Przejdź do treści

Modelka poruszająca się o kulach na czerwonym dywanie w Wenecji. „Myślałam, że nie mogę być częścią tego świata”

Modelka poruszająca się o kulach na czerwonym dywanie w Wenecji
Modelka poruszająca się o kulach na czerwonym dywanie w Wenecji / Zdjęcie: Marilla Sicilia/Archivio Marilla Sicilia/Mondadori Portfolio via Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Bernadetta De Luca, modelka z niepełnosprawnością ruchową, była jedną z gwiazd 78. Festiwalu Filmowego w Wenecji.  Na czerwonym dywanie pojawiła się z okazji premiery filmu „Szkoła katolicka”. Jej obecność uważana jest za precedensową, a ona sama podkreśla, że chciałaby, aby tego typu wydarzenia stawały się coraz bardziej inkluzywne.

Modelka z niepełnosprawnością ruchową na czerwonym dywanie

78. Festiwal Filmowy w Wenecji rozpoczął się 1 września i potrwa do 11 września. Impreza odbywa się w reżimie sanitarnym. Aby dostać się na teren festiwalowy, konieczne jest okazanie certyfikatu potwierdzającego szczepienie, zaświadczenia o statusie ozdrowieńca lub wyniku testu wykonanego w ciągu ostatnich 48 godzin. Przy każdym wejściu odbywają się pomiary temperatury ciała. W budynkach obowiązuje nakaz noszenia maseczek oraz zachowanie dystansu społecznego.

Jedną z gościń tegorocznej edycji festiwalu była Bernadetta De Luca – influencerka i założycielka marki modowej „Italian Inclusive Fashion” skierowanej do osób z niepełnosprawnością.

„Nie jestem zawodową modelką, nigdy nie występowałam w programach telewizyjnych i nie grałam głównej roli w filmie. Zakładałam, że nie mogę być częścią tego świata, bo jestem „zbyt niska”, bo mam „kilka zbędnych kilogramów” i przede wszystkim niepełnosprawność. A mimo to byłam tam [na premierze filmu „Szkoła katolicka” w ramach 78. Festiwalu Filmowego w Wenecji” – przyp. red.] w poniedziałek, dumnie paradując po tym prestiżowym czerwonym dywanie” – napisała na swoim profilu na Instagramie.

W obszernym poście modelka podkreśliła, że tuż przed prezentacją filmu towarzyszyło jej „poczucie zagubienia zmieszanego z radością”.

„Pamiętam, jak waliło mi serce, myślałam o tym, co robić na miejscu, jak pozować. Widziałam setki fotografów krzyczących moje imię, żeby zrobić mi zdjęcie, te oślepiające światła. Dumnie pozowałam, nie obawiając się osądów. Zdałam sobie sprawę, że dodałam kolejny ważny element do tego przesłania, które przez wiele lat z poświęceniem i zaangażowaniem starałam się głosić” – czytamy.

Marek Sekielski

Benedetta De Luca i jej choroba

De Luca od urodzenia cierpi na rzadką chorobę – agenezję sakralną. Jest to wrodzona wada rozwojowa końcowego odcinka kręgosłupa, która może powodować deformacje miednicy i kończyn dolnych, a także może wpływać na inne układy, m.in. pokarmowy i oddechowy. Dziewczyna przeszła 18 operacji, przez co dzieciństwo – jak opowiada – kojarzy jej się z nieustannymi pobytami w szpitalach. Ze względu na niepełnosprawność ruchową na co dzień zmuszona jest poruszać się o kulach. Jej schorzenie nigdy jednak nie stało się przeszkodą w osiąganiu celów.

Bernadetta De Luca z wykształcenia jest prawniczką – broniła pracy magisterskiej na temat praw osób z niepełnosprawnościami. Jej historia to opowieść o odwadze i determinacji, z jaką stara się walczyć o lepszą codzienność dla osób takich jak ona. Podkreśla, że jej celem jest usuwanie barier nie tylko architektonicznych, ale i mentalnych! W swoich działaniach jest bardzo konsekwentna. Od kilku lat organizuje integracyjne pokazy mody z modelkami z niepełnosprawnościami. Uczestniczyła w wielu sesjach zdjęciowych i wydarzeniach modowych, bo jej zdaniem „moda i niepełnosprawność to możliwe i idealne połączenie”.

„To był wielki zaszczyt móc się przejść po tym prestiżowym czerwonym dywanie. Było to dla mnie ważne z dwóch powodów. Pozwoliło mi podjąć próbę przełamywania stereotypów i uprzedzeń związanych ze światem niepełnosprawności, a także udowodnić, że dziewczyna z niepełnosprawnością może wyglądać elegancko i kobieco” – przyznała Bernadetta De Luca.

Modelka podkreśliła, że marzy o tym, by organizatorzy rozsławionych na cały świat wydarzeń kulturalnych zaczęli myśleć o inkluzywności. „Nie tylko jako misji społeczna, ale jako strategii rozwoju” – doprecyzowała.

 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Podoba Ci
się ten artykuł?