Przejdź do treści

Tilda Swinton: „Cóż, każdy z nas czasem bywa kosmitą. Czy ty nigdy nie czułeś się obco?”

Tilda Swinton - Hello Zdrowie
Tilda Swinton /fot. Getty Images, Canva
Podoba Ci
się ten artykuł?

Gra role skomplikowanych kobiet i osób na granicy płci. Sprzyja temu jej wyjątkowa, androgyniczna uroda. W najnowszym filmie Pedro Almodóvara Tilda Swinton mierzy się z doświadczeniem eutanazji. Film „W pokoju obok” właśnie trafił do kin.

 

180 cm wzrostu, szczupła, chłopięca figura, zmieniające kolor oczy i wyjątkowy odcień włosów sprawiają, że wygląda jak modelka dawnych mistrzów malarstwa, a nie współczesna kobieta. Sławę przyniosły jej „Kroniki Narnii” i choć nie była to jej pierwsza rola, Biała Czarownica od prawie 20 lat wywołuje emocje u kolejnych roczników oglądających ją widzów.

64-letnia Tilda Swinton pochodzi ze szkockiej szlachty, jest córką generała majora sir Johna Swintona, lorda Kimmerghame. Od 10. roku życia uczyła się w szkołach z internatem i krytykuje rodziców za podjęcie takiej decyzji. Czas szkoły, słynącej z surowej dyscypliny słynnej West Heath Girls’ Scholl w Kent, wspomina traumatycznie: „Te przeżycia pozostawiły we mnie na długo głębokie blizny. Uważam, że taki rodzaj edukacji nie jest odpowiedni dla dzieci. Skazuje je bowiem na izolację i osamotnienie. Jakoś przeżyłyśmy. Większość z nas” – po latach przyznała, że szkolny stres był u niej tak silny, że na pięć lat przestała mówić.

Tilda Swinton - Hello Zdrowie

Tilda Swinton /fot. Pascal Le Segretain/Getty Images)

Aktorstwo nie było jej pierwszym wyborem, nie było też drugim, ani trzecim. Podczas studiów na Cambridge Tilda Swinton zainspirowana zainteresowaniami przyjaciół zaangażowała się w teatr, chociaż, jak przyznaje, nie była nim specjalnie zainteresowana. Wstąpiła także, ku przerażeniu swojego ojca, weterana II wojny światowej, do Partii Komunistycznej i Szkockiej Partii Socjalistycznej.

Punktem zwrotnym w jej karierze i życiu było poznanie reżysera Dereka Jarmana, twórcy „Caravaggio”, zadeklarowanego homoseksualisty i krytyka brytyjskiej polityki. Nazywano ją „muzą Jarmana”, bo nie wiedziano jak nazwać związek kobiety z homoseksualistą. Ona sama uważała się za intelektualną partnerkę reżysera. Tilda zagrała Lenę, kochankę Caravaggia, a później role w siedmiu kolejnych jego filmach. Kiedy w 1994 roku reżyser zmarł na AIDS, na dwa lata wycofała się z życia publicznego i osiadła w rodzinnym zamku w Nairn w Szkocji razem ze swoim partnerem, starszym o dwie dekady pisarzem i malarzem Johnem Byrnem. Mieszkała tam z rodzicami , a później także dziećmi prowadząc gospodarstwo, hodując kury i pielęgnując ogród. Obecnie jej partnerem jest młodszy o 18 lat malarz Sandro Kopp, którego poznała na planie „Opowieści z Narnii”.

Życie przyniosło jej wiele ciekawych ról. W 2008 roku otrzymała Oscara za rolę prawniczki w „Michaelu Claytonie”. Wygrała także BAFTA Award i otrzymała wiele nominacji do najbardziej prestiżowych wyróżnień aktorskich. Tylko film „Musimy porozmawiać o Kevinie” z 2011 roku w którym wcieliła się w rolę Evy, matki głównego bohatera, otrzymał m.in. Europejską Nagrodę Filmową, cztery inne wyróżnienia i dwadzieścia nominacji. „Nie pamiętam, co mówiłam odbierając Oscara i nie przypominaj mi tego. Co zabawne, do tamtego momentu nigdy nie oglądałam ceremonii oscarowej w telewizji. Wiedziałam, że to wielka sprawa, ale nie miało to żadnego realnego wpływu na moje życie. Pamiętam, że byłam trochę rozczarowana, że uroczystość nie była wspanialsza i że nie odbywała się w większej sali” – mówiła dziennikarzowi „Rolling Stone” po odebraniu najważniejszej statuetki.

Charakterystyczna androgyniczność Tildy Swinton często znajduje odzwierciedlenie w jej rolach. W filmie „Orlando” z 1992 roku zagrała mężczyznę, który budzi się kobietą. Jak komentuje po latach, płeć to tylko rola, jaką mamy do odegrania: „Ta sama osoba. Żadnej różnicy. Tylko inna płeć” – mówiła na planie filmu. Żartowała też, że choć jej wygląd jest komentowany na wiele sposobów, najbardziej podoba jej się porównanie do Bustera Keatona. „Myślę, że chodzi o tożsamość. Jestem optymistką. Wierzę w inteligencję i że ludzie zaczynają rozumieć, jak bardzo nasza tożsamość jest modyfikowana na potrzeby społeczeństwa – tak jest z płcią – i należy się temu opierać” – uważa.

Kiedy w 2021 roku aktorka wyznała, że identyfikuje się jako osoba queerowa, nie wywołało to w jej rodzinie żadnego zdziwienia: „Queer jest tak naprawdę, dla mnie w każdym razie, związany z wrażliwością. Zawsze czułam się queer – po prostu szukałam swojego queerowego kręgu i znalazłam go. A gdy go znalazłam, okazał się moim światem. Gdzieś w środku zawsze to wiedziałam. Dla mnie queer to bardziej rodzaj wrażliwości niż seksualności” – mówiła w wywiadzie dla brytyjskiego „Voque”.

Media od lat komentują jej niekonformistyczne wybory życiowe i relacje z partnerami. Kiedy synowie Tildy Xavier i Honore dorastali, mieszkała razem z byłym i obecnym partnerem. Jak stwierdziła, takie rozwiązanie było dla chłopców najlepsze: „Czują się w naszym domu bezpieczne i są otoczeni miłością. Rozumieją także, że ich rodzice, choć nie są już razem, wciąż pozostają sobie bliscy. Związki przechodzą różne fazy, ewoluują, relacje między partnerami ulegają zmianie. Wiem, że jest mnóstwo rodzin, które funkcjonują podobnie do naszej, ale boją się do tego przyznać. Sami narzucamy sobie pewien wzorzec życia, a potem, gdy coś idzie nie po naszej myśli, cierpimy. Nie warto być dla siebie tak surowym” – komentowała w mediach.

Ostatnio Swinton można zobaczyć w pełnometrażowym anglojęzycznym debiucie Pedro Almodóvara. Tilda, nazywana nową muzą artysty, spotkała się z nim w 2021 roku podczas pracy nad adaptacją monodramu Jeana Cocteau „Ludzki głos”, gdzie wcieliła się w rolę porzuconej kobiety. Premiera tego pięknego i smutnego średniometrażowego filmu zbiegła się na festiwalu w Wenecji z ceremonią przyznania aktorce Złotego Lwa za całokształt twórczości. „Marzyłem o pracy z nią. Znamy się od dawna. Spotykaliśmy się na wielu czerwonych dywanach i uroczystościach wręczenia nagród. Zawsze ją kochałem, ale uwielbiam ją także jako artystkę. Kiedy zaproponowałem jej udział w filmie, zareagowała bardzo entuzjastycznie. Sprawiła, że wszystko to, co dzieje się przed kamerą, stało się możliwe” – mówił przy tej okazji reżyser.

Kolejny jego film z Tildą w roli głównej, który do kin trafił 27 grudnia 2024 roku także miał premierę w Wenecji. Opowiada on o eutanazji, na którą zdecydowała się chora na raka Martha. Chce odejść w towarzystwie przyjaciółki Ingrid (w tej roli Julianne Moore), która ma być w tym czasie w tytułowym „pokoju obok”.

Odbierając statuetkę Złotego Lwa Almodóvar zaapelował do państw europejskich, by – podobnie jak Hiszpania – zalegalizowały eutanazję. „Na całym świecie powinna istnieć taka możliwość. Ta kwestia musi być uregulowana prawnie, by lekarz mógł pomóc pacjentowi. W bohaterce Tildy podziwiamy to, że jest w stanie podjąć decyzję, powiedzieć: ‘jeśli dotrę tam wcześniej, rak mnie nie pokona’. Postanawia osiągnąć cel z pomocą przyjaciółki, ale obie muszą zachowywać się tak, jakby były przestępczyniami” – mówił reżyser.

Tilda Swinton przyznała, że rozumie decyzję swojej filmowej bohaterki: „Nigdy nie bałam się śmierci. W pewnym momencie wszyscy odejdziemy. Czuję, że ta chwila się zbliża, widzę, że tak jest. Wspieram moich przyjaciół w okresie przejścia. […] Pomysł, by uczynić ten czas celebracją, wydał mi się bardzo realny” – mówiła dziennikarzom.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Poza pracą Tilda wiele uwagi poświęca szkole, którą ufundowała w rodzinnej miejscowości w Szkocji zniesmaczona prywatnym szkolnictwem w Wielkiej Brytanii. W steinerowskim gimnazjum nie ma klas, nie stawia się stopni, a dzieci zdobywają wiedzę w praktyce – budując narzędzia, uprawiając rośliny i rozpoznając drzewa. Wszyscy są po imieniu, a uczniowie mają zakaz korzystania z telefonów komórkowych.

„Ostatnio znalazłam całe pudełko starych zeszytów z czasów, kiedy byłam mała, a pośród nich list, który napisałam jako 15-latka do siebie, 80-latki. Jest w nim taki fragment: 'Mam nadzieję, że miałaś długie życie i byłaś zawsze otoczona wspaniałymi psami i świetnymi przyjaciółmi’. Nie mam jeszcze osiemdziesiątki, ale jestem na dobrej drodze do takiej właśnie przyszłości” – mówiła w wywiadzie dla „Esquire”. Kiedy dziennikarz zasugerował, że jest powszechnie lubiana, bo jest inna od wszystkich, odpowiedziała: „Cóż, każdy z nas czasem bywa kosmitą. Czy ty nigdy nie czułeś się obco?”.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?