„Osoby żyjące z HIV nie zawsze wiedzą, że mogą mieć zdrowe potomstwo”
– Osoby, które otrzymują dodatni wynik HIV, nie reagują jakby wydarzył się dramat w ich życiu, nie płaczą – mówi Agata Kwiatkowska, certyfikowana doradczyni ds. HIV/AIDS. Specjalistka wyjaśnia, że HIV nie jest chorobą śmiertelną, a osoby żyjące z wirusem mogą mieć zdrowe potomstwo.
Nina Harbuz: Kiedy ostatnio powiedziała pani komuś, że wynik badania na obecność wirusa HIV jest pozytywny?
Agata Kwiatkowska – Specjalistka zdrowia publicznego i polityki społecznej, certyfikowana doradczyni ds. HIV/AIDS. Dyrektorka Programu Redukcji Szkód w Fundacji Edukacji Społecznej: Ostatnie takie wyniki wydałam w czasie testów przeprowadzanych w terenie. Fundacja Edukacji Społecznej dysponuje wyspecjalizowanym kamperem, w którym można wykonać badania na HIV, HCV i kiłę. Pracujemy w plenerze, w zakładach karnych, ośrodkach leczenia uzależnień, przyjeżdżamy też do nocnych klubów. Podczas ostatniej imprezy, na której testowaliśmy, u dwóch osób test zareagował. Należy jednak pamiętać, że są to testy przesiewowe, wykonywane przez nakłucie palca, a wynik otrzymuje się już po kilkunastu minutach. Dlatego w przypadku wyniku dodatniego, należy go jak najszybciej potwierdzić testem laboratoryjnym, z pełnej krwi. Takich potwierdzonych wyników mamy w Fundacji średnio 4-5 w miesiącu.
I jakie to wywołuje reakcje w osobach, która odbierają wynik?
Kiedy ktoś przychodzi do punktu testowania, zawsze najpierw odbywa się rozmowa podczas, której szacujemy ryzyko zakażenia. Tłumaczę również, jak w dzisiejszych czasach leczy się HIV i, że obecnie jest to choroba przewlekła, a leki, jeśli tylko będzie się je brać regularnie, gwarantują życie w zdrowiu. Kiedy więc myślę o ostatnich 2 latach, to osoby, które otrzymują wynik dodatni, nie reagują jakby wydarzył się dramat w ich życiu, nie płaczą, nie wpadają w popłoch. Mam wrażenie, że do świadomości społecznej przebiła się informacja, że HIV nie jest już chorobą śmiertelną.
Żadnej refleksji?
Bez przesady. Żadna choroba nie jest powodem do radości. Zazwyczaj gdy wydaję taki wynik, na początku, zapada na moment cisza, pojawia się chwila zadumy. Zazwyczaj jednak szybko padają pytania o sprawy techniczne, czyli jak włączyć leczenie i jak ono wpłynie na życie. Gdzie i jak odbiera się leki, jak się je zażywa i są to raczej spokojne rozmowy. Moim zadaniem jest zmaksymalizowanie szansy, żeby w jak najszybszym czasie osoba trafi na leczenie do Poradni Leczenia Niedoborów Odporności.
I co ją tam czeka?
W Warszawie nie trzeba się wcześniej umawiać, nie potrzebne jest też skierowanie. Jeżeli test jest przesiewowy trzeba go potwierdzić, jeżeli ktoś przychodzi z imiennym testem potwierdzenia (tzw. western blot), to sprawdza się ogólny stan zdrowia osoby i dopasowuje leczenie. I nawet jeśli ktoś nie ma ubezpieczenia, to pierwsza wizyta się odbędzie, a nasza organizacja pomoże załatwić ubezpieczenie, skontaktuje z terapeutą, czy lekarzem danej specjalizacji, gdyby był potrzebny, odbywa się to w ramach programu Akademia Pozytywnego Życia.
Przychodzą do pani pary, w których jedna osoba lub oboje żyją z HIV, a chcą założyć rodzinę?
Wiele takich osób korzysta ze wsparcia specjalistów w Fundacji. Osoby żyjące z HIV nie zawsze wiedzą, że mogą mieć zdrowe potomstwo, staramy się rozwiewać ich obawy i wspierać w procesie planowania rodziny. Zawsze w pierwszej kolejności omawiam z nimi źródło obaw. Dla większości psychoedukacja jest wystarczająca, ale zdarzają się pary z wysokim poziomem lęku. Wówczas potrzebna jest terapia. W przypadku par plus/minus barierą staje się lęk przed kontaktem seksualnym bez zabezpieczenia. Nawet w sytuacjach gdy wiremia jest niewykrywalna, czyli stężenie wirusa we krwi jest tak niskie, że nie ma możliwości zakażenia, nawet w bezpośrednim kontakcie z krwią. Wówczas pracuje się nad rozwiewaniem tych lęków, nad relacją i bliskością między tymi osobami. Jeśli lęk jest nie do przezwyciężenia pozostaje terapia PrEP.
Co to jest?
PrEP jest to, profilaktyka przedekspozycyjna, która daje możliwość zabezpieczenia się przed zakażeniem HIV. Tego rodzaju lek mogą stosować osoby, które z różnych powodów mogą być narażone na zakażenie HIV. Lek nie jest refundowany, a receptę może wystawić lekarz POZ. Są to te same leki, które przyjmują w ramach leczenia osoby po zakażeniu, z tym, że na osoby zdrowe działają profilaktycznie. Mamy również profilaktykę poekspozycyjną PEP, którą stosuje się w ciągu 72 godzin po kontakcie ze spermą, wydzieliną z pochwy lub krwią osoby zakażonej. Przyjmuje się leki, które mogą spowodować, że wirus nie rozprzestrzeni się i nie zostanie w organizmie.
Kto najczęściej korzysta z PEP-ów i PREP-ów?
Nie wydaje mi się, że można tu w jakiś sposób kategoryzować. Ludzie z różnych powodów podejmują ryzykowne zachowania seksualne i czasami w ogóle nie są świadomi zagrożenia. Są też sytuacje, kiedy nie mogą się w inny sposób zabezpieczyć i wówczas PrEP i PEP są dla nich najlepszym rozwiązaniem. PrEP nie jest na pewno sposobem na zabawę bez konsekwencji. Mam pacjentów, którzy są osobami uzależnionymi od substancji psychoaktywnych i często nie mają możliwości zabezpieczać się w inny sposób. Uzależnienie to silna choroba, a pod wpływem substancji odurzających podejmują kontakty, na które nie zawsze mają wpływ. Dla osób używających substancji psychoaktywnych, używanie PrREP jest często jedyną możliwą forma profilaktyki w czasie kontaktów seksualnych. Nasze działania opieramy na filozofii redukcji szkód, a kompleksowe wsparcie można otrzymać kontaktując się z naszym Centrum Pomocy After Party FES. (www.chemseks.pl).
Polecamy
„Nie każdy związek chce być uratowany” – mówią seksuolog dr Robert Kowalczyk i dziennikarka Magdalena Kuszewska
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Ludzie całujący się rano na pożegnanie żyją średnio 4 lata dłużej
Jennifer Lopez pierwszy raz o rozstaniu z Benem Affleckiem i swoim stanie psychicznym: „Cały mój pieprzony świat eksplodował”
się ten artykuł?