydłuży oczekiwanie na zabieg, a każde wysłuchanie serca płodu ma być skrupulatnie zanotowane przez lekarza.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Walka z niskim przyrostem naturalnym
Wprowadzając te przepisy, rząd Węgier próbuje walczyć z niskim przyrostem naturalnym oraz z kurczeniem się gospodarki. Zdaniem polityków, winę za taki stan rzeczy ponosi większa liczba wykształconych kobiet, które zamiast macierzyństwa wybierają karierę. Na Węgrzech aborcja jest legalna od lat 50-tych ubiegłego wieku.
Viktor Orbán, stojący na czeka węgierskiego rządu przedstawia się jako orędownik tradycyjnych wartości rodzinnych. Zaoferował znaczne ulgi podatkowe i dotacje dla rodzin wielodzietnych, aby zwiększyć spadający wskaźnik dzietności.
źródło:washingtonpost.com
Poleć artykuł znajomej
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

05.02.2023
„Wyjście z toksycznego związku nie łatwe, ale jest możliwe. I trzeba to zrobić. Dla siebie”. Dr Bogdan Stelmach o niezdrowych relacjach w parze

05.02.2023
Bez przygotowanego umysłu nie rozpoznamy przełomu. Serendypia to dar dokonywania szczęśliwych i przypadkowych odkryć

04.02.2023
Sproszkowane kraby, lewatywa z winogron, pijawki i operacje szpikulcem. Jak kiedyś leczono raka

02.02.2023