„Kundalini była jogą dla uprzywilejowanych, tylko wybrani mogli ją praktykować”. Dlaczego mówi się, że modna odmiana jogi zmienia życie, wyjaśnia Monika Wypych
– Joga Kundalini jest jogą świadomości, zmienia nasze życie. Usuwa schematy i maski. Zaczynamy odkrywać, czego tak naprawdę chcemy. Ale możemy to osiągnąć tylko wtedy, gdy będziemy ją poznawać krok po kroku. Podczas praktyki uruchamiają się w nas różne stany. Ktoś zaczyna płakać, ktoś się śmieje – mówi Monika Wypych, nauczycielka jogi.
Aleksandra Zalewska-Stankiewicz: Pozycja trupa – nazwa nie brzmi zachęcająco. A podobno miłośnicy Kundalini uwielbiają tę pozycję.
Monika Wypych: Rzeczywiście, savasana, bo o niej mowa, jest jednym z przyjemniejszych momentów w praktyce jogi Kundalini. Choć znam też ludzi, którzy nie lubią savasany, ponieważ uważają ją za stratę czasu. Savasana to bardzo ważny moment – czas odpoczynku ciała. Wtedy oddech uspokaja się, bicie serca spowalnia. Mięśnie rozluźniają się i puszczają napięcia, ponieważ nie walczysz już z grawitacją, ale całkowicie się jej poddajesz. Zamykając oczy, dodatkowo odcinamy się od części bodźców zewnętrznych, przez co pozwalamy odpocząć swojemu układowi nerwowemu. Aktywuje się nasz układ przywspółczulny, który odpowiada za procesy regeneracji. Savasana działa jak krótka drzemka, choć zasypianie w tej pozycji nie jest wskazane. Unieruchamiamy ciało i umysł, ale cały czas zachowujemy świadomość. Ta pozycja jest trudna dla niektórych osób, ponieważ żyjemy w ciągłym biegu, cały czas jesteśmy pobudzeni lub wręcz przestymulowani.
Jogę Kundalini praktykują znane osoby, jak Agnieszka Maciąg. W jaki sposób pani odkryła tę odmianę jogi?
Joga pojawiła się w moim życiu 14 lat temu. Zaczynałam od Ashtangi, później była joga w metodzie Iyengara oraz Vinyasa. W pewnym momencie poczułam głębszą potrzebę pracy duchowej. Szukałam swojej drogi. Wtedy usłyszałam o jodze Kundalini. Miałam wiele oporów, ponieważ na jej temat krążyły przeróżne legendy. Na przykład takie, że Kundalini to rodzaj religii. Postanowiłam sama sprawdzić, ile jest w niej mistycyzmu.
Często osoby uprawiające Kundalini są ubrane na biało i mają na głowie turbany. Taki widok rzeczywiście może kojarzyć się z mistycyzmem.
Po pierwsze nie musimy ubierać się na biało od stóp do głów, aby praktykować Kundalini. Biel, w tradycji Kundalini, reprezentuje wszystkie inne kolory. Zakładając na siebie tę barwę, wzmacniamy kolory naszej aury i naszą energię. Dzięki temu dodajemy sami sobie siły oraz zwiększamy moc naszego oddziaływania na innych. W trakcie praktyki wydziela się bardzo dużo energii. Okrywając głowę, możemy bardziej się skupić, zatrzymać myśli i energię wewnątrz nas. Dzieje się tak dlatego, że uciskamy siódmą czakrę, znajdującą się na czubku głowy. Może to wpłynąć pozytywnie na jakość praktyki – dzięki okryciu głowy będziemy czuć się odizolowani od bodźców ze świata zewnętrznego.
Czyli biel jest pewnym symbolem. Podobnie jak wąż.
W sanskrycie słowo „Kundalini” to nic innego jak zwinięty wąż albo lok. A mówiąc wprost – chodzi o energię tkwiącą w człowieku, zwiniętą wokół naszego kręgosłupa. Dzięki praktyce jogi możemy wyzwolić nasz naturalny potencjał. On cały czas w nas jest, ale pewne destrukcyjne działania powodują, że jest zblokowany. Chodzi o takie czynniki, jak stres czy nieodpowiednie odżywianie. A gdy uda nam się uruchomić tkwiącą w nas energię, zaczniemy żyć nie tylko w zgodzie ze sobą, ale i z naturą. Łatwiej będzie nam zaakceptować kolejne życiowe doświadczenia i poradzić sobie z trudnymi sytuacjami. Zdejmiemy z siebie maski. Zaczniemy odkrywać, jacy naprawę jesteśmy. Wierzyć w swoje marzenia i doceniać to, co mamy. Po prostu cieszyć się życiem.
Pani to się udało?
Zdecydowanie. Dzięki jodze Kundalini pogłębiłam moją medytację i zaczęłam żyć w sposób, jaki zawsze chciałam. Joga Kundalini łączy w sobie różne techniki oddziaływania na umysł i ciało: ćwiczenia fizyczne, oddechowe, medytacje, mantry i mudry, czyli symboliczne gesty. Te wszystkie elementy mają na celu zharmonizowanie pracy czakr, czyli ośrodków energetycznych w naszym ciele oraz swobodny przepływ energii. Odzyskujemy równowagę, uwalniamy się od stresu i wchodzimy na wyższy poziom świadomości.
Skąd nagła popularność tej odmiany jogi?
Joga Kundalini przez długi czas była jogą dla uprzywilejowanych kast indyjskiego społeczeństwa. Tylko wybrani mogli ją praktykować, dla innych była tajemnicą, nawet pod karą śmierci. Sytuacja zmieniła się w roku 1969, kiedy to Yohi Bhajan rozpoczął propagowanie jogi Kundalini w Kanadzie, USA i w Europie. On też zaczął kształtować pierwszych nauczycieli, którzy zaczęli jeździć po świecie i uczyć tej praktyki.
Czym Kundalini różni się na przykład od Ashtangi czy od jogi Iyengara?
W klasycznych odmianach jogi ważna jest praca w asanie, dążenie do perfekcji, do trudniejszych pozycji. W Kundalini asana jest tylko częścią praktyki. Ważnym aspektem jest medytacja i pranayama, czyli praca z oddechem. Nada joga, czyli joga dźwięku i wibracji, jest nierozłączną częścią jogi Kundalini, czego nie spotykamy w pozostałych systemach.
Osobom, które wcześniej praktykowały jogę, będzie łatwiej odnaleźć się w Kundalini, niż ludziom, którzy dopiero zaczynają?
Kundalini jest przystępna dla każdego. W szkole mam wiele osób, które przeszły przez różne rodzaje jogi i nie mogły do końca odblokować swojego ciała. Nagle w jodze Kundalini staje się to możliwe. W mojej ocenie wynika to nie tylko z odpowiednio dobranych pozycji czy dostosowanego oddechu, ale z pracy z energią, która odblokowuje wewnętrzny potencjał.
”W Kundalini asana jest tylko częścią praktyki. Ważnym aspektem jest medytacja i pranayama, czyli praca z oddechem. Nada joga, czyli joga dźwięku i wibracji, jest nierozłączną częścią jogi Kundalini, czego nie spotykamy w pozostałych systemach”
A jak na zajęciach poradzi sobie osoba, która nie potrafi wykonywać skomplikowanych pozycji?
W Kundalini nie koncentrujemy się tak bardzo na pozycjach, jak w innych odmianach jogi. Rzeczywiście, ostatnio w mediach społecznościowych obserwuje się tendencję do pokazywania bardzo skomplikowanych figur. Sama mam wrażenie, oglądając posty na Instagramie, że dla wielu osób joga oznacza akrobacje. Ale zapewniam, że w rzeczywistości wielu praktyków jogi nie jest w stanie stanąć na rękach czy przełożyć stopy za głowę.
Jak wygląda typowa lekcja jogi Kundalini?
Zaczynamy od mantry powitalnej, która ma zestroić nas z praktyką jogi. Po rozgrzewce praktykujemy krije. Każda krija składa się z asan, czyli pozycji ciała. Są krije mniej i bardziej intensywne. Dłuższe, zawierające 5 pozycji i dłuższe – do 15 pozycji. Krije mają swoje znaczenie, konkretny cel np. oczyszczenie nerek, uwolnienie gniewu, uspokojenie układu trawiennego, usunięcie blokad w ciele. Po asanach następuje relaksacja. Kilka minut leżymy na plecach w pozycji trupa, a potem przystępujemy do medytacji. Lekcję kończymy krótką mantrą. Typowe zajęcia trwają 1,5 godziny, ale chciałabym zaznaczyć, że czas w Kundalini nie jest ograniczeniem. Jeśli ktoś w danym dniu nie może przyjść na lekcję, może poświęcić kwadrans na medytację. I to też będzie część praktyki. Poza tym jogę Kundalini często nazywamy jogą bez maty. Można ją praktykować w każdym miejscu. Wystarczy odrobina dobrej woli i spokojnej przestrzeni.
A jak Kundalini działa na zdrowie?
Wzmacnia nasz układ odpornościowy, nerwowy i hormonalny. Wycisza organizm i obniża poziom stresu. Poprzez praktykę jogi w naszym organizmie reguluje się wydzielanie gruczołów. Stajemy się spokojniejsi i oczywiście sprawniejsi.
To opcja dla tych, którzy nie lubią monotonii?
Podczas zajęć można się zmęczyć i spocić, ponieważ wykonujemy dynamiczne ćwiczenia. Mogą pojawić się np. elementy biegu czy tańca intuicyjnego. Niektóre krije są bardzo wymagające. Joga Kundalini daje szybkie efekty. Wiele osób odczuwa poprawę samopoczucia już po pierwszych zajęciach.
”W sanskrycie słowo „Kundalini” to nic innego jak zwinięty wąż albo lok. A mówiąc wprost – chodzi o energię tkwiącą w człowieku, zwiniętą wokół naszego kręgosłupa. Dzięki praktyce jogi możemy wyzwolić nasz naturalny potencjał”
Skoro Kundalini pomaga poradzić sobie ze stresem, to pewnie na zajęciach jest wiele zapracowanych osób.
Tak i bardzo sobie chwalą tę praktykę. Przychodzą pobudzone po pracy i zaczynają się wyciszać. Mówią, że stres mija im dopiero na macie. Kundalini przynosi natychmiastową ulgę, redukuje napięcie w ciele. Cieszę się, że na zajęciach widzę coraz więcej panów. Mężczyźni zaczęli otwierać się na różne formy pracy duchowej i rozwoju. Ale są w mniejszości.
Powstaje coraz więcej szkół jogi. Skąd mamy mieć pewność, że pracują w nich wykształceni nauczyciele?
Popularność jogi rośnie, również z tego powodu, że kursy nauczycielskie stały się bardziej dostępne. Dlatego nauczyciele jogi otwierają swoje szkoły nawet w mniejszych ośrodkach. Jeśli chcemy sprawdzić kompetencje nauczyciela, warto zainteresować się tym, czy ma dyplom ukończenia kursu nauczycielskiego.
Jak praktykować Kundalini – małymi kroczkami, czy można od razu skoczyć na głęboką wodą?
Praktykując Kundalini, zaczynamy się bardzo mocno rozwijać. Joga Kundalini jest jogą świadomości, zmienia nasze życie. Usuwa schematy i maski. Zaczynamy odkrywać, czego tak naprawdę chcemy. Ale możemy to osiągnąć tylko wtedy, gdy będziemy ją poznawać krok po kroku. Podczas praktyki uruchamiają się w nas różne stany. Ktoś zaczyna płakać, ktoś się śmieje. Poza tym ciało potrzebuje czasu, aby podołać kolejnym pozycjom. Jest jeszcze jedna ważna sprawa – wchodzenie w jogę Kundalini wiąże się z poznawanie różnych tematów jak praca z czakrami, z naszą aurą, różne rodzaje pranajamy. Na to potrzeba czasu. Dobrze, aby na początku tej drogi poprowadził nas nauczyciel. Z tego powodu warto iść na pierwsze zajęcia do szkoły jogi, a jeśli nie mamy takiej opcji w miejscu, w którym mieszkamy, można wybrać opcję kursów online lub wyjazdów jogowych. W okresie wakacji będzie dużo takich możliwości.
Czy joga Kundalini jest bezpieczna dla kobiet w ciąży?
Jedną z podstawowych technik oddechowych w jodze Kundalini jest oddech ognia. Kobiety w ciąży nie mogą go wykonywać. Podobnie jest z niektórymi pozycjami. Nie jestem zwolenniczką rozpoczynania jogi Kundalini w czasie ciąży. Natomiast, jeśli kobieta praktykowała tę jogę wcześniej, może kontynuować praktykę po konsultacji ze swoim lekarzem. I koniecznie pod okiem nauczyciela.
Monika Wypych – nauczycielka jogi, terapeutka ajurwedy, trenerka medyczna. IG: Monika Wypych Yogaway
Zobacz także
„Joga Nidra to są zajęcia, które pozwalają sobie odpuścić, a wtedy w naszym ciele dzieją się cuda” – mówi Olga Paprocka, nauczycielka jogi
„Joga twarzy jest dla osób, które nie chcą stosować inwazyjnych metod lub poddawały się zabiegom ostrzykiwania różnymi substancjami chemicznymi” – mówi Anna Kaim, instruktorka jogi twarzy
„Joga to nie wyścig. Chodzi tylko o to, żeby się czuć dobrze w swoim ciele, nauczyć się je szanować i akceptować” – mówi Aldona Filipiuk, instruktorka Ashtanga joga
Polecamy
Filip Cembala: „Komu z nas nie brakuje ulgi w czasach zadyszki wszelakiej?”
Jak długo możesz stać na jednej nodze? Ekspertka: biorąc udział w tym wyzwaniu, ludzie mogą sami ocenić, czy są zagrożeni
Sara James porusza temat zdrowia psychicznego w najnowszym singlu. „Mam 15 lat i brak mi tchu” – śpiewa artystka
3. Charytatywny Bieg z Twarzami Depresji – dla dzieci i młodzieży. Zacznijmy działać już teraz!
się ten artykuł?