Przejdź do treści

Nicole Kidman o przemijaniu: „Kiedy wychowujesz dzieci, myślisz sobie: 'Muszę tu zostać'”

Nicole Kidman- Hello Zdrowie
Nicole Kidman ma czasami chwile refleksji nad kruchością życia Fot. : Gilbert Flores/Variety via Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Życie Nicole Kidman to pasmo sukcesów. Jednak, jak się okazuje, nie jest ono wolne od trosk dnia codziennego. W najnowszym wywiadzie australijska aktorka otworzyła się na temat przemijania. „Życie to zdecydowanie podróż. I uderza cię, gdy się starzejesz. Wiesz już, jak to jest budzić się o 3 nad ranem, płacząc i próbując łapać oddech” wyznała.

„Życie to zdecydowanie podróż. I uderza cię, gdy się starzejesz”

Nicole Kidman to jedna z najbardziej wszechstronnych aktorek w branży filmowej. „Moulin Rouge”, „Godziny”, „Oczy szeroko zamknięte” – to tylko kilka z wielu produkcji z jej udziałem, które zapadły z pamięciach widzów.

Kiedy skończyła 40 lat, poczuła jednak, że branża oferuje jej coraz mniej ról. Obawiając się, że osiągnęła tzw. „granicę wieku”, której tak wiele gwiazd Hollywoodu się obawia, wystartowała z własną firmą producentką Blossom Films. Jednym z jej największych sukcesów były „Wielkie kłamstewka”.

Na szczęście branża filmowa wciąż się o nią upomina. Niebawem do kin wkroczy thriller erotyczny „Babygirl„, w którym do Kidman wcieli się w postać Romy, dojrzałej prezeski firmy logistycznej, która wdaje się w namiętny romans ze stażystą.

Nicole Kidman w czerwcu skończyła 57 lat. Od 2006 roku wiedzie życie u boku muzyka Keitha Urbana. W najnowszym wywiadzie udzielonym magazynowi „GQ”, otworzyła się na temat przemijania. Okazuje się, że pasmo sukcesów zawodowych oraz szczęście małżeńskie nie wystarczy, żeby zawsze czuć spokój.

Strata rodziców, wychowywanie dzieci, małżeństwo… wszystkie te rzeczy składają się na to, że stajesz się w pełni świadomym człowiekiem. Jestem we wszystkich tych miejscach. Życie to zdecydowanie podróż. I uderza cię, gdy się starzejesz. Wiesz już, jak to jest budzić się o 3 nad ranem, płacząc i próbując łapać oddech. A ja jestem całkowicie w tym procesie” – wyznała.

Kobieta z laptopem na kanapie/ Tekst o tym, że nocne marki są narażone na wcześniejszą śmierć

„Kiedy wychowujesz dzieci, myślisz sobie: 'Muszę tu zostać'”

Duże piętno na niej odcisnęła śmierć jej ojca w 2014 roku. Zwłaszcza, że jej córki wtedy były jeszcze małe: miały cztery i sześć lat. Kidman była zdruzgotana stratą, płakała.

„Młodsza córka nie wiedziała, czy gram, czy nie. Spytała: 'Mamusia teraz gra?’ A starsza na to: 'Nie, mamusia teraz nie gra’. I spytała mnie: 'Nie będziesz smutna rano? Bo nie chcemy domu pełnego smutku’”.

Jak mówi, wtedy zrozumiała, że musi się zmobilizować dla ich dobra.

„Jest jeszcze aspekt śmiertelności w życiu, który, kiedy zaczynasz sobie z nim radzić, staje się bardzo ciężki. Kiedy wychowujesz dzieci, myślisz sobie: 'Muszę tu zostać’, 'Chcę to wszystko zobaczyć’. To druzgocące, piękne i niezwykłe”- wyznała w wywiadzie.

W tym roku Nicole Kidman pochowała swoją mamę. O jej śmierci dowiedziała się podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Aktorka zrezygnowała z udziału w wydarzeniu i poleciała do Australii, do rodziny.

Nicole Kidman przyznaje, że jest emocjonalna. Kiedy kamera gaśnie, nie umie tak po prostu zdjąć kostiumu i odejść. Jak mówi, wszystkie negatywne uczucia pozostają w jej świadomości.

„Zaczynam chorować lub czuję niepokój. To przenika moje sny albo cierpię na bezsenność, trzęsę się. To się manifestuje fizycznie na różne sposoby” – wyznała.

Mimo że zdaje sobie sprawę z tego, że to tylko rola, jej ciało odczuwa to, co przeżywa grana przez nią bohaterka.

źródło: gq-magazine.co.uk

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?