Polki i Polacy chcą liberalizacji prawa aborcyjnego. Tak wynika z najnowszego sondażu
61,8 proc. respondowanych Polek i Polaków jest za liberalizacją prawa aborcyjnego – wynika z sondażu przeprowadzonego przez IBRIS na zlecenie Radia ZET. Więcej osób popiera ten postulat na wsi niż w małych miastach i wśród kobiet niż u mężczyzn. Zaskoczeniem może być grupa wiekowa, która w większości opowiedziała się za zmianami.
Nie najmłodsi Polacy najbardziej liberalni
W przeprowadzonym przez IBRIS sondażu* respondenci i respondentki otrzymali pytanie, czy są za liberalizacją prawa aborcyjnego. Jak się okazało, aż 61,8 proc. z nich odpowiedziało twierdząco. 38,2 proc. stwierdziło, że zdecydowanie popiera taką zmianę, a 23,6 – że raczej popiera. Przeciwnych liberalizacji było 26,7 proc. respondowanych. Zdecydowanie przeciwnych było 14,6 proc., a odpowiedź “raczej nie popieram” wybrało 12,1 proc. przebadanych osób. Odsetek niezdecydowanych wyniósł 11,5 proc.
Wbrew pozorom, wcale nie najmłodsza grupa ankietowanych osób najbardziej poparła ten postulat. Aż 40 proc. badanych w wieku 8-29 sprzeciwiło się liberalizacji prawa aborcyjnego. Natomiast wśród osób w wieku 30-39 lat zwolenników liberalizacji było niemal 99 proc. Najwięcej przeciwników złagodzenia przepisów było w grupie wiekowej 50-59 lat (46 proc. z czego 15 proc. było zdecydowanie przeciwnych złagodzeniu prawa aborcyjnego).
Poparcie dla liberalizacji aborcji jest nieznacznie wyższe u kobiet (63 proc.) niż u mężczyzn (60 proc.). Jednak to ci drudzy częściej odpowiadali, że „zdecydowanie popierają” liberalizację przepisów (39 proc. w stosunku do 37 proc. kobiet).
Mieszkańcy wsi za złagodzeniem przepisów
Co ciekawe, wieś bardziej zdecydowanie niż małe miasta opowiedziała się za złagodzeniem prawa aborcyjnego. Poparło je 63 proc. mieszkańców wsi, z czego 27 proc. zdecydowanie popiera zmiany. Natomiast w miastach do 50 tys. osób 61 proc. respondentów stwierdziło, że chce liberalizacji przepisów (34 proc. zdecydowanie). Wyższe poparcie zmian przepisów jest w większych miastach, do 250 tys. mieszkańców (63 proc. z czego aż 52 proc. zdecydowanie popiera liberalizację prawa aborcyjnego). Najwięcej głosów za złagodzeniem prawa pochodzi z dużych miast, powyżej 250 tys. (69 proc., w tym 51 proc. zdecydowanych zwolenników).
Poparcie zmian w przepisach aborcyjnych różni się też w zależności od wykształcenia. Najwyższe poparcie dla liberalizacji aborcji jest wśród osób z wykształceniem wyższym – 79 proc. (49 proc. zdecydowanie popiera takie zmiany). Natomiast wśród osób z wykształceniem podstawowym, gimnazjalnym lub zawodowym oraz średnim za złagodzeniem prawa aborcyjnego opowiedziało się 53 proc. badanych.
Obecnie aborcja w Polsce dopuszczalna jest jedynie w dwóch przypadkach: gdy ciąża jest zagrożeniem dla zdrowia lub życia kobiety (musi to potwierdzić inny lekarz niż ten, który będzie wykonywał zabieg, chyba że ciąża bezpośrednio zagraża życiu kobiety) oraz gdy ciąża jest efektem czynu zabronionego, np. gwałtu (do 12. tygodnia ciąży). Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. uznaje aborcję za nielegalną w przypadku poważnych i nieodwracalnych wad płodu.
*Badanie przeprowadzono na zlecenia radia ZET metodą CATI w dniach 17-18 czerwca na grupie 1100 osób.
Zobacz także
„Nie uważam, żeby politycy i sędziowie mieli decydować o sprawach kobiet”- Nancy Pelosi ostro o antyaborcyjnym prawie
Szwedzka influencerka zrelacjonowała w mediach społecznościowych zabieg aborcji farmakologicznej. „Moje ciało, mój wybór”
Amerykanki będą miały trudniejszy dostęp do aborcji? Szokujący projekt sędziego ujrzał światło dziennie
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
„Wielu Polaków boi się mówić po angielsku – szczególnie wśród innych Polaków”. Jak skutecznie nauczyć się angielskiego, mówi Arlena Witt
„Nie każdy związek chce być uratowany” – mówią seksuolog dr Robert Kowalczyk i dziennikarka Magdalena Kuszewska
„Celem było zrobienie serialu, a to, że przy okazji dostałam obraz solidarnego świata, poruszało mnie do głębi”. O „Matkach Pingwinów” opowiada Klara Kochańska-Bajon
się ten artykuł?