Dentystka Karolina Janowska-Kroner: zbuntowane nastolatki to trudna grupa pacjentów
Szkliwo jest uznawane za najtwardszą tkankę w organizmie. Jednak zęby łatwo jest zniszczyć przez nieprawidłową higienę jamy ustnej oraz złą dietę. O profilaktyce i chorobach zębów rozmawiamy z dentystką Karoliną Janowską-Kroner, której profil na Instagramie śledzi ponad 11 tys. osób.
Justyna Dudkiewicz: Jest Panią dentystką, blogerką, instagramerką. Jak pani godzi swoją pracę zawodową z działalnością w sieci?
Karolina Janowska-Kroner: Gdy zakładałam swojego bloga, byłam na urlopie macierzyńskim. Pisanie po części zastępowało mi gabinet i dzięki niemu miałam poczucie, że cały czas jestem czynna zawodowo. Po powrocie do pracy okazało się, że to gabinet dostarcza mi najwięcej inspiracji do pisania, jeżeli chodzi o stomatologiczną część bloga. Po emocjonującym dniu w pracy wracam i daję upust emocjom na klawiaturze. Zazwyczaj pracuję w nocy, gdy moje maluchy już śpią.
Obecnie na Instagramie przybywa lekarzy, którzy chętnie dzielą się swoją pracą medyczną. A jaką pani ma misję swojego profilu na Instagramie?
Bardzo się cieszę, że na Instagramie pojawia się coraz więcej lekarzy! Gdy zaczynałam cztery lata temu, można nas było policzyć na palcach jednej ręki, dlatego też nie do końca byłam pewna jak będziemy odbierani. No bo jak to – „lekarz w internecie się wygłupia, zamiast pacjentów leczyć”. Teraz wiem, czuję i WIDZĘ, że to wszystko ma sens. Dzięki social mediom jesteśmy w stanie dotrzeć z medyczną wiedzą do niesamowitej ilości ludzi. Nigdy w gabinecie nie miałabym czasu na to, żeby tak dokładnie, krok po kroku, wytłumaczyć te wszystkie stomatologiczne zawiłości! Na moich kanałach i blogu skupiam się najbardziej na profilaktyce próchnicy ze szczególnym naciskiem na dzieci. Walczę z mitem, że zębów mlecznych się nie leczy, bo wierzę, że z niewielkim wysiłkiem dzieciństwo bez próchnicy jest możliwe.
Dlaczego zdecydowała się pani na zajmowanie się tą dziedziną medycyny?
Od dziecka wiedziałam, że chcę w przyszłości związać się z medycyną i bardzo długo w moich planach był kierunek lekarski. Na samym końcu edukacji jednak przyszedł pomysł na stomatologię, sama nie wiem, skąd się wziął. Postanowiłam spróbować i to był strzał w 10. Jest w tym trochę medycyny, szczypta inżynierii i sporo zmysłu artystycznego. Dla mnie idealnie.
Jak pani ocenia wiedzę pacjentów na temat higieny jamy ustnej?
Ta wiedza jest skrajnie różna. Jedni są bardzo świadomi. Nie dość, że stosują się do wszystkich zaleceń, to szukają i wdrażają dodatkowe metody. Tu zdecydowanie przodują kobiety. Ale niestety większość pacjentów zaniedbuje nawet te podstawową czynność, jaką jest umycie zębów dwa razy dziennie. Trudną grupę pacjentów stanowią zbuntowane nastolatki. Specyficzna jest też współpraca z osobami starszymi, które mają podwójne utrudnienie ze względu na to, że używają protez.
Jak pani myśli, skąd bierze się strach przed wizytami u dentysty? Ma pani jakieś swoje sposoby, żeby pacjenci nie bali się wizyt?
Dorośli, którzy obawiają się dentysty, bardzo często mają za sobą jakieś przykre stomatologiczne doświadczenia. Najczęściej słyszę, że w dzieciństwie byli leczeni na siłę lub bez znieczulenia i mówiąc szczerze, wcale się im nie dziwię, że panicznie boją się leczenia. Inna kwestia to wstyd, który się nasila wraz z ciągłym przekładaniem wizyt kontrolnych. Gdy zgłasza się do mnie nowy pacjent zawsze staram się wybadać poziom jego stresu – kilka minut rozmowy potrafi zdziałać cuda. Wypytuję o obawy, informuję jak możemy sobie radzić z bólem i dyskomfortem podczas leczenia. Często proponuję przyniesienie sobie ulubionej muzyki lub audiobooka do posłuchania.
Czy są sposoby na leczenie zębów u dzieci bez borowania?
Owszem, istnieją takie metody, ale nie nadają się do leczenia wszystkich ubytków. Mamy specjalne żele rozpuszczające próchnicę, którą następnie się zeskrobuje. Są lasery i ozonoterapia, ale niestety te metody mają ograniczone zastosowania. Na chwilę obecną nie ma lepszej i bardziej uniwersalnej metody niż tradycyjne „borowanie”. Specyficznym sposobem leczenia próchnicy w mleczakach jest lapisowanie zębów, czyli przesycanie chorych miejsc specjalnym preparatem, który niszczy bakterie odpowiedzialne za próchnicę. Wadą tej metody jest to, że ząbki robią się w tych miejscach czarne. Ale przy trudnej współpracy z dzieckiem może to być dobre tymczasowe rozwiązanie do momentu, gdy maluch „dorośnie” do tradycyjnego leczenia zębów.
Jak powinno się przygotować dziecko na pierwszą wizytę u dentysty? Czy dobrym wyjściem jest oferowanie dziecku czegoś w zamian?
Pierwsza wizyta powinna odbyć się, jak pojawi się w ustach pierwszy ząbek i na tę wizytę nie trzeba specjalnie przygotowywać dziecka. Trzeba zabrać ze sobą książeczkę zdrowia i listę pytań do lekarza. Takie spotkanie ma na celu rozwiać wszelkie stomatologiczne wątpliwości rodzica, a także nauczyć go jak prawidłowo dbać o zęby, jak powinna wyglądać zdrowa dla zębów dieta, jak przeciwdziałać wadom zgryzu. Zazwyczaj maluszki nie pamiętają tej wizyty, nie to co nieco starsze dzieci, które już zaczynają kojarzyć gabinet i lekarza. W ich przypadku jak najbardziej warto przyszykować ich do spotkania. Rozmową, zabawą czy odpowiednią lekturą. Pod żadnym pozorem nie powinno się dać dziecku znać, że sami się boimy wizyty, bo maluch od razu wyczuje niepewność rodzica i może mu się to udzielić. Warto poszukać także odpowiedniego „czarodzieja” od dzieci, który ma duże doświadczenie z pracą z maluchami. Po wizycie zazwyczaj mali pacjenci dostają symboliczne nagrody od stomatologa i moim zdaniem – to wystarczy.
Co najbardziej szkodzi zębom? Czy może je dopaść próchnica pomimo zdrowej diety?
Problemy z zębami to nie tylko próchnica. Część ubytków powstaje w wyniku nieprawidłowego szczotkowania – zbyt mocnego lub nieodpowiednim sprzętem. Zęby niszczy także erozja wynikająca ze np. ze zbyt kwaśnej diety. Coraz szybsze tempo życia bardzo odbija się w naszej jamie ustnej! W wyniku stresu niektóre osoby dosłownie zjadają sobie zęby. Olbrzymi procent pacjentów cierpi z powodu chorób dziąseł, które najczęściej wynikają z nieprawidłowej higieny. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich schorzeń jest niestety człowiek i jego styl życia.
Co jest przyczyną powstawania parodontozy i jak sobie z nią radzić?
Paradontoza to potoczna nazwa choroby przyzębia, czyli tej struktury, która utrzymują ząb w jamie ustnej. W wyniku postępowania choroby dochodzi do stopniowego zanikania tej struktury i zwiększenia ruchomości zębów, która może doprowadzić nawet do ich utraty. Najczęściej jest to wynik nacisku na dziąsła i kość twardych złogów takich jak kamień. Kamień to nic innego jak utwardzony brud, który odłożył się trudno dostępnych dla szczoteczki miejscach: przestrzeniach międzyzębowych, pod dziąsłami. Taki kamień można usunąć w bardzo prosty sposób podczas zabiegu skalingu, który wykonywany jest w gabinecie przez lekarza lub higienistkę stomatologiczną. Każdy co najmniej raz do roku powinien usuwać kamień, a niektóre osoby mogą takiego profesjonalnego czyszczenia potrzebować nawet co 3 miesiące! Ważna informacja jest taka, że paradontozy nie da się już cofnąć, da się ją co najwyżej zatrzymać. Gdy lekarz zdiagnozuje u nas problemy z przyzębiem, powinniśmy zrobić wszystko, żeby choroba dalej nie postępowała. Podstawą jest perfekcyjna higiena domowa połączona z gabinetową profilaktyką.
Jak sobie radzić z nadwrażliwością zębów?
Nadwrażliwość potrafi uprzykrzyć życie. Ta ostra reakcja na różne bodźce termiczne czy chemiczne to znak, że z jakiegoś powodu nasze kanaliki zębinowe zostały odsłonięte. Może być to efekt obniżenia się dziąseł, nieprawidłowego szczotkowania, zbyt kwaśne diety czy też nadużywania past wybielających, które są mocno ścierne. W pierwszej kolejności powinniśmy zlokalizować przyczynę i ją wyeliminować. Kolejny krok to wprowadzenie do codziennej higieny pasty na nadwrażliwość. Gdy to nie pomoże w gabinecie możemy skorzystać z profesjonalnych środków hamujących nadwrażliwość – każdy dentysta ma ich kilka w gabinecie.
Polecamy
Nie myjesz zębów przed snem? Naukowcy ostrzegają: możesz zachorować na ten groźny nowotwór
Edyta przeszła operację dwuszczękową. „Progenia była moim dużym kompleksem”
Koniec z implantami! Lek na… porost zębów ma szanse trafić do sprzedaży już całkiem niedługo
Hiperdoncja – skąd się bierze i co wspólnego mają z tym złe nawyki żywieniowe. Obalamy popularny mit na temat dodatkowych zębów
się ten artykuł?