Kara za macierzyństwo. Matki z niższymi zarobkami i brakiem możliwości awansu, ojcowie z wyższymi wynagrodzeniami i większą swobodą w pracy
Kiedy matka wraca do pracy, musi zapłacić wysoką cenę za to, że poświęciła czas na wychowywanie dzieci. Zupełnie odwrotnie jest z ojcami: pojawienie się na świecie ich potomka podnosi ich prestiż w pracy, daje zawodowe korzyści, a nawet premiuje. Czym jest motherhood penalty?
Matki w tyle za ojcami
Takie wnioski płyną z badania Claudii Goldin, ekonomistki z Harvardu, laureatki ubiegłorocznej nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Wraz z zespołem innych naukowców, przeanalizowała sytuację pracujących matek w 134 krajach. Z badań wynika, że posiadanie dziecka wpływa negatywnie na pracę kobiet, niezależnie od tego, gdzie mieszkają. Ten efekt nazywany jest motherhood penalty, czyli karą za macierzyństwo. Pokazuje wartość, o jaką zmniejszy się prawdopodobieństwo zatrudnienia matki w ciągu 10 lat od przyjścia na świat jej pierwszego dziecka.
Kosztowna opieka nad dziećmi powoduje, że wiele matek w pierwszych latach życia dziecka rezygnuje z pracy. W biednych krajach kobiety mają tendencję do wycofywania się z rynku pracy po wyjściu za mąż, zwykle na długo przed urodzeniem pierwszego dziecka. Natomiast w bogatych krajach prawie wszystkie różnice między płciami na rynku powstają po urodzeniu dziecka. Średnio 24 proc. kobiet rezygnuje z pracy w pierwszym roku po urodzeniu dziecka. Po pięciu latach, około 17 proc. z nich nadal nie wraca do pracy, a po 10 latach 15 proc. kobiet pozostaje nieaktywnych zawodowo.
Aż 95 proc. mężczyzn w wieku 25-54 lat jest aktywnych zawodowo. Kobiet, w tej samej grupie wiekowej, jest zaledwie 52 proc. Dzieje się to dlatego że odpowiedzialność za opiekę nad dziećmi spada zwykle na matki i wpływa na ich zdolność do dorównania zarobkom kolegów.
„Okazuje się, że liczba godzin płatnej pracy gwałtownie spada wraz z narodzinami pierwszego dziecka – stwierdza Goldin w podsumowaniu badań. – Liczba wzrasta dopiero wtedy, kiedy najmłodsze dziecko rozpoczyna naukę w szkole. Kiedy dzieci dorastają, matki wydłużają swój czas pracy, ale nadal pozostają w tyle za pracującymi ojcami, jeśli chodzi o wysokość zarobków”.
Z badań naukowczyni wynika, że o ile lata poświęcone na wychowanie dzieci odbijają się negatywnie na zarobkach kobiet, o tyle pracujący ojcowie są za to premiowani.
„Dla mężczyzn posiadanie dzieci i żony, która jest opiekunką, wiąże się ze wzrostem ich zarobków – napisała Goldin w raporcie. – Mówiąc wprost: motherhood penalty zmniejsza się, gdy dzieci dorastają, ale przewaga ojcostwa pozostaje duża i wzrasta wraz z wiekiem”.
Co pozwoli zapobiec motherhood penalty?
Kiedy już matka wróci do pracy, postrzega się ją jako bardziej emocjonalną niż przed macierzyństwem, mniej oddaną pracy i mniej wydajną. Zupełnie inaczej postrzega się mężczyzn, którzy zostali ojcami. Uważa się ich za bardziej zaangażowanych w obwiązki służbowe niż pracowników bezdzietnych. Pracujący ojcowie są nagradzani za to większymi zarobkami i benefitem w postaci obniżonych standardów pracy.
Matki otrzymują o 7, 9 proc. mniejsze wynagrodzenie niż kobiety bezdzietne, o stanowi 8,6 proc. mniej niż pensje przeznaczone dla pracujących ojców. Matki mają niemal zerowe możliwości awansu, a ojcowie zarabiają więcej niż ich bezdzietni koledzy.
Jakie rozwiązania musiałby zostać wprowadzone, żeby zapobiec zjawisku motherhood penalty? Według naukowców pracujące matki powinny mieć możliwość:
- wykonywania pracy w elastycznych godzinach,
- pracy zdalnej.
Ich sytuację poprawiłoby także wprowadzenie płatnego urlopu rodzicielskiego w równej wysokości dla obojga rodziców.
Jak sytuacja wygląda w Polsce? Jak pokazują statystyki Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w naszym kraju 62 proc. matek dzieci w wieku 1-3 lat jest aktywnych zawodowo, podczas gdy w przypadku ojców odsetek ten wynosi 98 proc.
Rozwińźródło:newsweek.comZobacz także
„Chcą pokazać, że są dobrymi matkami, a nie „karierowiczkami”. Oto dlaczego te kobiety mają więcej obowiązków domowych
„Kobiety działają wielozadaniowo, dlatego matki są najlepszymi pracownicami. Nikt nie potrafi pracować tak efektywnie jak one” – mówi coach Karolina Cwalina-Stępniak
„Coraz więcej kobiet wychodzi z cienia”. O społecznym nakazie samopoświęcania rozmawiamy z psycholożką Anną Mochnaczewską-Kałasą
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Gigantyczny popyt na wazektomię po wyborach w USA. Amerykanie obawiają się o dostęp do aborcji
„Są dziewczynkami, nie żonami”. Będzie zakaz małżeństw dziewczynek w Kolumbii. To historyczny moment
Iranki, które nie chcą nosić hidżabu, trafią do specjalnego ośrodka. Ma im pomóc „naukowa i psychologiczna terapia”
Monika Olejnik przeprasza za pytanie o żonę Radosława Sikorskiego. „Od lat walczę z antysemityzmem”
się ten artykuł?