Katherine Johnson – kobieta, która wysłała rakietę na Księżyc: Dziewczęta są w stanie robić to samo co chłopcy. Czasem mają więcej wyobraźni
– Nigdy nie czułam się gorsza. Jestem tak dobra jak wszyscy inni, ale nie lepsza – mówiła skromnie o swoim życiu Katherine Johnson, czarnoskóra matematyczka z NASA, która stała za sukcesami amerykańskiego podboju kosmosu w latach 60. Kobieta, o której mówiono, że jest ludzkim komputerem, zmarła niedawno w wieku 101 lat.
Urodziła się w 1918 r. w Zachodniej Wirginii. Już jako mała dziewczynka była wyjątkowo uzdolniona. „Miałam bardzo, bardzo interesujące dzieciństwo, edukacja była zawsze absolutnym priorytetem dla wszystkich w rodzinie” – wspominała swoje dzieciństwo i młodość.
Matematyka fascynowała ją od najmłodszych lat. Rozpoczęła nawet studia w tym kierunku, musiała je jednak przerwać, kiedy zaszła w ciążę. Później przez wiele lat zajmowała się domem. Nie przestała jednak szlifować swoich talentów: „Liczyłam wszystko. Kroki w drodze do kościoła, talerze, sztućce które myłam po posiłku. Wszystko, co było policzalne” – mówiła o swoim życiu sprzed NASA.
Okazja, by powrócić do pracy naukowej wydarzyła się w 1952 roku. Wystartowała w konkursie na stanowisko obliczeniowca ogłoszonym przez Amerykański Komitet Doradczy do Spraw Aeronautyki (późniejszą NASA). W tym czasie zaczynał się wyścig o pierwszeństwo w eksploracji kosmosu na świecie. Doceniono jej nieprzeciętną wiedzę, choć była jedną z niewielu czarnoskórych kobiet zatrudnionych w agencji. Najpierw trafiła do żeńskiego zespołu obliczeniowego. Potem, oddelegowana do grupy męskiej, wyprzedziła kolegów. W pracy nie zważała na rasę czy płeć, była asertywna i pewna siebie. „Zadawałam mnóstwo pytań. W końcu przyzwyczaili się do tego, że zadawałam pytania i do tego, że byłam kobietą” – wspominała.
„Dziewczęta są w stanie robić to samo co chłopcy. Czasem mają więcej wyobraźni”
Jako obliczeniowiec, wykorzystując suwak algorytmiczny i zwykły ołówek, potrafiła precyzyjnie obliczyć przebieg lotu Apollo 11. W 1969 roku statek wylądował bez problemów na srebrnym globie a astronauta Neil Armstrong wybrał się na kosmiczny spacer.
Nie był to pierwszy obliczeniowy sukces Katherine Johnson. W 1961 roku obliczyła trasę lotu pierwszej amerykańskiej misji załogowej Mercury-Redstone 3. W swoich obliczeniach była tak dobra, że kiedy NASA wyznaczyła orbitę misji Mercury-Atlas 6 wykorzystując komputer, pilot John Glenn postawił warunek, by to właśnie ona, ręcznie, zweryfikowała poprawność tych danych. Rok po wysłaniu w kosmos Apollo 11 zajmowała się także obliczeniami kart nawigacyjnych misji Apollo 13.
Katherine Johnson pracowała w NASA do przejścia na emeryturę w 1986 roku. Na starość osiadła w Wirginii, gdzie 24 lutego 2020 roku zmarła w domu spokojnej starości w wieku 101 lat. Jej biografia stała się podstawą filmu „Ukryte działania” z 2016 roku, który otrzymał trzy nominacje do Oscara. Film opowiada, opartą na faktach, historię trzech czarnoskórych naukowczyń, które pracowały przy misjach kosmicznych. To piękna opowieść nie tylko o walce z uprzedzeniami rasowymi i płciowymi w zdominowanym przez mężczyzn świecie naukowym, ale także historia pięknej kobiecej przyjaźni.
„Musimy być bardziej asertywne jako kobiety w dzisiejszych czasach – asertywne i agresywne, w takim stopniu, jak tego wymaga miejsce, gdzie jesteśmy. Musiałam być taka”
Polecamy
Agata Młynarska nazwała Andrzeja Sołtysika „patriarchalnym dziadem”. „Czasem warto powiedzieć, co się myśli”
Katarzyna Zillmann: „Odbiera się nam prawa, ale nie zmniejsza zakresu obowiązków, płacimy te same podatki, często nawet wyższe”
Mężczyźni mogą zdejmować koszulki, a kobiety nie? „Mamy różne ciała, ale równe prawa” – grzmi Ane Piżl
Miss Universe 2023 wygnana ze swojego kraju. „Dała się wybrać najpiękniejszą kobietą świata bez autoryzacji władz”
się ten artykuł?