Przejdź do treści

Ola Petrus: bardzo chcę, żebyście poczuli takie same ciary żenady, jakie mnie przeszły. Niskorosła stand-uperka opowiada o propozycji, którą dostała

Ola Petrus: bardzo chcę żebyście poczuli takie same ciary żenady, jakie mnie przeszły. Niskorosła stand-uperka opowiada o propozycji roli w serialu, którą dostała
Ola Petrus: bardzo chcę żebyście poczuli takie same ciary żenady, jakie mnie przeszły. Niskorosła stand-uperka opowiada o propozycji roli w serialu, którą dostała / archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?

– Prowadzę normalne, codzienne życie, a jedyna reprezentacja mojej osoby, która się pojawia w telewizji czy w filmach, to taka, jakbym była atrakcją – mówi w rozmowie z Hello Zdrowie stand-uperka Ola Petrus. Po raz kolejny przekonała się, że ciężko uciec od stereotypowego, czasami wręcz karykaturalnego przedstawiania osób niskorosłych w mediach. 

Rola życia?

Ola Petrus po raz kolejny uświadamia, jak ważne jest, żeby nie szufladkować osób niskorosłych. W ostatnim wpisie na swoim profilu na Facebooku opowiada, jaką dostała propozycję z agencji aktorskiej. Choć na co dzień występuje jako stand-uperka, tym razem wcale nie było jej do śmiechu.

„Przed momentem dzwoni do mnie pani z agencji aktorskiej. Że jest rola. Że super serial, bardzo ambitny, piękna historia, cudowne obrazki i w ogóle reżyser to złoto. I że rola dla mnie jak znalazł” – zaczyna opowiadanie stand-uperka.

Można by pomyśleć: szykuje się rola życia! Ale to, czego dowiedziała się później, zszokowało ją na tyle, że postanowiła się tym podzielić ze swoimi fanami. Petrus przytoczyła fragment scenariusza, który opisuje jej rolę w serialu:

WN. NAMIOT CYRKOWY – NOC (1939)

W DRUGIEJ KOMNACIE —
KARLICA ubrana jest w czerwony gorset i siatkowe
pończochy. Ma karykaturalny makijaż z nadmiarem różu na
policzkach i zbyt białym pudrem. Na jej twarzy maluje się
bezbrzeżny smutek.

P. (kontynuacja)
Za specjalną opłatą pokazuje
wszystko. Ponoć niektórzy panowie
szaleją na jej punkcie. Po
kryjomu umawiają się z pokraką.

Ola Petrus

„Ciary żenady”

„Mam w nosie, że wyjdzie, że znowu marudzę. Że może nie powinnam tego ujawniać. Ale ja po prostu bardzo chcę, żebyście poczuli takie same ciary żenady, jakie mnie przeszły. (…) Sama napiszę sobie rolę i serial, gdzie osoba niskorosła nie będzie atrakcją cyrkową czy pokraką. Będzie dokładnie tym, kim jest w prawdziwym życiu. Człowiekiem. Oglądalibyście?” – pisze stand-uperka.

Udało nam się skontaktować z Olą Petrus. W rozmowie z nami podkreśla, że choć to nie pierwsza taka sytuacja, to niezmiennie zadziwia ją, że w XXI w. w popkulturze wciąż osobom niskorosłym przypisywane są podobne role. Przedstawiane są jako osoby, które mają bawić innych, eksponuje się ich „inność”.

– Ja żyje normalnie, funkcjonuje. Mieszkam sama, z dwoma psami, na co dzień pracuję w korporacji. Po pracy wychodzę na scenę. Podróżuję, chodzę na randki. Prowadzę normalne, codzienne życie, a jedyna reprezentacja mojej osoby, która się pojawia w telewizji czy w filmach, to taka, jakbym była atrakcją – mówi Ola Petrus.

Tak jak „black face”

– Może to jest dosyć drastyczne porównanie, ale zanim ktoś rzuci argument, że kiedyś osoby niskorosłe były tylko w cyrkach, przypominam, że kiedyś też osoby czarnoskóre były przedstawiane jedynie w formie „black face”, czyli przerysowanych, karykaturalnych postacie białych ludzi wymalowanych czarną farbą. I ktoś to uznawał za normalne. W obecnych czasach coś takiego jest traktowane jako najgorszy przejaw rasizmu i wiąże się z ogromnymi konsekwencjami prawnymi i wizerunkowymi – podkreśla Ola Petrus.

Jak dodaje, w tej chwili nawet stare produkcje filmowe czy telewizyjne nadawane są z odpowiednim komentarzem, tłumaczącym, jak niewłaściwie jest pokazywanie w ten sposób osób czarnoskórych. Podobnie jej zdaniem powinno się stać ze stereotypowym przedstawianiem osób niskorosłych.

To już minęło, już się skończyło. To nie jest forma, w której powinno się nas pokazywać – mówi Petrus.

Jest nadzieja

Na pytanie, skąd według niej bierze się karykaturalne i stereotypowe postrzeganie osób niskorosłych, stand-uperka odpowiada, że niestety w ludziach, szczególnie w Polsce, ciągle jest „zaściankowe myślenie”.

– Niestety, jeśli będzie tak, że media i sztuki wizualne będą to podbijać, to w ludzkich głowach takie przedstawianie osób niskorosłych będzie nadal dobre, prawidłowe – podkreśla.

Jak dodaje, to, co ją „nasyciło nadzieją” to to, jak jej obserwatorzy zareagowali na post na Facebooku.

– Nie było tak, że ludzie mówili: „Przesadzasz. O co w ogóle chodzi?” albo to olali. Tylko też się wkurzyli! To dało mi taki sygnał: no dobra, ok, czyli warto o tym rozmawiać – zaznacza Ola Petrus.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?