Przejdź do treści

Natalia Kwiatkowska: Znajomość talentów pozwala żyć w zgodzie ze sobą. Przestajesz kopać się z koniem i wymagać od siebie czegoś, czego oczekiwał świat

Natalia Kwiatkowska, psycholożka / Archiwum prywatne
Natalia Kwiatkowska, psycholożka / Archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

– Lubię porównywać talenty do małych pisklaków – czasem pojawia się na świecie mały żółty pisklak, którym się zachwycamy, a czasem szare, brzydkie kaczątko. To temu brzydkiemu kaczątku trzeba poświęcić szczególną uwagę, otoczyć go miłością i w niego zainwestować – mówi Natalia Kwiatkowska. Z psycholożką od talentów, autorką e-booka „Jestem Utalentowana. Indywidualny plan rozwoju Twoich talentów” rozmawiamy o tym,  jak wykorzystać test Gallupa, by zdefiniować swoje mocne strony.

 

Barbara Dąbrowska: Czym jest talent?

Natalia Kwiatkowska: Do talentu możemy podejść od różnych stron. Najczęściej myślimy o talentach jako o wybitnej umiejętności (szczególnie u dzieci) do tańca, śpiewu czy sportu. W podejściu opartym na mocnych stronach talent definiujemy jako naturalnie powtarzający się wzorzec myślenia, odczuwania i zachowania, który można produktywnie wykorzystać. Co ważne, talenty są naturalne i kształtują się do około 23. roku życia, potem pozostają względnie stałe.

Na co dzień pracujesz z ludźmi odkrywającymi swoje talenty. Czy łatwo jest nam wykorzystywać swoje mocne strony? Aoże wręcz przeciwnie: chowamy się za postawą „ja nic nie potrafię, pewnie w ogóle nie mam talentów”?

Obie postawy są mi bardzo dobrze znane. Spotykam osoby, które są przekonane, że nie mają talentów i dopiero badanie (test Gallupa, o którym przeczytacie w dalszej części wywiadu – przyp. red.) pozwala im wskazać, które konkretnie obszary są ich obszarem potencjału. To jest pierwszy krok. Bo samo zrobienie testu Gallupa nie sprawia, że nagle odkrywamy i rozumiemy nasze supermoce. Nad talentami trzeba sumiennie pracować, żeby rozwinąć je w mocne strony. Lubię porównywać talenty do małych pisklaków – czasem pojawia się na świecie mały żółty pisklak, którym się zachwycamy, a czasem szare, brzydkie kaczątko. To temu brzydkiemu kaczątku trzeba poświęcić szczególną uwagę, otoczyć go miłością i w niego zainwestować. Wtedy po pewnym czasie z brzydkiego kaczątka urośnie wielki, piękny łabędź. Tak samo jest z talentami: jeśli są nieuświadomione, to w niedojrzałej formie możemy je traktować jako wady, sprawiają nam więcej szkody, niż przynoszą pożytku. Ale jeśli dobrze się im przyjrzymy, poznamy je, zainwestujemy w nie czas wiedzę i umiejętności, zaczniemy z nich świadomie korzystać, to po pewnym czasie rozwinie się z nich mocna strona, czyli zdolność do ciągłego działania, bliska perfekcji w określonym obszarze. Do tego dążymy, żeby każdy z naszych talentów dominujących stał się naszą mocną stroną.

Jeśli są nieuświadomione, to w niedojrzałej formie możemy je traktować jako wady, sprawiają nam więcej szkody. Ale jeśli dobrze się im przyjrzymy, poznamy je, zainwestujemy w nie czas wiedzę i umiejętności, zaczniemy z nich świadomie korzystać, to po pewnym czasie rozwinie się z nich mocna strona. Do tego dążymy, żeby każdy z naszych talentów dominujących stał się naszą mocną stroną

W swojej pracy bazujesz na teście Gallupa, który identyfikuje i szereguje 34 ludzkie talenty, pozwalając określić, które z nich dominują. Na czym polega ten test?

Test Gallupa to potoczna nazwa badania CliftonStrengths stworzonego przez amerykański Instytut Gallupa. Po wykupieniu dostępu i założeniu konta (badanie wykonuje się online) przechodzimy do właściwej części, która składa się ze 177 pytań. Na każde z nich mamy 20 sekund i musimy zdecydować, do którego z dwóch podanych stwierdzeń jest nam bliżej. Ograniczenie czasowe ma nam pomóc wybrać pierwszą odpowiedź, która pojawia się w naszej głowie i sercu.

No dobrze, ale skoro już wiem, jakie są moje talenty, to mogę działać, prawda? Do czego sprowadza się zatem Twoja rola?

Żeby temu działaniu nadać odpowiednie ramy i wskazać kierunek. Bardzo często po zobaczeniu wyników pojawia się jedna z tych 3 reakcji:

  • Zrobiłam test Gallupa, znam moje TOP5, ale jak mam rozwijać swoje talenty?
  • Właśnie zrobiłam test Gallupa i to chyba jakaś pomyłka? Te talenty w ogóle do mnie nie pasują!
  • Zrobiłam test Gallupa, mam takie do kitu te talenty, że mogłam go lepiej nie robić…

Faktycznie, same nazwy są dość enigmatyczne, no bo co to znaczy, że ktoś ma „talent aktywatora” albo „talent współzależności”? I tu zaczyna się moja rola. Najprościej mówiąc, pomagam zrozumieć, co to znaczy, że mam dany talent, jak to działa i co można z tym zrobić. Pracuję z klientkami w trakcie spotkań indywidualnych, na których przyglądamy się, jak te talenty działają w życiu, jak do tej pory dana osoba z nich korzystała (choć często w ogóle nie była tego świadoma), jak jej pomagały, a gdzie przeszkadzały. No i co możemy zrobić, żeby w przyszłości już nie przeszkadzały, tylko rozwinęły się w mocną stronę.

Kobieta i jej odbicie w lustrze

Moje poprzednie pytanie było podchwytliwe, bo sama wykonałam test Gallupa kilka miesięcy temu i gdy zobaczyłam moje wyniki, pomyślałam sobie, że to żart. Przecież to nie są talenty, to są wady! Dyscyplina na pierwszym miejscu – serio? Wiele osób tak reaguje?

(śmiech) No właśnie, szczerze mówiąc, to jest przynajmniej połowa reakcji. Zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że u większości osób przynajmniej jeden talent budzi wątpliwości. Niektórzy obrażają się nawet na swoje wyniki (śmiech). Ja też, gdy zrobiłam badanie oburzyłam się, że mam w TOP 5 „talent dowodzenia” i nie mogłam się z tym pogodzić. Dziś to mój ulubiony talent, który „trzyma w ryzach” wszystkie inne i wspaniale nimi zarządza!

Nie wystarczy po prostu wiedzieć, jakie ma się talenty. Trzeba jeszcze umieć je rozwijać. Jak to zrobić?

Instytut Gallupa wskazuje jasną drogę dla talentu: „name, aim, claim” („nazwij, poznaj, wyceluj”). Ten proces przechodzimy właśnie w trakcie spotkań z klientami. Jeśli ktoś woli pracować indywidualnie, pierwszym krokiem powinno być dokładne zapoznanie się z treścią raportów i praca z raportem spersonalizowanym. W internecie można znaleźć sporo bezpłatnych informacji, do czego bardzo zachęcam, jednak wiele osób czuje się w tym chaosie zagubionych. Właśnie w odpowiedzi na to zagubienie stworzyłam narzędzie, które pomaga samodzielnie zbudować fundamenty mocnych stron ze swoich talentów. To interaktywny e-book „Jestem Utalentowana. Indywidualny plan rozwoju Twoich talentów”, który prowadzi czytelnika przez cały proces poznania, zrozumienia i pokochania swoich talentów, bo bez tego nie da się z nich w pełni korzystać. Jest w nim też cały rozdział poświęcony reakcjom na wyniki, o których mówiłam wcześniej.

Znajomość talentów przydaje się tylko w życiu zawodowym czy według ciebie jest to również sposób na rozwój osobisty, wewnętrzny?

Oczywiście! Skoro talenty są naturalne, są w zasadzie częścią nas, to nie da się ich „wyłączyć”, gdy wychodzimy z pracy. Co więcej, działanie zgodne z naszymi mocnymi stronami sprawia, że jesteśmy aż 6 razy bardziej zaangażowani w wykonywaną pracę (nie tylko zawodową, chodzi o jakiekolwiek zajęcie). Dzięki temu nasza ogólna satysfakcja z życia wzrasta aż 3-krotnie, uważam, że głupotą było by nie korzystać ze swoich talentów, jak tylko często się da! Najlepiej po prostu żyć w zgodzie z nimi.

Wiesz, że konfiguracja pierwszych 5 dominujących talentów powtarza się u 1 na 33 miliony osób? Tak mówią dane Instytutu Gallupa, a to oznacza, że naprawdę ciężko znaleźć kogoś takiego jak ty

Talenty z pierwszej 5 czy 10 według Gallupa to jedno, a co począć z ostatnią 5?

TOP 5 odpowiada za 60% naszego potencjału, TOP 10 za 90%. Są jak nasza dominująca ręka, którą odruchowo sięgamy po kubek z herbatą. To na tym powinniśmy się skupiać, żeby jak najbardziej rozwijać swój potencjał, bo to tutaj mamy największe pole do osiągania doskonałości i mistrzostwa. Jeśli tyle samo zainwestujemy w talenty dominujące i te z końca listy, to przypadku tych drugich zwrot z inwestycji będzie nieporównywalnie mniejszy. Końcówką zarządzamy tylko na tyle, żeby nam nie doskwierała

Czy można, czy powinno się rozwijać te „talenty” z ostatnich miejsc, jeśli szczególnie nam na nich zależy?

Mój „talent maksymalisty”, który jest u mnie na miejscu 1. powie, że nie, bo jemu zależy na jak najlepszym zwrocie z inwestycji. Tak też mówi Instytut Gallupa – rozwijamy potencjał, a nie to, czego nam „brakuje”. Bo właśnie, co to znaczy, że brakuje? Jeśli łapiesz się na tym, że zależy ci, żeby mieć „więcej” któregoś talentu z końcówki zestawienia, najpierw zastanów się, do czego ci jest potrzebny, a potem zadaj sobie pytanie, jak twoje talenty dominujące mogą pomóc ci w realizacji tego celu. Może na pierwszy rzut oka to nie będzie droga oczywista, która przychodzi na myśl automatycznie, ale zdziwisz się, jak wiele możesz zdziałać dzięki tym talentom, które masz!

Podam przykład: ostatnio klientka zastanawiała się, co może zrobić, żeby chętniej analizować różne statystyki w swoich social mediach. Ponieważ „talent analityka” jest u niej poza TOP 10 (a wręcz prawie na końcu listy) można by pomyśleć, że „no tak, musi go rozwinąć, bo to się inaczej nie uda!”. Gdy jednak przyjrzymy się, że w TOP 5 pojawia się u niej „talent uczenia się” i „talent zbierania”, to możemy podejść do tematu nieco inaczej i zadać sobie pytanie: „Czego nauczę się, analizując te statystyki? Jakie informacje pozwoli mi to dorzucić do mojej kolekcji?”.

Co się dzieje w życiu twoich klientów, którzy wreszcie potrafią cieszyć się talentami, rozwijać je i na ich bazie budować swoje życie?

Czasem zwalniają się z pracy i dokonują prawdziwej rewolucji w życiu, a czasami decydują się na z pozoru niewielkie zmiany, które jednak okazują się mieć wielkie (i wspaniałe) konsekwencje. Znajomość talentów pozwala żyć w zgodzie ze sobą i wiem, że to może brzmieć trywialnie, ale często po prostu przestajesz kopać się z koniem i wymagać od siebie czegoś, czego oczekiwał od ciebie świat, a to w ogóle nie było zgodnie z tobą. To daje ogromne poczucie ulgi. Zapytałam też o to ostatnio moje obserwatorki i w odpowiedzi dziewczyny mówiły między innymi o większej pewności siebie, pogłębieniu samoświadomości, odpuszczeniu i nie biczowaniu się, bo jednak nie wszystko muszą robić doskonale. No i że czują się szczęśliwsze.

Monika Baryła-Matejczuk

Twoi klienci dzielą się z tobą swoimi historiami. Pamiętasz taką, która cię najmocniej poruszyła i zapadła głęboko w pamięć?

Jest ich bardzo wiele, to prawda i, kurczę, bardzo trudno będzie wybrać mi tę jedną, bo absolutnie każda osoba przychodzi ze swoją unikalną historią. Dlaczego? Bo każda osoba jest wyjątkowa. Wiesz, że konfiguracja pierwszych 5 dominujących talentów powtarza się u 1 na 33 miliony osób? Tak mówią dane Instytutu Gallupa, a to oznacza, że naprawdę ciężko znaleźć kogoś takiego jak ty.

Najbardziej zawsze czekam na spotkaniu na ten moment, gdy „połączą się kropki” i klientka doznaje olśnienia. Widzę na twarzy ogromny uśmiech, jej oczy zaczynają błyszczeć, nierzadko pojawiają się też łzy wzruszenia. Za nimi zawsze stoi niesamowita, osobista historia.

Twoim zdaniem każdy powinien wykonać test Gallupa?

Ja uważam, że każdy (kto ukończył 15 rok życia, bo od tego wieku Instytut Gallupa rekomenduje wykonanie badania), kto chce żyć szczęśliwie, a nie wie, czemu tak jeszcze nie jest. I tu wracamy do tego, że jeśli żyjemy w zgodzie z naszymi talentami i wykorzystujemy nasze mocne strony, to możemy osiągać aż 3-krotnie większą satysfakcję z życia i jesteśmy aż 6 razy bardziej zaangażowani w pracę. Do tego dochodzi większa pewność siebie, mniejsze odczuwanie stresu i częstsze osiąganie celów.

Szczególnie polecam go tym, którzy chcą się rozwijać i pogłębiać swoją samoświadomość. Odkrycie i zrozumienie talentów pomogło wielu osobom, które stały na rozstaju zawodowych czy życiowych dróg i stało się świetnym drogowskazem wskazującym którędy pójść, żeby to była najlepsza dla nich droga.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: