Przejdź do treści

„Mamy XXI wiek, a ja nadal dostaję wiadomości: 'twój syn jest kaleką'” – pisze lek. Magdalena Jutrzenka

Tekst o edukacji społecznej na temat niepełnosprawności. Na zdjęciu: Chłopiec na wózku inwalidzkim przytulający dziewczynę - HelloZdrowie
"Mamy XXI wiek, a ja nadal dostaję wiadomości: 'twój syn jest kaleką'" - pisze lek. Magdalena Jutrzenka Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Trzeba edukować na temat osób z niepełnosprawnością, bo problemy zaczynają się już na poziomie języka, a im dalej w las, tym więcej drzew” – pisze na swoim profilu na Instagramie Magdalena Jutrzenka. Lekarka i mama Alexa chorego na SMA apeluje, byśmy jako społeczeństwo przestali schematycznie myśleć o niepełnosprawności, a także zwracali uwagę na to, w jaki sposób o niej mówimy.

Potrzeba edukacji

„Mamy XXI wiek, a ja nadal dostaję wiadomości, które zawierają treści typu 'twój syn jest kaleką'” – w ten sposób Magdalena Jutrzenka rozpoczyna wpis na swoim profilu na Instagramie. Autorka profilu „Lekarka na roślinach”, która jest mamą Alexa, chłopca z SMA, zaznacza, że takie wiadomości tylko uświadamiają jej jak ważna jest edukacja na temat osób z niepełnosprawnością.

Z jej wpisu dowiadujemy się, że w Polsce zarejestrowanych osób z niepełnosprawnościami jest ponad 3 mln, a szacuje się, że tak naprawdę niepełnosprawność dotyczy 4-7 mln mieszkańców i mieszkanek naszego kraju. „Oznacza to, że te osoby stanowią co najmniej 10 proc. społeczeństwa” – pisze Jutrzenka.

I choć wydawałoby się, że to znacząca reprezentacja, bo osoby z niepełnosprawnościami nie żyją w jakieś bańce, są przecież z nami, obok nas, to nadal jako społeczeństwo oblewamy egzamin z empatii. Nadal nasze spojrzenia mogą ranić, a naszemu językowi brakuje wrażliwości. Zamiast normalizować, dyskryminujemy.

„Społeczeństwo ma dość schematyczny sposób myślenia o niepełnosprawności, zazwyczaj przez pryzmat osób jeżdżących na wózkach czy poruszających się o kulach. Tymczasem osoby z niepełnosprawnością to ogromnie heterogenna grupa od osób takich, które świetnie funkcjonują w społeczeństwie, a ich przypadłości niemal nie są zauważalne przez osoby postronne, po osoby, które są w pełni zależne od osób trzecich. Wszyscy oni są ważni, wszystkim należy się szacunek i umożliwienie życia w jak najlepszym komforcie” – podkreśla Magdalena Jutrzenka.

Niepełnosprawność ma różne oblicza

Lekarka mówi wprost – niepełnosprawność ma różne oblicza, może być wrodzona i nabyta, może dotyczyć każdej sfery – fizycznej, psychicznej i intelektualnej. Nie ograniczajmy się w swoim myśleniu do kojarzenia jej tylko z wózkiem inwalidzkim i kulami. Osoby z niepełnosprawnością – jak podkreśla Jutrzenka – coraz częściej pojawiają się w przestrzeni publicznej, miejskiej, w miejscach pracy i placówkach edukacyjnych. W pewnym stopniu możemy zawdzięczać to architekturze, która zaczęła dostrzegać potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Ale nadal również w tym temacie jest wiele do zrobienia.

„Rzeczywiście barier architektonicznych jest coraz mniej, ale powiem wam szczerze, że poruszając się po mieście nadal mam dreszcze myśląc o tym, jak trudno pokonać je na wózku… Bardzo chcę wierzyć, również z myślą o moim dziecku, że przełamanie barier architektonicznych pomoże przełamać te bariery, które są w głowach. Zaczniemy dostrzegać jak ważne jest umożliwienie osobom ze specjalnymi potrzebami korzystanie z udogodnień” – pisze lekarka.

Jutrzenka tym samym odnosi się do własnych doświadczeń. Okazuje się, że sprzęt przeznaczony dla osób z niepełnosprawnościami często z komfortem i udogodnieniem ma niewiele wspólnego. Za przykład lekarka podała chodzik, z którego korzysta jej synek. Ten zaprojektowany z myślą o dzieciach z niepełnosprawnościami w praktyce przegrywa pod względem funkcjonalności z ogólnodostępnym jeździkiem dla małych dzieci. Kolejnym przykładem jest wózek – zwykła spacerówka, przynajmniej dla kilkulatka jest wygodniejsza niż wózek inwalidzki.

„Korzystamy dopóki możemy ze zwykłej spacerówki nie dlatego, że chcemy ukrywać, że nasze dziecko jest chore. Korzystamy z niej, bo jest dużo wygodniejszy, lekki, mniejszy zwrotny niż wózek specjalistyczny. Korzystamy ze sprzętów niespecjalistycznych, bo mamy jeszcze taką możliwość i dlatego, że dają nam większą swobodę w tych i tak trudnych zmaganiach, jakie niesie ze sobą walka z SMA” – wyjaśnia lekarka.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

„Lekarka na roślinach”

Twórczynią instagramowego profilu „Lekarka na roślinach” jest Magdalena Jutrzenka, rezydentka onkologii i hematologii dziecięcej i autorka bloga „Hello Morning”, promującego kuchnię roślinną.

Na profilu, poza mnóstwem wiedzy na temat rozmaitych zagadnień dotyczących zdrowia oraz wpływu diety wegetariańskiej i wegańskiej na zdrowie, można obserwować również postępy w terapii Alexa – synka Magdaleny, cierpiącego na rdzeniowy zanik mięśni SMA typu 1. Profil Magdaleny Jutrzenki obserwuje blisko 50 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Podoba Ci
się ten artykuł?