„Nasze ciało spełnia jakąś rolę. Naszą rolą jest po prostu przytulanie”. Rozmawiamy z dziewczynami, które przytulają za pieniądze
Przytulanie.pl to pierwszy profesjonalny salon przytulania w Polsce. Możesz wybrać swojego przytulacza i metody, które lubisz. 100 zł za godzinę, w centrum Warszawy. To tyle, co za standardowy masaż lub hybrydę. Porozmawiałyśmy z Magdaleną Fiałkowską, współzałożycielką salonu i pionierką tego typu usług w Polsce.
Sylwia Kalinowska i Magdalena Fiałkowska poszły w ślady popularnego trendu w Stanach Zjednoczonych i postanowiły sprawdzić, jak na naszym rynku przyjmie się taka usługa. Jak się okazuje, klientów nie brakuje. Początkowo przytulały w Warszawie, obecnie również w Krakowie. A ich zespół stale się powiększa. Są przekonane, że istnieje duże zapotrzebowanie na usługę dotyku, przytulania i bliskości, która pozbawiona jest konotacji seksualnej. A jest po prostu miła i koleżeńska.
Urszula Gruszka: Przytulacie się za pieniądze. Skąd pomysł na taki biznes?
Magdalena Fiałkowska: Będąc na podróży służbowej w USA, zaobserwowałyśmy, że usługa przytulania cieszy się tam dużą popularnością. Ludzie chętnie z tego korzystają i nikogo to nie dziwi. Wróciłyśmy do Polski i pomysł otworzenia podobnego biznesu stopniowo w nas kiełkował. Owszem, rodziły się obawy, czy Polska jest społecznie na to gotowa. W końcu, jeszcze kilka lat temu pójście do psychoterapeuty wiązało się z dużą krytyką. Wiele osób zarzucało: „czy nie masz przyjaciół, rodziny, z którą możesz porozmawiać?”. Klienci salonu przytulania także mogą spotkać się z podobnymi zarzutami: „nie masz z kim się przytulać?”. Ale potrzeba stworzenia takiego miejsca była na tyle silna, że tak właśnie powstało „przytulanie.pl”.
Dzieje się 🙂
Gepostet von Przytulanie.pl am Montag, 1. April 2019
Jakie były początki?
Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. Początkowo wiele mediów odzywało się do nas, bo w Polsce była to nowość. I cały czas jest. Klientów również od początku nie brakowało. Zaczynałyśmy nasze przedsięwzięcie w Warszawie, teraz również działamy w Krakowie. Wkrótce będziemy otwierać kolejne lokalizacje. Przyznam, że usługa przytulania za pieniądze wciąż wzbudza skrajne opinie. Wiele osób zarzuca, że jest to niestosowne.
”Usługa przytulania za pieniądze wciąż wzbudza skrajne opinie. Wiele osób zarzuca, że jest to niestosowne”
Niestosowne, bo… ?
Bo wiele osób może bezpodstawnie twierdzić, że ma to charakter erotyczny. A wystarczy zapoznać się z regulaminem, który wyraźnie mówi: zakryte ramiona, zakryte nogi, nie można łaskotać ani dotykać miejsc intymnych. Jest to koleżeńska relacja.
Koleżeńska, czyli klienci wracają na kolejne sesje?
Zdarza się, że klienci przychodzą na jednorazową sesję. Ale większość osób wraca. Wtedy przeważnie mają one jednego stałego przytulacza. Oczywiście, tworzy się między nimi jakaś relacja koleżeńska, taka sama jak w pracy lub w sąsiedztwie. Chodzimy na uczelnię, do psychoterapeuty lub lekarza. Zawsze są jakieś relacje. W pierwszych chwilach można odczuwać dyskomfort, ponieważ obcujemy z kimś nieznajomym. Ale przychodząc na kolejne wizyty, przełamujemy barierę.
Jest to jednak relacja, za którą płacimy. W jaki sposób taka usługa jest wyceniania? Dotyk da się oszacować cenowo?
Nie płacimy za relację, tylko za czas, umiejętności i profesjonalizm. Cena była ustalana za pomocą prób i błędów, z obserwacji rynku. Zbliżona jest do ceny klasycznego masażu lub wizyty u fizjoterapeuty.
A kwalifikacje? Jaki powinien być profesjonalny przytulacz?
Nie ma wykształcenia ani studiów w Polsce, które kwalifikowałyby osoby do usługi przytulania. W naszym salonie nie ma znaczenia, ile ktoś ma lat, czy jest kobietą czy mężczyzną. Najważniejsze są umiejętności miękkie. Profesjonalny przytulacz musi być otwarty, potrafić rozmawiać, być wyrozumiały. Ważne jest, aby taka osoba nie krępowała i nie wstydziła. Aby czuła się komfortowo i nie miała trudności z poznawaniem nowych osób. Na tym w głównej mierze polega jej praca. Oczywiście dotyk jest ważny, ale wielu klientów również potrzebuje rozmowy, zrozumienia. Każdą nowo zatrudnioną osobę szkolimy od podstaw.
Jacy są klienci? Kobiety samotne, mężczyźni po rozstaniu? A może nastolatkowie lub osoby starsze?
W zasadzie mamy cały przekrój społeczeństwa. Mogłoby się wydawać, że jest to miejsce dla osób samotnych. A nie jest to prawda. Czasami jest tak, że ktoś przeprowadza się do nowego miasta. Nie ma ani znajomych, ani rodziny. Albo jest w związku, w którym druga osoba nie lubi się przytulać. Wtedy taka osoba może przyjść i zrealizować swoją potrzebę bliskości. Może dowolnie wybrać płeć. Tutaj decyzja należy do klienta. Zdarzyło się także, że przyszła mama trójki dzieci. Na co dzień sama daje od siebie dużo bliskości, ale nie otrzymuje jej z powrotem. W salonie przytulania może zaspokoić tę potrzebę. Ale jest to również forma relaksu. Wiele osób śpi podczas takiej sesji. Tak samo, jak zdarza się to również podczas masażu.
”W salonie przytulania można zaspokoić potrzebę bliskości. Ale jest to również forma relaksu. Wiele osób śpi podczas takiej sesji. Tak samo, jak zdarza się to również podczas masażu”
Odkąd pracujecie, co było dla was największym zaskoczeniem?
To, co było zaskakujące to, że przychodzą osoby, które nie potrafią się przytulać. Bo w domu, w dzieciństwie nie doznawały bliskości. Wchodzą w związek i zderzają się z oczekiwaniami drugiej osoby. Nie wiedzą jak wypracować w sobie łatwość w kontaktach i otwartość względem partnera lub partnerki. Dlatego przychodzą do salonu, aby u nas nauczyć się przytulania w bezpiecznych i komfortowych warunkach. Pokazujemy pozycje, które klient może sobie wybrać. Krok po kroku takie osoby mogą oswajać się z bliskością.
A zderzyłyście się z opinią, że wystawiacie swoje ciało na sprzedaż?
Owszem, krytyka pojawiała się. Ale warto zadać sobie pytanie, co oznacza: „sprzedawać swoje ciało”. Czy modelka lub aktor nie wystawia swojego ciała? Przecież ludzie mają różne talenty. My umiemy i lubimy przytulać. Jedni tańczą i prezentują swoje umiejętności na scenie. Drudzy są psychoterapeutami, którym zdradzamy swoje tajemnice. A przytulanie również może być formą rozwoju.
Jeśli chodzi o jej cielesny wymiar, my porównujemy naszą usługę do pracy fizjoterapeuty lub masażysty. Z tym, że w naszym salonie ciało jest zakryte. Nie ma kontaktu skóra-skóra, tak jak to bywa właśnie u nich. Dlatego nasza usługa jest mniej cielesna. Oczywiście, panuje koleżeńska relacja, ale nie ma aż tak dużej intymności, jak na łóżku masażysty lub u fizjoterapeuty. Nasze ciało spełnia jakąś rolę. Naszą rolą jest po prostu przytulanie.
Polecamy
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
„Kiedy wygrywa kobieta, wygrywamy my wszystkie”. Rusza AWSN – pierwszy kanał telewizyjny wyłącznie z kobiecym sportem
81-latka pierwszy raz w swoim życiu wzięła udział w wyborach. „Nigdy nie jest za późno”
Więzienie bez krat dla kobiet powstało w Polsce. Innowacyjny projekt
się ten artykuł?