Przejdź do treści

Koniec jogi ze szczeniakami. „Ta decyzja nie ma sensu. Nikt nie przyszedł sprawdzić, co dzieje się podczas zajęć”

Joga z psem- Hello Zdrowie
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że tylko dorosłe psy mogą brać udział w jodze źródło: Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

O zaletach jogi powiedziano już wiele. To forma aktywności, która działa kojąco na ciało i duszę. Od niedawna święci triumfy puppy yoga, czyli joga ze szczeniakami. Obecność miękkich i słodkich czworonogów ma być doskonałym połączeniem aktywności i zabawy. Ale nie dla wszystkich. Ministerstwo Zdrowia we Włoszech zakazało tej praktyki. Dlaczego?

Puppy yoga – co to za trend?

Puppy yoga, czyli joga ze szczeniakami, to alternatywa dla tradycyjnej jogi. Na czym polega? Otóż uczestniczki ćwiczą na matach, a czworonogi biegają po sali. Można w międzyczasie je przytulić albo pogłaskać. Obecność pupili ma poprawiać nastrój i samopoczucie. Ten trend został zapoczątkowany w USA i Wielkiej Brytanii, ale szybko rozprzestrzenił się na inne kraje. W towarzystwie sympatycznych szczeniaków lubiły ćwiczyć np. Włoszki.

Nic dziwnego, psy wpływają korzystnie na zdrowie człowieka. Jednak to nie przekonuje włoskiego resortu zdrowia, który uważa, że puppy yoga narusza dobro i komfort szczeniaków. I zajęć z udziałem czworonogów zakazał. Sprawę opisuje theguardian.com. 

Taką decyzję przekazał szef departamentu One Health we włoskim ministerstwie zdrowia, Giovanni Leonardi, podczas konferencji prasowej w ostatnim dniu kwietnia. Powołał się przy tym na włoską ustawę Animal-Assisted Therapy, mówiącą o tym, że tyko dorosłe zwierzęta mogą brać udział w terapii lub innych formach sportu.

Kototerapia

„Wykorzystywane jako przedmioty do robienia interesów”

Przypuszcza się, że na tę decyzję miały wpływ organizacje broniące praw zwierząt, które oburzyły się po doniesieniach włoskich mediów ujawniających rzekome złe traktowanie szczeniąt. Dziennikarze programu informacyjnego „Striscia la Notizia”, uważali, że np. szczeniaki były zamykane w kojcach między kolejnymi zajęciami.

Piera Rosati, prezeska LNDC Animal Protection, powiedziała, że szczenięta były wykorzystywane do celów komercyjnych.

„Joga, przynajmniej w teorii, powinna być nie tylko praktyką ćwiczeń fizycznych, ale także duchową, w poszukiwaniu harmonii ze wszechświatem – powiedziała. – Ale ta harmonia i dobre samopoczucie nie są dane szczeniętom, które są wykorzystywane jako przedmioty do robienia interesów„.

Giusy D’Angelo, ekspertka ds. psów z włoskiej krajowej rady ochrony zwierząt wskazała jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Uważa, że uczestniczki zajęć, które nie są właścicielkami psów, mogą pochopnie podjąć decyzję o zakupie szczeniaka.

„Może to doprowadzić je do podjęcia decyzji bez zastanowienia się nad konsekwencjami” – powiedziała.

Francesco Di Turi, menedżer w Puppy Yoga Official, czuje się poszkodowany tą decyzją.

„Ta decyzja nie ma sensu – uważa. – Nikt nie przyszedł sprawdzić, co naprawdę dzieje się podczas zajęć. To wpłynie na wiele osób – mamy ponad 80 pracowników i od 29 kwietnia nie pracujemy. Przeprowadzanie zajęć z dorosłymi psami jest o wiele bardziej skomplikowane”.

źródło: theguardian.com

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: