3 min.
„Przepraszamy Was pacjenci, ale jest to heroizm, jakiego nie powinno się od kogokolwiek wymagać”. Lekarze protestują

Medycy protestują / gettyimages
Najnowsze
13.04.2021
Współzależność w związku. Jak ją rozpoznać u partnera?
12.04.2021
Endomorfik – kto to, dieta, trening. Jak schudnąć, będąc endomorfikiem?
12.04.2021
„W wakacje będziemy wracali do normalnego funkcjonowania” – twierdzi Adam Niedzielski
11.04.2021
Leki plus alkohol to zawsze niebezpieczne związki? Sprawdź, które lekarstwa nie lubią się z wyskokowymi trunkami
11.04.2021
Trening dla seniora. 5 sprawdzonych ćwiczeń
Rozpoczął się protest organizowany przez Porozumienie Rezydentów. Około 3 tys. lekarzy z całej Polski domaga się, by Ministerstwo Zdrowia zrezygnowało z ustnej części egzaminu specjalizacyjnego. „Nie chcemy opuszczać potrzebujących, ale też nie możemy już tak dłużej pracować, utrzymując na własnych barkach cały system, bez jakiejkolwiek pomocy rządu” – piszą medycy.
Porozumienie Rezydentów protestuje
„Pomimo apeli, sugestii, pism i zapytań, Ministerstwo Zdrowia nie przygotowało nas do kolejnej – trzeciej już fali pandemii COVID-19. Po raz kolejny szpitale pękają w szwach, koordynatorzy nie mają narzędzi do wykonywania swojej pracy, karetki jeżdżą od szpitala do szpitala, by czekać na podjazdach, SORy są oblężone, oddziały pełne, a procedury i przyjęcia planowe wstrzymane. Po raz wtóry niewydolny, niedofinansowany od lat system upada pod naporem pandemii COVID-19, a lekarze zostają z tym sami, bez jakiegokolwiek wsparcia rządu…” – czytamy na fanpage’u „Porozumienia Rezydentów”.
Na początku ubiegłego tygodnia Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że wiosenne egzaminy pisemne i ustne dla lekarzy rezydentów ze względu na trwającą epidemię zostaną przesunięte o dwa miesiące, jeśli nie rozpoczęły się do 19 marca włącznie. Zdaniem rezydentów to kolejne szkodliwe decyzje.
„Zamiast uwolnić kilka tysięcy młodych lekarzy po testowej części Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego, woli się trzymać ich w gotowości do części ustnej (niepraktykowanej nigdzie indziej w UE). Lekarze dwoją się i troją, zastępują chorych kolegów na dyżurach, nie będąc w stanie zabezpieczyć podstawowych standardów świadczeń dla pacjentów, a minister w tym czasie blokuje powrót kilku tysięcy specjalistów do pracy. Minister drwi z naszego wysiłku! Tymczasem, gdy blokowani są Polacy, ministerstwo ściąga lekarzy spoza UE – przy czym nawet nie próbuje weryfikować ich kwalifikacji zawodowych czy znajomości języka polskiego. Polskich lekarzy trzeba za to egzaminować kilkakrotnie z tego samego materiału…” – piszą.
Rezydenci głośno komunikują, że mają dosyć.
„Nie ma możliwości zaopatrywania bieżących problemów zdrowotnych, a wciąż wydłuża się kolejka przekładanych zaległych wizyt. Dla wielu pacjentów, w tym zwłaszcza onkologicznych, ta kolejka może się okazać śmiertelnie długa” – dodają.
Trwa Tydzień Zdrowia
W związku z sytuacją w kraju Porozumienie Rezydentów ogłosiło „Tydzień Zdrowia”. To oddolna inicjatywa lekarzy. Część z nich zdecydowała się pójść na zwolnienie L4. Medycy zachęcają też innych lekarzy, aby sprawdzili stan swojego zdrowia.
„Tysiące lekarzy z całego kraju z największym żalem opuści swoich pacjentów, by ratować własne zdrowie, w oczekiwaniu na długo wyczekiwaną reformę ochrony zdrowia i poprawę warunków pracy. Nie chcemy opuszczać potrzebujących, ale też nie możemy już tak dłużej pracować, utrzymując na własnych barkach cały system, bez jakiejkolwiek pomocy rządu. Przepraszamy Was pacjenci, ale jest to heroizm jakiego nie powinno się od kogokolwiek wymagać. To już zbyt wiele. Ile można nie spać? Ile śmierci oglądać każdego dnia?” – pytają medycy.
Protestuje ok. 3 tysięcy lekarzy. Medycy oczekują stanowczych działań Ministerstwa Zdrowia. Tylko od nich będzie zależało, czy i kiedy lekarze wrócą do pracy.
Protest poparł prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Udostępnij!
Zobacz także

„Bez podania szczepienia, po zachorowaniu na COVID-19, z grupy miliona osób nie przeżyje 30 tysięcy” – alarmują eksperci z PAN

„Jeżeli inni nie chcą w Unii Europejskiej szczepionki firmy AstraZeneca, to my kupmy, ile się da” – mówi wirusolog

„Miejmy świadomość, że koronawirus uszkadza serce” – mówi prof. Adam Witkowski, kardiolog. Kto jest najbardziej narażony?
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

13.04.2021
Marta Frej: Żyjemy w kraju, który oficjalnie nienawidzi kobiet. I nie jest to sytuacja, gdy chce mi się rozśmieszać ludzi

12.04.2021
Alicja Sekret: Chodzi o to, by chorzy „uczyli” siebie nawzajem, że mimo danej przypadłości mogą i mają pełne prawo żyć tak, jak tego pragną

12.04.2021
Dr Ewa Kuchowicz: W starym budownictwie paprocie o wiele lepiej rosną niż w nowych blokach. Coś im niespecjalnie służy, a rośliny potrafią być wrażliwe, dużo bardziej wrażliwe niż my

11.04.2021