Wybrać choinkę żywą czy sztuczną? Na to ważne z eko punktu widzenia pytanie odpowiada Kasia Wągrowska
Kasia Wągrowska, czyli na Instagramie Kasia_ograniczamsie w swoich wpisach stara się ułatwić obserwującym ją osobom znalezienie się po dobrej stronie mocy, czyli pójście w kierunku zero waste. Tym razem wspomniała o tym wyzwaniu w kontekście świątecznej choinki.
Dlaczego nie sztuczna?
Sztucznej choince, jak zaznacza Kasia Wągrowska, trzeba przyznać to, że kupiona raz, wystarczy na wiele lat. Jednak z ekologicznego punktu widzenia na tym się kończą jej zalety. To drzewko wielorazowego użytku produkuje się z tworzyw sztucznych, w tym szkodliwego PVC, jest wyrabiane masowo i po jak najmniejszych kosztach. Ponadto, generuje ślad węglowy przez to, że musi być transportowana z odległego kraju, najczęściej Chin. Nie ma też zapachu, a po wyrzuceniu nie można jej odzyskać.
Dlaczego lepiej żywa?
Z drugiej strony mamy żywą choinkę, która umożliwia nie tylko oglądanie, ale i wdychanie świąt i dodatkowo inhaluje drogi oddechowe. Prawdziwe drzewko to także miejsce schronienia dla zwierząt, które generuje tlen do atmosfery i oczyszcza powietrze. Naturalnej choinki nie tylko nie trzeba transportować z drugiego końca świata, ale i dzięki jej zakupowi można wesprzeć hodowców drzewek, którzy zasadzają je na terenach leśnych i tak przeznaczonych pod uprawę. Plantatorzy latami doglądają choinek, nie są to rośliny dziko rosnące, nagle przywożone na handel. Ponadto, z żywego drzewka można również zrobić „użytek” po świętach. Jak doradza autorka wpisu:
Naturalna choinka - jeśli jest w donicy - może zdobić później nasz ogród lub balkon. A jeśli nie przetrwa to - w przypadku ciętego drzewka - zostanie zabrana spod naszego domu i przetworzona na kompost, biogaz lub pelet, w niektórych przypadkach spalona z odzyskiem energii cieplnej dla mieszkańców.
Na koniec Kasia_ograniczamsiee dodaje również, że ani sztucznego, ani żywego drzewka tak naprawdę nie trzeba mieć w domu. Można je przecież wykonać z książek, drewnianych gałązek albo po prostu umieścić w wazonie stroik.
Polecamy
Magda Bigaj: „Pokonajmy potrzebę relacjonowania świąt w internecie. Nie jest warta ceny, jaką za nią płacimy”
„Czego nie wiedzą, czyli usłyszane przy rodzinnym stole”. Niezwykle poruszająca seria psycholożki to lektura obowiązkowa przed świętami
Mieszkańcy DPS-ów napisali listy do św. Mikołaja. Ich treść często wzrusza do łez. „Proszę o spokój, zdrowie, słodycze”
„Wciąż potrzebujemy dotrzeć do symbolicznej mety”. Jak się zmieniają zwyczaje sylwestrowe, mówi kulturoznawczyni
się ten artykuł?