„Oddech to kobiecość! Poprzez oddech rozpoznajemy kwestie, które ograniczają nas w naszej kobiecości” – mówi Magda Przeździak-Betlej, trenerka oddechu
– Poprzez oddech rozpoznajemy kwestie, które ograniczają nas w naszej kobiecości. Może się okazać, że nie jest zgodne z naszą naturą i pragnieniami zachowywać się tak, jak nas uczono w szkole czy w domu – mówi Magda Przeździak-Betlej, trenerka oddechu.
Marta Chowaniec: Magda, zajmujesz się nauką oddechu, co może trochę dziwić. Chyba nie ma nic bardziej naturalnego jak oddychanie?
Magda Przeździak-Betlej: To prawda. Oddychanie jest naturalne, bo gdybyśmy nie oddychały, nie mogłybyśmy żyć. Oddech towarzyszy nam zawsze, to co go czyni narzędziem zmiany i transformacji jest świadomość. Kiedy zauważamy jakość naszego oddechu, wtedy on zaczyna nam mówić o nas, o tym, jak się czujemy, czego potrzebujemy a wręcz kim jesteśmy w danym momencie.
”Oddech pomaga odzyskać nam naszą autentyczność. Ważnym elementem pracy jest również akceptacja, czyli powiedzenie sobie: „ok, na ten moment tak jest” i nie obwiniam siebie: „jak ja mogłam, być taka beznadziejna, że przez tyle lat tego nie widziałam”
Do tej pory mężczyźni oddychali brzuchem, a kobiety piersiami.
To nawyk związany z naszą kulturą i cywilizacją. Prawidłowy oddech jest pełny, przeponowy zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. Oddech piersiowy jest płytki, nie pozwala poczuć siebie. Od małego dziewczynka jest uczona, że ma być miła, piękna i uśmiechnięta, od małego tłumimy swoją esencję, próbując się dostosować do stereotypu, który pokazywany jest w mediach. To świadomy oddech może sprawi, że stajemy się bardziej prawdziwe, zaczynamy docierać do naszych prawdziwych uczuć, głębi i kobiecości. Poprzez oddech rozpoznajemy kwestie, które ograniczają nas w naszej kobiecości. Może się okazać, że nie jest zgodne z naszą naturą i pragnieniami zachowywać się tak, jak nas uczono w szkole czy w domu, że mamy być posłuszne, czy ogólnie „jakieś”. Chcemy być idealnymi matkami, żonami i kochankami, łatwo się w tych rolach pogubić.
W moim projekcie „Oddech Kobiety” zachęcam kobiety, aby pozwoliły sobie na poznawanie siebie właśnie poprzez oddech.
Jaki jest pierwszy krok?
Rozpoznanie tego, co mnie oddziela od siebie, zobaczenie, co jest moje a co przejęte od rodziców, kultury. Czy mi się to podoba czy nie, czy jest to zgodne z moimi pragnieniami czy nie. Kobiety, które przychodzą do mnie na sesje indywidualne i warsztaty, chciałyby coś zmienić w swoim życiu, czują pewnego rodzaju „niewygodę”, rodzaj niespełnienia i pragną przekroczyć te ograniczenia. Oddech jest narzędziem delikatnym, nie trzeba być zaawansowaną w rozwoju duchowym, nie trzeba niczego umieć, żeby wziąć udział w warsztatach oddechowych. Jak powiedziałaś na początku, oddech jest naturalny dla każdego. Za pomocą bardzo prostych praktyk można osiągnąć spektakularne efekty. Jeśli czuję, że mój oddech jest płytki, że oddycham tylko klatka piersiową mogę mu pozwolić rozszerzyć się na brzuch i przeponę. Wtedy zaczynam też czuć swoją miednicę, miejsce związane z moją kobiecością, mocą i energią życiową. Staję się wtedy bardziej świadoma, czego potrzebuję, aby stać się spełnioną kobieta.
”Od małego dziewczynka jest uczona, że ma być miła, piękna i uśmiechnięta, od małego tłumimy swoją esencję, próbując się dostosować do stereotypu, który pokazywany jest w mediach. To świadomy oddech może sprawi, że stajemy się bardziej prawdziwe, zaczynamy docierać do naszych prawdziwych uczuć, głębi i kobiecości.”
I to wszystko się dzieje od „wnoszenia świadomości”?
To jest bardzo ważne! Oddech i świadomość to podstawowe narzędzia pracy ze sobą. Oddech pozwala wyjść z umysłu i przekierować uwagę na ciało. Wnieść świadomość, w te jego obszary, których na co dzień nie zauważamy. Przez ból, napięcie mięśni, różne symptomy, ciało do nas mówi o naszych tłumionych emocjach, przekonaniach, wzorcach. Oddychając do napiętych ramion mogę poczuć tam ogromny ciężar, złość. Odkrywam, że od lat dźwigam całą odpowiedzialność za dom, dzieci. I jestem w tym sama. Z akceptacją i empatią uwalniam te emocje i sprawdzam czy chcę i mogę „coś” z tym zrobić, aby poczuć się lepiej.
Płyną łzy?
Zdarza się. Czasem są to łzy ulgi, że wreszcie można czuć i uwolnić przez lata tłumione emocje, czasem są to łzy radości z doświadczenia swojej mocy, zachwytu nad się swoim pięknem i wyjątkowością. Oddech pomaga odzyskać nam naszą autentyczność. Ważnym elementem pracy jest również akceptacja, czyli powiedzenie sobie: „ok, na ten moment tak jest” i nie obwiniam siebie: „jak ja mogłam, być taka beznadziejna, że przez tyle lat tego nie widziałam”. W momencie pojawienia się akceptacji pojawia się przestrzeń, żeby pomyśleć: „ok, od dzisiaj mogę inaczej, będę bardziej dbała o siebie, nie będę brała na siebie tylu obowiązków”. Oddech pomaga też w budowaniu relacji ze sobą, bez której nie mamy dobrych relacji z innymi. Jeśli potrafię sobie okazać życzliwość, szacunek i uwagę, to okażę je również innym. W momencie kiedy jestem surowa i wymagająca dla siebie to samo wyrażam wobec swoich najbliższych. Dzięki zauważeniu swojego oddechu zaczynam wnosić świadomość do swoich relacji i mogę zacząć je zmieniać.
”Umysł jest pięknym narzędziem, potrzebnym nam do przetwarzania informacji, prawdziwa pełnia życia jest jednak możliwa, kiedy zaczynamy czuć sercem. Oddech może nam w tym pomóc, sprowadza nas do ciała. Wdech i wydech, sama obserwacja tej czynności sprawia, że umysł się wycisza”
Od czego zaczynamy?
Od 5 minut (śmiech). Podaruj je sobie rano, a będziesz miała inny niż zwykle dzień, bo z innego miejsca „w niego wejdziesz”. Oddech jest jak „barometr”, który pozwala ci rozpoznać w jakim nastroju się obudziłaś, jak czuje się twoje ciało, czego potrzebujesz. Oddech pozwala złapać kontakt ze sobą, dzięki niemu staję się bardziej świadomą kobietą. Mogę zacząć praktykować przy wykonywaniu codziennych obowiązków, przestaję wtedy żyć na autopilocie, tylko zaczynam wnosić świadomość w to, czym się zajmuję. Przenosi się to na całe życie. Zaczynam zadawać sobie pytania, czy to co robię przynosi mi spełnienie. A może mogę inaczej pomyśleć o sobie, coś zmienić w swojej rutynie.Trzeba zacząć od małego kroku. Warto przyzwyczaić umysł, żeby wyrobił w sobie nowy nawyk przekierowania uwagi do wnętrza. Potem w ciągu dnia nastawiamy sobie „przypomnienie” w telefonie, aby zatrzymać się choć na minutę w świadomym oddechu.
Między wyprawieniem dwójki dzieci do szkoły, męża do pracy, zjedzeniem śniadania, pozmywaniem naczyń i realizacją kluczowych celów w korporacji a głosem mamy, czy na pewno wszystko u mnie ok? I jeszcze ten mój krytyk wewnętrzny! Czy ja jestem w stanie znaleźć te przysłowiowe 5 minut?
Można wtedy zadać sobie pytanie: Czy jestem dla siebie ważna? Czy jestem w stanie podarować sobie te kilka minut, aby zatroszczyć się o siebie i poczuć się lepiej? Te 5 minut może być naprawdę dobrym początkiem zmiany, której pragniesz. Wewnętrzny krytyk też może być inspiracją do autorefleksji i głębszego poznania siebie. Tutaj znowu będzie mowa o świadomości. Ja nie jestem tym głosem, to tylko część mnie. Przestaję się z nim identyfikować, dzięki temu pojawia się szczelina na coś nowego, na przykład ciekawość. A co będzie jak pomyślę inaczej i zacznę też zwracać uwagę na to co mi się udaje? Jak wtedy zmieni się moja rzeczywistość?
Warto też pamiętać, że to tylko nasz umysł. Przecież nie jestem tylko swoją głową i myślami! Jesteśmy całością, mamy głowę, ale też ciało i serce. Umysł jest pięknym narzędziem, potrzebnym nam do przetwarzania informacji, prawdziwa pełnia życia jest jednak możliwa, kiedy zaczynamy czuć sercem. Oddech może nam w tym pomóc, sprowadza nas do ciała. Wdech i wydech, sama obserwacja tej czynności sprawia, że umysł się wycisza. Umysł potrzebuje mniej więcej 7 minut, żeby się zresetować. Kiedy pojawiają się myśli, nie walczymy z nimi, nie denerwujmy się, że one są, tylko delikatnie przekierowujmy uwagę na miejsca w ciele, gdzie odczuwamy oddech.
Ćwiczenie czyni mistrza.
Tak, powtarzajmy tę czynność a będzie nam coraz łatwiej radzić sobie ze stresem i wyzwaniami, które przynosi nam każdy dzień. Niezależnie od tego, w jakim jesteś miejscu i jakie masz blokady, świadomy oddech pomoże ci poczuć to, czego naprawdę potrzebujesz. Otworzy cię na uwolnienie tego, co trudne, ale też na przyjmowanie głębi przyjemności i na cieszenie się życiem.
Magda Przeździak-Betlej – Od wielu lat zgłębia z pasją ścieżkę kobiecej duchowości. Od kilku lat prowadzi kobiece kręgi i warsztaty. Ma wieloletnie doświadczenie pracy z ludźmi, zarówno w sesjach indywidualnych jak i w prowadzeniu grup. Praktyka obejmuje obszary związane z pracą ze świadomością, ciałem i oddechem. Przez wiele lat była trenerką MA-URI Healing Arts, holistycznej metody uzdrawiania wywodzącej się z Nowej Zelandii. Od kilku lat uczy się Tantry, Szamanizmu i Bioenergetyki w szkole The Paths of Transformation u Johna Hawkena w Czechach. Jest trenerem i praktykiem oddechu w Instytucie Oddechu Michała Godlewskiego. Prowadzi warsztaty i indywidualne sesje oddechowe.
Zobacz także
Polecamy
Jak walczyć z halitozą? Domowe sposoby na nieświeży oddech
Odcinek 6: Jak chorować i nie zwariować. O oddechu, czyli oddech SOS
Hipoksja to inaczej niedotlenienie organizmu. Co warto o niej wiedzieć?
Czym jest halitoza? To bardzo krępujące schorzenie, które można leczyć
się ten artykuł?