Przejdź do treści

Sandra Kubicka: Prof. Dębska zdiagnozowała u mnie guza. Wcześniej inna lekarka mówiła, że to ciąża

Tekst o błędnej diagnozie i zdrowotnych problemach modelki. Na zdjęciu: Kobieta robiąca sobie selfie - HelloZdrowie
Instagram @sandrakubicka
Podoba Ci
się ten artykuł?

Sandra Kubicka, znana polska fotomodelka, nie ukrywa, że ma problemy ze zdrowiem. Modelka cierpi na PCOS (zespół policystycznych jajników). I chociaż od dawna jest pod opieką najlepszych lekarzy, na ostatnim badaniu usłyszała diagnozę, jakiej wcześniej się nie spodziewała. Jedna ze specjalistek zdiagnozowała u niej ciążę. Prawda okazała się całkiem inna. 

Sandra Kubicka – rutynowe badanie USG

Sandra Kubicka to jedna z najpopularniejszych polskich modelek, która robi zawrotną karierę w Stanach Zjednoczonych. Kilkanaście miesięcy temu Polka poinformowała swoich fanów, że zmaga się z nieuleczalną chorobą.

Od tamtej pory Kubicka często opowiada o tym, jak młodej dziewczynie żyje się z PCOS. Tak jest i tym razem. Modelka właśnie podzieliła się z innymi najnowszymi informacjami dot. jej stanu zdrowia.

Kilka tygodni temu Sandra Kubicka udała się do gabinetu ginekologicznego, by wykonać kontrolne USG.

– Zamarłam ze strachu, bo pani najpierw powiedziała mi, że jestem w ciąży. Powiedziałam jej, że to jest niemożliwe, bo przecież nie mogę mieć dzieci. Po sekundzie powiedziała: „chwila, chwila. To jest chyba poronienie” – mówi Sandra Kubicka na swoim instastories.

Podczas badania ginekolożka wyjaśniała modelce, że widzi jajeczkowanie. W celu potwierdzenia swojej diagnozy, lekarka musiała jednak zlecić badanie krwi.

– Ja ze stresu, nerwów i ciśnienia nie byłam w stanie oddać krwi. Z wynikami badań pojechałam do zupełnie innego lekarza. Dr Dębska wcisnęła mnie do swojego zapchanego grafiku – wspomina modelka.

Jak się okazało, Sandra Kubicka była nieodpowiednio leczona. Przepisano jej środki, które nie niwelowały objawów rozwijającego się PCOS.

– Brałam tabletki, które mi w ogóle nie pomagały. Wmówiłam sobie, że mi coś dają – dodaje dziewczyna.

To właśnie prof. Marzena Dębska, wdowa po niedawno zmarłym Romualdzie Dębskim, pomogła modelce.

 

Sandra Kubicka

Sandra Kubicka – diagnoza

Kubicka w swoim instastories przyznała się swoim fanom, że ostatnie miesiące nie były dla niej najlepsze. Cały czas odczuwała ból. Myślała jednak, że to skutek PCOS.

– Prof. Dębska zdiagnozowała, że mam guza. Guza, który przez 6 miesięcy rósł we mnie, bo lekarka nie sprawdziła, czy tabletki, które biorę, dobrze na mnie działają – dodała dziewczyna.

Pod koniec swojego monologu na Instagramie modelka poprosiła swoje fanki, by nie słuchały zaleceń jednego lekarza. Zdaniem Sandry Kubickiej, najlepszym wyjściem jest badanie się w różnych miejscach. Często zdarza się bowiem, że diagnoza jednego specjalisty okazuje się nieprawidłowa.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?