Syn opowiedział o „zabawie” z kolegami. Jak rodzice powinni zareagować, tłumaczy edukatorka seksualna
„Dbajmy o dziewczynki, ale też o chłopców. Rozmawiajcie, używając swoich własnych języków” – apeluje psycholożka i edukatorka seksualna Małgorzata Iwanek. Prowadząca na Instagramie profil @kulturaseksualna wyjaśnia, co zrobić w sytuacji, kiedy nasz syn używa niecenzuralnych słów w stosunku do swoich koleżanek.
„Mówią na dziewczyny 's*uczki'”
„Mój dwunastoletni syn opowiada, że z chłopcami w klasie mówią na dziewczyny 's*czki’. Proszę go, żeby tak nie mówił, ale czuję, że to za mało. Czy jest coś, co mogę/powinnam zrobić?” – cytuje wiadomość, którą otrzymała od jednej z obserwatorek Małgorzata Iwanek na swoim profilu na Instagramie.
Psycholożka i edukatorka seksualna wyjaśnia, że w takiej sytuacji najważniejsza jest rozmowa. Jak tłumaczy, można zabronić synowi używać niecenzuralnych słów w stosunku do koleżanek, ale będzie to prawdopodobnie niosło krótkotrwałe efekty. Warto więc zająć się tym, co skrywa się pod takim zachowaniem dziecka.
„Przede wszystkim sprawdź, jakie emocje w związku z tym przeżywa. Rozbawienie czy zawstydzenie najpewniej przykrywają jakiejś jeszcze przeżycia – brak zrozumienia, strach, niepewność, złość, trudność z ułożeniem sobie tego, co się dzieje”.
Samo 'nie mów tak’ daje jakieś rozwiązanie, ale nie odpowiada na pytania, też takie, które trudno zadać. Osoby w okresie dojrzewania są w trudnym momencie układania sobie świata na nowo. Potrzebują naszej perspektywy, a niekoniecznie gotowych odpowiedzi” – tłumaczy.
I dodaje, że dziecku należy mówić o sobie, ale również pytać o jego własne odczucia. „Mnie się nie podoba takie mówienie o dziewczynach, uważam, że to nie w porządku. Zastanawiam się, jak ty o tym myślisz? Jakie to uczucia w tobie wzbudza?” – podaje przykład specjalistka.
„’Widzę, że się śmiejesz, ale myślę sobie, że takie określenia też mogą niepokoić. Jak ty je w ogóle rozumiesz? Co to dla ciebie znaczy? Jakie to ma znaczenie?” – to kolejne pytania, jakie radzi zadać. „Na jakie dziewczynki tak mówią? Wszystkie? Czy tylko niektóre? Jakie cechy według niego one mają? To ich rzeczywiste cechy czy wyobrażone? Wyobrażone na podstawie czego? A może to jest o ich pragnieniach? Jakie to pragnienia?” – wymienia.
Ekspertka radzi również, by starać się pogłębić empatię syna. W tym celu można zapytać go, czy uważa, że takie wyrażenia podobają się dziewczynkom, jak mogą na nie wpłynąć i co one same mogą czuć w związku z tym. Iwanek wyjaśnia, że rozmyślanie o seksie może przerażać nastolatków, ale jednocześnie również ekscytować.
„Dlatego to ważne, aby rozmawiać o nim spokojnie z przyjęciem uczuć i obaw, które może przeżywać dziecko.
Dziewczyny i kobiety są wciąż seksualizowane w przestrzeni publicznej dużo bardziej i dużo częściej niż chłopcy i mężczyźni. Jakie to myśli rodzi? Jakie buduje przekonania? Czy one są w ogóle prawdziwe?” – pisze.
Zajmij się tym, co dziecko przeżywa
Psycholożka w dalszej części swojego wpisu zaznacza również, że rodzice często mówią o tym, że ich dojrzewające dziecko nie zawsze zadaje pytania.
„Myślę sobie, że dzieci – w każdym wieku – niekoniecznie często pytają wprost. Całkiem spora liczba ich zastanowień jest nie wprost, a dzieje się poprzez zachowania czy różne historie. I te zachowania i historie są właśnie czymś, co potrzebuje naszego zaciekawienia, zatrzymania się i zaproszenia dziecka do rozmowy” – wyjaśnia.
I dodaje, że takim przykładem jest właśnie używanie niestosownego słownictwa, którego dzieci również często nie rozumieją. Widzą jednak, że ich zachowanie wzbudza emocje nie tylko w odbiorcach tych słów, ale także w nich samych.
„To jest znak, że idzie za tym ich potrzeba zajęcia się tym, co przeżywają. Mogą wyglądać na pewnych siebie, może ich to bawić, ale jak pewny siebie może być człowiek nazywający innych 's*czkami'”.
Dlatego bądźmy dostępne_dostępni w tych rozmowach. Nawet jeśli są trudne. Dbajmy o dziewczynki, ale też o chłopców. Rozmawiajcie, używając swoich własnych języków. W poście są tylko przykłady tematów, wy możecie rozmawiać używając innych słów, zwrotów” – podsumowuje.
Kultura seksualna – kto stoi za tym profilem?
Małgorzata Iwanek to certyfikowana edukatorka seksualna i psycholożka. Ukończyła studia podyplomowe w zakresie seksuologii klinicznej rekomendowane przez Polskie Towarzystwo Seksuologiczne. Pisze o związkach, rodzinie, seksie i seksualności. Jej profil na Instagramie o nazwie Kultura seksualna obserwuje ponad 38 tys. osób.
RozwińZobacz także
Anna Wiatrowska o obsesji polskich szkół na punkcie ubioru uczennic: „Wszystko w imię przyzwoitości i kultury 'nie kuszenia chłopców’”
„Tylko nie zajdź w ciążę!”. Katarzyna Koczułap wyjaśnia, jakie skutki może mieć powtarzanie takich słów nastolatkom
Otuleni dymem o zapachu mango. „Co piąty rodzic nie interesuje się tym, czy jego dziecko pali” – mówi prof. Robert Mróz
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Sydney Sweeney o braku kobiecej solidarności: „Nie wiem, dlaczego zamiast podnosić się wzajemnie, ściągamy się w dół”
„Kiedy wygrywa kobieta, wygrywamy my wszystkie”. Rusza AWSN – pierwszy kanał telewizyjny wyłącznie z kobiecym sportem
Monika Olejnik przeprasza za pytanie o żonę Radosława Sikorskiego. „Od lat walczę z antysemityzmem”
„To fascynujące, jak algorytmy nie zgadzają się ze sobą w kwestii mojej płci”. Transpłciowa aktywistka sprawdziła, kiedy sutek „staje się” kobiecy
się ten artykuł?