„Na całym świecie kobiety spędzają na bezpłatnej pracy opiekuńczej więcej czasu niż mężczyźni”. Anna Cykowska gorzko o różnicy wynagrodzeń ze względu na płeć
Mówi się, że kobiety mogą wszystko. Ale czy rzeczywiście? Anna Cykowska, powołując się na badania i statystyki, pokazała, że polskie pracownice nadal nie mogą, mimo kompetencji, docierać na najwyższe stanowiska. Uniemożliwiają im to normy społeczne i uwarunkowania kulturowe. Internautki, które podzieliły się swoimi historiami, udowadniają prawdziwość jej słów. „Ktoś nas okłamał, że możemy mieć wszystko” – podsumowała gorzko jedna z nich.
„Ktoś nas okłamał, że możemy mieć wszystko”
W jednym z postów na Instagramie, Anna Cykowska, autorka instagramowego profilu „Medicine Italy” zaprezentowała kilka faktów na temat nierówności płacowej kobiet i mężczyzn. Zauważa, że na całym świecie mężczyźni zarabiają dużo więcej niż kobiety.
„Kobiety są niedostatecznie reprezentowane na wyższych stanowiskach. Kobiety są często nadreprezentowane na niskopłatnych stanowiskach. Kobiety wciąż często mają ograniczony wpływ na ważne decyzje domowe, w tym na sposób wydawania ich własnych dochodów” – wymieniła w poście.
Pisze także, że stwierdzenie, iż kobiety obecnie mogą wszystko, jest nieprawdziwe.
„Mimo postępu w ostatnich latach, statystyki jasno pokazują, że bardzo niewiele kobiet dociera obecnie na najwyższe i najlepiej płatne stanowiska. Na całym świecie kobiety spędzają na bezpłatnej pracy opiekuńczej więcej czasu niż mężczyźni, co bezpośrednio wpływa na możliwości rozwoju kariery i docieranie na najwyższe stanowiska i najlepiej płatne”.
Zdaniem autorki wpisu, dowody sugerują, że wcale nie różnice biologiczne są kluczowym czynnikiem wpływającym na nierówności kobiet i mężczyzn na rynku pracy.
„Tymi kluczowymi czynnikami są normy społeczne i kultura” – podsumowuje.
Do postu dołączyła screeny internautek, które podzieliły się z nią swoimi historiami. Stanowią dowód na to, że zróżnicowane wynagrodzenia ze względu na płeć oraz mniejsze szanse na to, aby piąć się po szczeblach kariery, są niestety rzeczywistością wielu z nas.
Jedna z internautek opisuje, że z mężem zaczynała karierę w tym samym czasie, jako doktoranci. Dziś jej mąż wspiął się prawie na sam szczyt akademickiej kariery, jest rozpoznawany w naukowym świecie, ma stałą umowę o pracę. Ona natomiast pracuje w naukowej administracji, z pensją trzy niższą. Mają dwójkę dzieci.
Ta sama internautka wspomina o swojej koleżance, chirurżce szczękowej, która po urodzeniu dziecka przeszła do prywatnej firmy w USA, bo praca w szpitalu, studenci na uczelni i badania własne to było zbyt dużo. Jej młodsi koledzy mają na to wszystko czas, dlatego swoimi osiągnięciami mogą chwalić się na prawo i lewo. Ona nie, bo ma dwójkę małych dzieci. „Ktoś nas okłamał, że możemy mieć wszystko” – podsumowała gorzko internautka obie historie.
Inna z komentujących kobiet została podczas rozmowy o zatrudnieniu na etat lekarki zapytana, czy stara się od dziecko.
„Ja też uważam, że byłabym świetnym ojcem, ale nie wiem, czy jestem gotowa na bycie matką” – pisze przewrotnie. „Zwłaszcza, jeśli ktoś myśli o karierze i własnym rozwoju”.
Kolejna internautka opisuje historię koleżanki, którą wyrzucono z pracy, bo była na zwolnieniu lekarskim na córkę czekającą na operację.
Inna historia:
„Praca na uczelni miała na mnie czekać po skończeniu macierzyńskiego, urlop się właśnie kończy, propozycja pracy jest, ale na wolontariacie. Po doktoracie jest to dla mnie nie do wyobrażenia”.
Kolejna kobieta przekonała się na temat nierówności płacowej po powrocie do pracy. Jest mamą dwójki dzieci.
„Nigdy nie czułam się tak bezsilna jak dzisiaj, a zasobów na zwalczenie o pozycje i szacunek w tej chwili po prostu nie mam” – napisała
Inna internautka napisała, że musiała poświęcić dwa razy więcej, żeby znaleźć się w tym samym miejscu co jej koledzy z branży. Tylko że oni mogą być jednocześnie świetnymi ojcami, bo tacierzyństwo nie ma wpływu na ich karierę. Ona nie ma dzieci i nie wiadomo, czy się na nie w ogóle zdecyduje.
Medicine Italy
Obserwowany przez ponad 58 tys. osób instagramowy profil @medicine.italy prowadzi Anna Cykowska, lekarka w trakcie specjalizacji. Pisze o życiu, studiach i pracy za granicą, a także o medycynie, nauce i świadomej opiece nad zwierzętami.
RozwińZobacz także
„Nie mów do mnie Martynka, jeśli nie mówisz do niego Mateuszku” – o przekleństwie zdrobnień mówi Martyna Kaczmarek
Dakota Johnson: „Kobiety zawsze były i są na gorszej pozycji w społeczeństwie. Wciąż mierzą się z oczekiwaniami”
„Prawdziwa rozmowa o siostrzeństwie musi zacząć się od przyznania, że wszystkim nam bywa trudno z innymi kobietami” – mówi psycholożka Marta Majchrzak
Polecamy
Palenie na stosie, histeria i lobotomia. Czyli rzecz o tym, jak „leczono” kobiety
Anna Szwiec: „Gdy programowanie stało się prestiżowe i dochodowe, weszli w tę dziedzinę mężczyźni i całkowicie ją zdominowali”
Sydney Sweeney: „Wszyscy mówią: ‘Kobiety wspierają kobiety’. To się w ogóle nie dzieje. To wszystko jest fałszywe”
“Rozalka narodziła się z pytania: co by było ze mną, gdybym przyszła na świat w XIX wieku w pańszczyźnianej rodzinie?”
się ten artykuł?